Witajcie Kochane,
Przy moim laptopie w domu mam kącik z niezbędnikami, znajduje się tam również balsam do ust. W torebce noszę zawsze balsamy w sztyfcie, a te których używam w domu znajdują się w słoiczkach. Moim domowym balsamem jest teraz jajeczko EOS (Evolution of Smooth), czyli Organic Lip Balm Smooth Sphere.
To tak zwany przestrzenny balsam. Początkowo myślałam, że używa się ich tak jak słoiczkowych i trzeba wygrzebać zawartość, ale nie!! Jajeczka używa się tak jak sztyftu i to mnie absolutnie ujęło. Nie mam pojęcia czemu, ale strasznie spodobała mi się taka forma aplikacji :)
Balsam ma bardzo dobry skład, jest w 100 % naturalny, a w 95 % organiczny. Zawiera masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Jest dostępy w różnych kolorach - wariantach smakowych. Jestem posiadaczką cytrynowego Lemon Drop z filtrem SPF 15.
Pozostałe smaki występują bez filtra i mają nieco inny skład niż ten poniżej.
Skład
Homosalate 8.0%, Avobenzone 3.0%, Octocrylene 2.75%, Beeswax/Cera Alba (Cire D’abeille), Olea
Europaea (Olive) Fruit Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Simmondsia
Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Natural Flavor (Aroma), Citrus Limon
(Lemon) Peel Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Stevia Rebaudiana
Leaf/Stem Extract, Tocopherol, Limonene*, Linalool*
*Component of Natural Flavor
Cytrynowy balsam oprócz tego, że chroni nasze usta przed promieniowaniem jest wodoodporny!! Przez 80 minut od momentu aplikacji. To czyni go idealnym kosmetykiem na przykład na wakacje :)
Jajeczko ma pojemność 7 g, kosztuje 3,29 $, czyli ok. 10 zł. Można je dostać na Allegro, oczywiście cena tam jest dużo wyższa, między 25, a 30 zł (uważajcie na podróbki!).
Pielęgnuje usta i przyzwoicie je nawilża. Ma bardzo przyjemny zapach i całkiem niezły smak.
Nie jest to jakiś super produkt jeśli chodzi o działanie, skutecznością przebija go balsam Burt's Bees (KLIK). Ale to bardzo przyjemny kosmetyk, działa przyzwoicie, świetnie się aplikuje i po prostu bardzo fajnie się go używa. Miły radosny, gadżet.
Z pewnością wypróbuję inne wersje smakowe, różowe truskawkowe jajeczko będzie następne!!
Duży buziak
Kasia
Kilka razy widziałam już to cudo w blogowych notkach i muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa jak pachnie i działa. Boję się tylko tych podróbek na all...może się jednak zdecyduję i będę trzymać kciuki, żeby trafić na oryginał :)
OdpowiedzUsuńTo ja też trzymam kciukasy :D
UsuńJakie słodkie to jajeczko:-)
OdpowiedzUsuńJa obecnie swoje usteczka smaruję balsamami Blistex.
Mam wersję cytrynową i truskawkową :) Inne kolory porozdawałam koleżankom :) Fajny gadżet do torebki :)
OdpowiedzUsuńAle ja płaciłam za nie po 2,99 $ - cena regularna Target
O dobrze wiedzieć :) A ile kosztuje tam przesyłka do PL, wiesz może?
UsuńJa mam taki plan, żeby kupić je dla koleżanek na Wielkanoc :)
ale słodziakowe to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńTe jajeczka są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńSłodkie :) Chętnie wypróbowałabym ten produkt, ale nie w cenie 30 zł.
OdpowiedzUsuńJa swój kupiłam u siostry trzy raz taniej. 30 zł to przegięcie, to trzy razy więcej niż jest wart :(
UsuńMiałam i nie rozumiem zachwytu:( Nie robi nic ciekawego..
OdpowiedzUsuńNiestety, popieram:( nie robił z moimi ustami nic, szybko się z nich ulatniał, i nie zostawiał ochronnej powłoczki:(
UsuńOj to mój jednak trochę zostaje na ustach i powłoczka też jest, a zachwyty są bo to fajny, kolorowy gadżecik, ciekawe opakowanie, inna forma aplikacji, miło mieć. Choć działanie nie jest spektakularne :)
Usuńmnie urzekło opakowanie ! Sam produkt może jest i fajny ale na allegro za 25/30 złotych bym go raczej nie kupiła ;))
OdpowiedzUsuńTak 30 zł to rzeczywiście za dużo, a opakowanie jest ładne i wyjątkowe :D
UsuńTen cudaczek kusi mnie już od dawna :)
OdpowiedzUsuńchyba sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńMam masełko w czerwonym opakowaniu i jestem nim zachwycona. Kiedy posmarują usta na noc, to rano ciągle są nawilżone, po prostu szok.
OdpowiedzUsuńA jak zapach, jesteś zadowolona?
Usuńzawsze chciałam mieć to jajeczko i nadal chcę.
OdpowiedzUsuńI super :)
Usuńja myslalam o sprobowaniu angielskiej wersji BALMI ale to moze w krotce
OdpowiedzUsuńO widzisz, nie wiedziałam, że taka jest :)
UsuńMam takie samo jajo i bardzo je lubię! Z pewnością kiedyś wypróbuję inne wersje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńgenialne jajeczko:P cudne opakowanie po prostu :)
OdpowiedzUsuńInne kolorki też super wyglądają :)
Usuńjakie to fajne!!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię balsamy do ust Eos :)
OdpowiedzUsuńJa chcę! Lubię takie wynalazki :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki małe :P
Usuńoo wygląda super! :D taki uroczy gadżet ;) jeśli kiedyś gdzieś za granicą na niego trafię to na pewno go kupię:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, nie jest drogi, a bardzo fajny :)
UsuńNie jest nawet drogie ale za to ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale jakoś chyba się nie skusze skoro można trafić na podróby to wole nie ryzykować.
OdpowiedzUsuńchętnie bym przygarnęła taki, tyle, że miętowy :)
OdpowiedzUsuńDostanę w Paryżu eos ??
OdpowiedzUsuńP.S zapraszam do siebie :)
Nie mam pojęcia Olu, ale są w polskich sklepach internetowych. Np Minti Shop.
Usuń