Dziś zaprezentuje Wam maseczkę błotną z perłami, którą zakupiłam na stronie Biochemia Urody.
Taki ciekawy wynalazek plus masa frajdy jaką mam zawsze przygotowując sama kosmetyk.
Zestaw do wykonania maseczki zakupimy tutaj, za jedyne 12,80 zł.
Zawiera on:
- błoto termalne (w proszku)
- mączkę owsianą (również w proszku)
- oraz masę perłową (oczywiście sproszkowaną:)
Do tego mamy jeszcze:
- plastikową łyżeczką do odmierzania porcji maseczki,
- etykietkę na gotowy produkt.
Przeznaczona jest dla cery przetłuszczającej się, zanieczyszczonej, trądzikowej, łojotokowej, mieszanej, z bliznami potrądzikowymi, podrażnionej, tłustej-dojrzałej.
Maseczka działa:
- odtłuszczająco (wchłania nadmiar sebum),
- antybakteryjnie i przeciwzapalnie,
- mineralizująco,
- gojąco i łagodząco,
- uelastyczniająco i wzmacniająco na strukturę skóry,
- antyoksydacyjnie i odświeżająco,
- wygładzająco i peelingująco,
- pomaga oczyścić i zwęzić pory skóry,
- poprawia i ożywia koloryt skóry.
Jak ją wykonać? Do największego słoiczka ze sproszkowanym błotkiem dosypujemy mączkę owsianą oraz masę perłową i GOTOWE :D
Otrzymana mieszanka wystarczy nam na ok. 8-10 zastosowań. Używać jej powinno się 1-2 razy w tygodniu. Termin ważności dwa lata.
A jak wykonać samą maseczkę? Wszelkie recepty znajdziecie na stronie BU.
Ja zastosowałam jedną z prostszych metod. Do jednej łyżeczki mieszanki dolałam miarkę hydrolatu lawendowego.
Całość nałożyłam na czystą twarz. Zmywa się po 10-15 minutach.
Schodzi szybko, łatwiej niż maseczki z glinki.
Efekt?
Twarz rozjaśniona, gładka. "Uspokojona" (myślę że to zasługa również lawendy). Skóra rzeczywiście uelastyczniona, odświeżona, pory zwężone i oczyszczone.
Szczerze polecam, nie droga, a naprawdę skuteczna.
Pozdrawiam Was serdecznie
Kasia
masa perłowa, brzmi pięknie :)
OdpowiedzUsuńMnie też to zachęciło :)
Usuńwczoraj złożyłam zamówienie z biochemii urody, już nie mogę się doczekać aż paczka dojdzie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to czekam na wpis u Ciebie z zawartością paczuszki :))
UsuńO, zdecydowanie kiedyś spróbuję :))).
OdpowiedzUsuńI wiedziałam, że jeszcze jakiś post miałam na dziś zaplanowany i zapomniałam, maseczka! :D.
Ciekawe co Alinka za maseczkę na koniec zostawiła :)
UsuńAch, nic nadzwyczajnego :). Ale nie wiem, czy zdołam zrobić post o niej w tym miesiącu (niemniej liczy się, że wylądowała na twarzy, prawda? ;)).
UsuńTak, najważniejsze, że o siebie dbamy :) Mam jeszcze jedną maseczkę z BU i jest tam spirulina :D
UsuńJakaś mieszanka? Ciekawe czy śmierdzi tak mocno, jak sama spirulina? :D.
UsuńNiedługo opiszę dokładnie na blogu, ale jest jeszcze masa perłowa i mleko w proszku :)
Usuńto może być dobra maseczka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto spróbować :)
UsuńOooo, mam taki sam zestawik do mieszania maseczek - tylko pędzelek się popsuł :(
OdpowiedzUsuńZnalazłabym dla siebie jakąś maseczkę która zwęziłaby mi pory trochę. (coś innego niż zieloną glinkę.)
Kochana mam dla Ciebie coś co naprawdę zwęża pory. Serio, serio :D
UsuńTen pędzelek to jakiś bubel, od razu przysłali rozklejony.
A co to będzie? :)) Myślałam, żeby kupić Biodermę pore refiner. Masz coś lepszego? :) Visionnaire od Lancome ładnie zwęża ale używam tylko doraźnie pod makijaż ( i próbka się już kończy :(
UsuńPędzelek wyrzuciłam waśnie dzisiaj (chciałam posklejać go po raz kolejny ale już miałam go dość).
To jest lotion zwężający pory Phenome.
Usuńhttp://phenome.pl/pl/main/produkty/41;7;18;regulacja_sebum/?pid=47
Mnie naprawdę zwęził i moja siostra go również używa i u niej też zadziałał.
Choć te szpatułki się przydają, a pędzelek będę musiała dokupić osobno, bo rzeczywiście wygodniej się nim aplikuje niż palcami :)
Co do tego lotionu oczywiście najpierw radzę próbeczkę :)Zobaczysz jak się sprawdzi u Ciebie
UsuńWłaśnie to chciałam napisać, że zgłoszę się do sklepu po próbeczkę :)) Pewnie idealnie nadał by się po manualnym oczyszczaniu twarzy kiedy pory byłyby już oczyszczone, żeby je poprzymykać. Niedługo umawiam się na katowanie mojej buźki (zawsze źle znoszę manualne oczyszczanie) i postaram się przetestować ten lotion :)
UsuńOn jest bardzo wydajny. Ja dostałam właśnie próbkę i używałam jej ponad tydzień i już zauważyłam efekt. Moja siostra kupiła sobie pełen produkt. Ja również mam taki zamiar.
Usuńmaseczka nie dla mnie.. i bardzo dobrze, bo nie lubię sama się bawić w takie mieszanki ;) hihi jestem typem leniwca, co to gotowce wybiera :D
OdpowiedzUsuńAle jak się raz wymiesza, to już później z górki :)
Usuńtak sobie mysle i chyba tez sobie zrobie jakas maske! jak tylko skoncze moje zapasy :P
OdpowiedzUsuńA pewnie, nie żałuj sobie :))
UsuńNiestety maseczki błotne podrażniają moją skórę :(
OdpowiedzUsuńJa nie mam skóry ze skłonnością do podrażnień. Raz mnie tylko podrażnił krem Estee Lauder, a tak to nie pamiętam. Glinki też Cię podrażniają?
Usuńbardzo ciekawa ;) nigdy nie robiłam maseczki z takich specyfików ;) pewnie warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa polecam :) Miłe doświadczenie, cena i efekt :)
Usuń