Zawsze marzyłam o takim kolorze na jesień i wreszcie dzięki Megdil udało mi się znaleźć idealny odcień. Kolor wina, czyli nr 50 od Essie, Bordeaux.
Przyznaję że miałam sporo problemów z aplikacją i będę musiała jeszcze poćwiczyć, żeby uzyskać idealny efekt. Ale nie mogłam się doczekać, żeby go Wam pokazać.
Tego samego wieczoru pomalowałam nim paznokcie również mojej mamie.
Obie chodzimy teraz zadowolone z pięknym, kobiecym manicure.
Tradycyjnie położyłam dwie warstwy lakieru na bazę Nail Repair Micro Cell 2000, na wierzch top coat Essie Good to Go. Dwie warstwy wystarczyły do pełnego krycia.
Lakier posiada żelowe wykończenie. Jeszcze nigdy nie miałam lakieru, który dawałby taki efekt.
Pędzelek tym razem wąski.
Co sądzicie o podobnych odcieniach? :)
Buziaki
Kasia
Kolor ładny, ale wydaje się jakby miał strasznie słabe krycie.
OdpowiedzUsuńOn nie ma słabego krycia, to ja bałam się położyć drugą warstwę blisko skórek i wyszły takie nieładne prześwity. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej :)
UsuńJa go uwielbiam i nosiłam w ciągu ostatnich dni :) Dziś pewnie zmaluję coś innego :P
OdpowiedzUsuńU mnie on wypada na ciemniejszy - chyba, że to kwestia zdjęć/światła?
A dlaczego miałaś kłopot z aplikacją, Kasiu? Przyznam, że dla mnie to jeden z tych nieproblemowych lakierów, ładnie rozlewa się na płytce, ale nie zalewa skórek, szybko schnie, ładnie błyszczy... Dlatego Ci go poleciłam. Mam nadzieję, że dopracujesz swoją metodę i będziesz w pełni zadowolona :))
Miałam problem z pomalowaniem paznokcia w okolicach skórek. I powstały prześwity. Gdy bliżej przykładałam pędzelek, brudziłam skórki i wyglądało to bardzo nieładnie, więc drugą warstwę położyłam za daleko. To nie kwestia możliwości lakieru, tylko moich umiejętności.
UsuńKolor jest boski, uwielbiam go i nie mam żadnych zastrzeżeń, muszę tylko opracować technikę nakładania, to chyba najciemniejszy lakier jaki miałam.
Buziaki :))
I owszem on jest ciemniejszy niż na zdjęciach, ale robiłam zdjęcia w pełnym świetle dziennym, więc może wydawać się jaśniejszy niż w rzeczywistości.
A może spróbuj malować paznokcie jak zawsze, a po skończonym malowaniu wyczyść skórki i okolice patyczkiem higienicznym zanurzonym w zmywaczu? Najlepsze byłyby takie szpicowate :)
UsuńMam akurat troszkę za delikatny zmywacz i średnio radzi sobie z czerwienią. Myślałam też o takim specjalnym flamastrze do poprawek lakieru :)
UsuńFlamastrów nigdy nie używałam, ale jeśli coś wybierzesz, to chętnie posilę się Twoim doświadczeniem, bo również jestem zainteresowana tematem :)
UsuńA przy okazji mogę polecić Ci dobry zmywacz :D - Delia :) Kupisz go w SP, czy w Rossmannie chociażby :) Ma kompaktową pojemność, świetnie zmywa wszystkie lakiery, nie rozmazuje ich, nie wysusza skórek ani paznokci, zapach nie drażni i ma przyjazną cenę :)
Zdziwiłam się, że to Essie. Spodziewałabym się po nim czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńTo nie Essie zawinił, tylko Katarzyna :)
UsuńKolor ładny, ale ja nie przepadam za żelowym wykończeniem. Pędzelek wygląda mi na szeroki tym bardziej, że kupowałaś go w SP :) Wersja europejska sprzedawana w Polsce ma tylko szerokie pędzelki, wąskie są w USA i są one naprawdę wąskie ;)
OdpowiedzUsuńJest ciut węższy od moich pozostałych lakierów. Choć masz rację, nie jest tak wąski jak lakier ze Stanów, który dostałam od siostry. Ciekawe w czym rzecz :)
UsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńFajnie że Ci się podoba, ja go ubóstwiam.
UsuńJest piękny!!!!!
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, że go kupiłaś :) Teraz i ja mam na niego ochotę :)
Jest przeboski <3 :)
UsuńJest piękny. Mi by pewnie nie pasował, ale jest piękny.
OdpowiedzUsuńWyglądałabyś w nim jak królowa Margot :)
UsuńBardzo ładny odcień.
OdpowiedzUsuńpiękny!!!
OdpowiedzUsuńjednak 24 zł za lakier to dla mnie za wiele,max 15 zł więcej nie dam :P
Za 24 zł dostałam dwa lakiery, więc czuję się jakbym wydała jedynie 12 zł :D Zważywszy że Boom Boom Room też bardzo chciałam :):)
UsuńPiękny, jesienny, głęboki odcień <3 poluję na jakąś czerwień Essie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o taką jesienną czerwień mi chodziło :)
UsuńKolor jest na prawdę śliczny. Dobrze się czuje w takich kolorkach na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńsuper kolor, sexowny zmysłowy... pięknie komponuje się....
OdpowiedzUsuńnie lubie zelkow
OdpowiedzUsuńcalkiem fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpięknyyy! idealny na jesień
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo żelkowo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory kiedyś miałam bardzo podobny z Inglot :)
OdpowiedzUsuńLubię żelki i takie kolory:))
OdpowiedzUsuńja też lubię takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńPokochała Essie miłością ogromną :) Mam dwie przepiękne czerwienie A List i Bordeaux. Na moim blogu są zdjęcia pazurków wykonanych lakierem A List a już nie długo będzie Bordeaux. Pozdrawiam i dołączam do obserwujących :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuń