Witajcie :)
Chciałam opowiedzieć Wam o dwóch produktach z serii Niedoskonałości Skóry z oferty Phenome. Jest to linia skierowana przede wszystkim do osób, które mają cerę mieszaną, bądź tłustą ze skłonnościami do powstawania wyprysków, zaskórników. Produkty z tej serii mają również pomóc w zniwelowaniu nadmiernego błyszczenia i w zmniejszeniu porów.
Oprócz omawianych przeze mnie preparatów seria Niedoskonałości Skóry zawiera jeszcze:
- maseczkę oczyszczającą (marzę żeby ją wypróbować :)
- peeling enzymatyczny (słyszałam o nim wiele dobrego i również bardzo chciałabym go przetestować, ale dopiero gdy zmniejszę zapasy peelingów)
- regulujący żel do mycia skóry (zupełnie zapomniałam, że Phenome ma taki kosmetyk w swojej ofercie, myślę że też prędzej czy później się z nim zapoznam :)
Pisałam Wam już kilkakrotnie, że jestem posiadaczką cery mieszanej ze skłonnością do niedoskonałości. Dodatkowo staram się zapobiegać starzeniu się skóry. Także seria Phenome jest wpisana w moje potrzeby. Gdy przystąpiłam do testów, byłam bardzo ciekawa jak się sprawdzą te kosmetyki.
Duetu z powyższego zdjęcia używała również moja siostra, ona z kolei jest posiadaczką cery tłustej. I postaram się wyciągnąć od niej kilka informacji, co do działania tych specyfików i ogólnie jakie były jej wrażenia.
Zacznijmy od Oil-Control Mattifying Cream, czyli Kremu nawilżająco-regulującego zapobiegającego niedoskonałościom skóry.
Gdy piszę recenzję lubię mieć obok obiekt badań, często biorę go do ręki i wącham. Z kolei używając produktu, uwielbiam wiedzieć co zawiera w składzie. Im ciekawszy, bogatszy skład, tym większą przyjemność sprawia mi aplikacja. Stałam się smakoszem składów, a Phenome pod tym względem jest jak doskonały posiłek :)
Oil-control nie ustępuje innym produktom tej marki.
Skład
Camellia Sinensis Leaf Water**,
Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Water**,
Dicaprylyl Carbonate**,
Glycerin**,
Isopropyl Palmitate**,
Zea Mays (Corn) Starch**,
Glyceryl Stearate**,
Dicaprylyl Ether**,
Aqua**,
Glyceryl Stearate Citrate**,
Stearic Acid**,
Betaine*,
Myristyl Myristate**,
Epilobium Fleischeri Extract*,
Dehydroacetic Acid,
Xanthan Gum**,
Parfum**,
Panthenol,
Hamamelis Virginiana Leaf Extract**,
Cedrus Atlantica Bark Extract**,
Mentha Piperita (Peppermint) Extract**,
Chondrus Crispus (Carrageenan)**,
Aloe Barbadensis Leaf Juice**,
Calendula Officinalis Flower Extract*,
Carica Papaya Fruit Extract*,
Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract*,
Rubus Chamaemorus (Cloudberry) Fruit Extract**,
Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract**,
Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit Extract**,
Hibiscus Sabdariffa Flower Extract**,
Sodium Stearoyl Lactylate**,
Cetyl Alcohol**,
Vegetable Oil**,
Tocopheryl Acetate,
Glycine Soja (Soybean) Sterols**,
Sodium Carboxymethyl Betaglucan,
Sodium Lactate**,
Carnosine**,
Lactic Acid**,
Benzyl Alcohol,
Sodium Phytate**,
Salvia Sclarea Oil***,
Copper Chlorophyllin**,
Citronellol***,
Geraniol***,
Limonene***,
Linalool***
*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils
Czyli 98,8 % naturalnych składników, z których 65,4 % stanowią wody roślinne, z zielonej herbaty i cytrynowa. Mamy jeszcze olejek szałwiowy, działający antyseptycznie, przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie. Nawilżający sok z aloesu, pobudzające skórę do regeneracji ekstrakty z papai i ananasa. To dopiero początek, jest również bakteriobójczy ekstrakt z cedru, odświeżający wyciąg z mięty pieprzowej, przeciwzapalny, ściągający, przeciwutleniający ekstrakt z owoców maliny moroszka, gojący wyciąg z nagietka, pobudzające i odświeżające ekstrakty z grejpfruta i skórki cytryny.
Opis producenta
Nawilżający krem-żel o lekkiej, nietłustej konsystencji, przeznaczony do
kompleksowej pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej z nasilonymi
niedoskonałościami. Dzięki łagodnym, specjalnie wyselekcjonowanym,
naturalnym wyciągom roślinnym krem skutecznie redukuje zmiany zapalne
skóry, objawiające się w postaci krostek i grudek. Składniki
złuszczające zawarte w kremie eliminują martwe komórki naskórka
odpowiedzialne za zatykanie porów oraz powstawanie zaskórników.
Preparat
doskonale nawilża, jednocześnie matując cerę i poprawiając jej koloryt.
Jest delikatny, odpowiedni nawet dla skóry skłonnej do podrażnień.
Długotrwale stosowany, przywraca skórze równowagę i nadaje jej zdrowy
wygląd.
Krem można stosować zarówno rano jak i wieczorem, ja używałam go jedynie rano.
Moja opinia
Krem znajduje się w słoiczku z ciemnego szkła. Mnie takie opakowanie odpowiada, bo mogę wydłubać go do ostatniej kropelki i nic się nie zmarnuje, a że do kremów słoiczkowych używam szpatułki, nie rzutuje to w moim przypadku na higieniczne stosowanie preparatu.
Konsystencja żelowo - kremowa, kolor biały, delikatnie zielonkawy.
Rozprowadza się szybko, zostawia na skórze delikatną woalkę która wchłania się po chwili.
Odradzam nakładanie bezpośrednio po kremie pudru, czy podkładu bo się zroluje. Należy odczekać dłużej, do zupełnego wchłonięcia.
Pachnie bosko (!!!), ziołami i cytryną, ten zapach naprawdę mnie relaksuje a nakładanie kremu zamienia się w małą chwilę przyjemności, domowy rytuał.
Jest bardzo lekki, więc dla sucharków może okazać się niewystarczający. Ale taka konsystencja czyni go ideałem na upalne, letnie dni.
Co do skuteczności mnie nie zmatowił, ale ja lubię połysk mojej skóry, uważam że jest objawem jej dogłębnego nawilżenia. Co innego błyszczenie w strefie T, pod koniec upalnego dnia, którego krem nie zniwelował, ale też wcale tego nie oczekiwałam. Nie jest to dla mnie szczególny problem. Bibułki matujące i szczypta pudru rozwiązują go w mig.
Krem ładnie wygładził buzię, sprawił że jest przyjemna w dotyku i miękka. Niestety nie rozwiązał mojego problemu z niedoskonałościami. Wiem, że innym pomógł w tej kwestii (wizaż, recenzje na blogach...).
Nie zaszkodził, nie zapchał, nie uczulił, skóra wygląda po nim bardzo ładnie, ma zdrowy koloryt. Ale ja cały czas doświadczam w końcowej fazie cyklu wysypu niedoskonałości na brodzie i policzkach. Po miesiączce wszystko wraca do normy. Może nie ma tego strasznie dużo, ale pojawia się regularnie. Wydaje mi się że to kwestia hormonalna, dlatego też zapisałam się do dermatologa i mam zamiar przeprowadzić badania i rozwiązać problem od wewnątrz.
Krem jest dostępny w standardowej pojemności 50 ml, kosztuje 129 zł.
W kolejnej notce opowiem Wam o towarzyszu Oil-controla, serum Holistic Pore Minimizer. I postaram się wyciągnąć od mojej siostry wrażenia o tym duecie :)
Miłego dnia!
Kasia
Nie są do mojej skóry, ale na pewno są fajne:)
OdpowiedzUsuńI pięknie pachną, ten zapach mnie koi :)
UsuńJa makijaż nakładam często zaraz po aplikacji kremu, gdy wybitnie się spieszę i muszę przyznać, że nigdy nic mi się nie zrolowało, ani nierówno nie nakładało. Maseczkę, żel do mycia i peeling - polecam z czystym sumieniem. Generalnie - cała seria, oprócz serum, którego jeszcze nie stosowałam, jest dla mnie niezwykle udana i chętnie goszczę te kosmetyki u siebie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na notkę o serum, bo jestem niezwykle ciekawa Twojej opinii, Kasiu. Na opinię Siostry też poczekam :P
To jest właśnie tak, że każdy ma swoje odczucie co do kosmetyku, czytałam Twoją recenzję i pamiętam, że Tobie się nie rolowało, a u mnie to było nagminne. Ale i tak krem bardzo lubię i mu to wybaczam :) Też mnie ciągnie do tej serii chciałabym jej kiedyś używać w całości, zastosować taką jednorodną pielęgnację. Myślę, że efekty też byłyby najlepsze. A siostrę muszę przycisnąć, bo mi ostatnio na wiadomości nie odpowiada (mamy kontakt przez neta głównie) ;)
UsuńBuziaki
ja zauważyłam natomiast rolowanie w przypadku gdy najpierw kładłam ten krem jako takie działanie przeciwzapalne itp. na noc a na to olej jojoba i wtedy zauważyłam niemiłosierne rolowanie. Natomiast jeśli zrobię odwrotnie czyli najpierw położę olej a dopiero ten krem to tak się nie dzieje.
UsuńA to ciekawe, czyli zdecydowanie coś jest na rzeczy.. Może spróbuję pod spód jakiś olejek kłaść, np tamanu.
UsuńMam zamiar kupić ten krem jak skończę testować kremy Sylveco. Na inne produkty z tej serii również mam chęć :)
OdpowiedzUsuńA jak się Sylveco sprawdza, czego konkretnie używasz?
UsuńZ Sylveco stosuję "Lekki krem nagietkowy" na dzień oraz "Krem brzozowo-nagietkowy z betuliną" na noc. Używam tych kremów dopiero od kilku dni i nie mam jeszcze wyrobionego zdania, ale za jakiś czas napiszę Ci jak ten duet się sprawdza :)
UsuńBędę czekać na wieści, zwłaszcza nagietkowy mnie ciekawi :)
Usuńpeeling enzymatyczny mam w swoim posiadaniu i w moim przypadku o wiele lepiej sprawdził się gdy dodaje go do glinki. Mam wrażenie, że wtedy o wiele lepiej działa ale ja mam skórę tłustą i problematyczną, więc być może potrzebuję takiego mocniejszego kopa ze strony glinki ;)
OdpowiedzUsuńSuper patent :) Spróbuję czegoś podobnego.
UsuńBardzo kuszą mnie kosmetyki Phenome, jeszcze nie nie miałam... Zaciekawił mnie ten krem, bo również mam mieszaną skórę. Lubię naturalne i bogate składy, jak jest w tym przypadku, bo wiem, że krem rzeczywiście coś robi dla mojej skóry, a nie tylko siedzi i udaje ;)
OdpowiedzUsuńA przy takim składzie, na pewno nie zaszkodzi :) No chyba że nas ewidentnie jakiś składnik uczula. Ale jeśli go poznamy, możemy wyeliminować w późniejszej pielęgnacji.
UsuńMam niestety suchą skórę ale krem na pewno świetny. :)
OdpowiedzUsuńDo suchej Phenome też ma kilka dobrych kremów :) W ostatniej notce z projektem denko dawałam do nich linki, Luscious i 24H.
UsuńPielegnacja twarzy Phenome, poza peelingiem, jakos mnie poki co nie kusi :)
OdpowiedzUsuńA którym peelingiem?
Usuńwygląda bardzo ciekawie, tak aptecznie. ja mam suchą skórę.
OdpowiedzUsuńLubię ich styl :)
UsuńBrzmi rewelacyjnie, ale Phenome to nie moja półka cenowa :(
OdpowiedzUsuńCzekam na wyprzedaże, powinny się wkrótce pojawić :) Jakieś -40, -50 % by mnie ucieszyło :)
UsuńPatrząc na skład kremu widać, że jest to porządna dawka witamin i minerałów dla skóry, ale niestety krem matujący w takiej cenie i brak matu :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
Czytałam recenzje i opinie innych użytkowników kremu i ich zmatowił.
UsuńNie mam pojęcia z czego to wynika.
Niby fajne są, mają ładne opakowania, ślicznie pachną, ale jakoś mnie nie przekonują. Ale to może dlatego, że ja nie mam takiego szału na pielęgnację. Chociaż może kiedyś się skuszę na jakiś peeling od nich.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie mam szał na pielęgnację :) Jak będziesz miała okazję to sobie spróbuj, może Ci przypadnie do gustu :)
UsuńNiestety za taką cenę oczekiwałabym większej kontroli strefy T. Poza tym, przy odrobinie wysiłku i poszukiwań w różnych aptekach oraz internecie, jestem w stanie znaleźć równie dobre (o ile nie lepsze) kosmetyki z równie naturalnym składem, za które zapłacę sporo mniej ^_^
OdpowiedzUsuńA mogłabyś polecić jakiś krem do cery tłustej, mieszanej, pomagający na niedoskonałości?
Usuńhmm nie do końca mój typ cery ale produkty bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki Phenome, to moje kosmetyczne "zakochanie" ;)
UsuńJestem ciekawa jak pachnie ;) Niestety ten kosmetyk nie jest do mojej skóry :(
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Uwielbiam zapach tego kremu :)
Usuńwłaśnie się na niego czaję :)
OdpowiedzUsuńFajny jest bardzo :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona i upolujesz go w promocyjnej cenie ;)
Usuńi dalej nie wiem czy go kupić ;/ ale czekam na recenzję serum :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie jestem z niego zadowolona i do niego na pewno wrócę w przyszłości, ale widać że różnie działa na różne typy skóry, dlatego najlepiej, jeśli masz dostęp do sklepu stacjonarnego poproś o próbkę. I zobacz jak Ci się go "nosi".
UsuńMasz gdzieś Phenome w pobliżu?
Brzmi ciekawie. Czy ten krem można stosować także latem, nie spowoduje przebarwień?
OdpowiedzUsuńMyślę że nie przebarwi, ale jako że nie ma filtra zalecam dodatkowo jakiś filtr :)
UsuńTeż co miesiąc pojawia się u mnie więcej niedoskonałości niż zazwyczaj, ale nie będę się póki co w to wgłębiać. Krem wydaje się być ciekawy, ale nie do końca zachęca.
OdpowiedzUsuńMuszę go dłużej poużywać, ostatnio dużo się dzieje z moją cerą i sama mam tak różne odczucia, że trudno mi oddzielić to co zdziałał krem, a co wynika z innych czynników.
Usuń