Ostatnio coraz przychylniej patrzę na mydła. Zaczęłam odkrywać uroki tego typu produktów. Mogą one nie tylko pięknie, pachnieć, ciekawie, a nawet apetycznie wyglądać, a również dzięki naturalnym składom działać z korzyścią dla naszej skóry.
Jakiś czas temu odkryłam wyjątkowe miejsce w sieci, bloga Mydła Naturalne. Jego założycielką jest Joanna, bardzo miła dziewczyna i do tego bardzo zdolna. Asia sama robi mydła, nie dość, że piękne i bardzo dobrej jakości, to jeszcze z całkowicie naturalnych składników. Joanna sama opracowuje receptury, jest bardzo twórcza, a efekty jej mydlanych eksperymentów można podziwiać u niej na blogu. Ja gdy pierwszy raz weszłam na strony bloga Mydła Naturalne, oczarowana spędziłam tam kilka godzin, przeróżne zapachy, wzory, mydła wyglądające jak najpyszniejsze rolady lodowe, ciasta z polewą, babeczki..
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i musiałam zakupić kilka nowości z kwietniowej kolekcji.
Mój wybór padł na mydełko jabłkowe, różowe, a nie zielone, bo Asia nad zielonymi, przedkłada jabłka czerwone. Mydełko jest oczywiście wykonane ręcznie, zawiera olej kokosowy, palmowy, oliwę z oliwek, różową glinkę i olejek jabłkowy. Posypane jest nie czekoladą, a suszoną czarną porzeczką :)
Kolejna mydlana piękność to mydełko lawendowe, na bazie oleju kokosowego, palmowego i oliwy z oliwek, piękny zapach zawdzięcza olejkowi eterycznemu z lawendy, a kolor, barwnikowi mineralnemu naturalnego pochodzenia. Mydełko ozdobione jest ziarenkami maku.
I ostatnie mydełko o interesującym składzie, jego działania, jestem najbardziej ciekawa. Oprócz oleju kokosowego, palmowego i oliwy z oliwek, mamy tu spirulinę, zieloną glinkę i olejki eteryczne z mięty i zielonej herbaty. Wierzch posypany jest żółtymi, mydlanymi wiórkami z oliwy z oliwek, nierafinowanego żółtego oleju palmowego, oleju rycynowego oraz wosku pszczelego.
Jak Wam się podobają mydła Joanny? Ja uważam że są przepiękne :D
Miłego dnia!!
Kasia
Kurcze, coś pięknego! aż szkoda używać :)
OdpowiedzUsuńJa na razie je tylko oglądam i wącham :)
UsuńZgadzam się, mydełka są piękne i na samą wieść o tym, z czego się składają ma się ochotę ich użyć :) Ja jednak nie mogę przekonać się do takiego sposobu mycia ciała, czy włosów. Do mycia rąk też w sumie wolę mydło płynne, bo łatwiej, szybciej...
OdpowiedzUsuńmycia ciała, czy twarzy* - o czym ja myślę? ;) W głowie mi tylko moje liche włosy :D
UsuńPodobno do mycia włosów też są mydła :)
UsuńZawsze można na jakiejś ładnej miseczce, tacce, poukładać je w łazience i cieszyć oko ich widokiem, a nos przyjemnym zapachem :)
Ja załapałam fazę na mydła dość niedawno, wiele lat w ogóle nie zwracałam na nie uwagi, wszystko przed Tobą. Nigdy nie wiadomo jaka kosmetyczna zachcianka zacznie dzwonić nam w uszach ;)
Mydła wyglądaja bardzo apetycznie, aż chciałoby się zjeść :)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie samo było moje pierwsze wrażenie :)
UsuńDokładnie aż szkoda używać :D
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie i apetycznie :)
Zgadzam się z każdym słowem :)
UsuńWyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńwyglądają jak ciastka z kremem, palce lizać :-)
OdpowiedzUsuńPiękne, smakowite ciacha :)
UsuńCzy tylko mi pierwsze mydło przypomina kawałek sernika :D?
OdpowiedzUsuńAnomalia
Sernik z czekoladową posypką :)
UsuńPiękne mydełka sama bym się z chęcią na nie skusiła. Właśnie zerkam co ciekawego oferuje :)
OdpowiedzUsuńNapisz jak będziesz miała chwilkę, jakie mydełko przykuło Twoją uwagę :)
UsuńWyglądają super:)
OdpowiedzUsuńMydła cukiernicze ;)
UsuńOjej, mam ochotę się w nie wgryźć. Czy są też przypadkiem jadalne? :D.
OdpowiedzUsuńNiestety nie są, ale wyglądają bardzo, bardzo jadalnie :D
Usuńwyglądają fajnie, ale wolę mydła w piance :D
OdpowiedzUsuńZnam ja Toje gusta, Bath & Body Works jak mniemam?
Usuńmuszę się zapoznać ze stronką, bo mydła wyglądają świetnie! zazwyczaj sięgam po żel pod prysznic z czystej wygody, ale te małe dzieła sztuki są bardzo kuszące :) czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Owszem, trudno się im oprzeć. Ale nie wiem czy szybko napiszę recenzję, bo póki co żal mi ich używać :)
Usuńja też ostatnio zachorowałam na mydła :)
OdpowiedzUsuńA jakie lubisz? :)
Usuńpierwsze co to myślałam,że są do jedzenia a nie mycia!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :)
UsuńNa pewno zajrzę na jej bloga. :)
OdpowiedzUsuńDużo tam mydlanych i nie tylko cudeniek :)
Usuńmam małe pytanko! jak można zakupić mydełka na stronie Mydła Naturalne, bo ja byłam na tej stronie i nic nie ma na ten temat???, a bardzo bym chciała takie piękne cudowności kupić. Jak ty dokonałaś zakupu??? bardzo proszę o odpowiedź dziękuję.
OdpowiedzUsuńNapisz na e-maila: mydlanaturalne@onet.pl Chyba, że jesteś z Bydgoszcy a tam jest sklep :)
UsuńTak, dokładnie :) Asia poda Ci wszystkie informacje na maila. Osoby które mają blisko do Bydgoszczy mogą zakupić mydełka w tamtejszym Muzeum Mydła i Historii Brudu.
UsuńNiesamowite, to są mydełka!! Myślałam, że jakieś ciastka;) Fantastyczne, tez bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńOj można się nabrać, aż ma się ochotę je gryźć :)
UsuńZnam tego bloga, po prostu UWIELBIAM oglądać te mydełka. W końcu je sobie kupię, jak tylko moje zapasy trochę stopnieją. Gdy na nie patrzę, to robię się głodna, takie są apetyczne :)
OdpowiedzUsuńTaaaak :D Tego bloga tak przyjemnie się ogląda :)
Usuńmyślałam, że to do jedzenia a tu mydełka;] Ale mi apetytu narobiłaś;]
OdpowiedzUsuńTaka niespodziewanka :)
UsuńMydełka wyglądają apetycznie. Musze osobiście oblukać je w pobliskiej Bydgoszczy ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz tak blisko Aga :)
UsuńDokładnie 48 km :)
UsuńTo o 8 km mniej niż codziennie jeżdżę do pracy :)
Usuń