Od lat stosowałam antyperspiranty. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że może to być szkodliwe dla zdrowia. Codzienne stosowanie antyperspirantu może
zaburzać naturalne funkcje gruczołów potowych pachy.
Dodatkowo przeciwnicy antyperspirantów uważają, że blokują one wydzielanie potu oraz toksyn i organizm nie może ich wypocić. W efekcie obecność toksyn "pod skórą", może doprowadzić do zmian
nowotworowych. Co prawda, do wydalania toksyn służy przede wszystkim układ limfatyczny, a nie pot. Nie udowodniono naukowo jakoby antyperspiranty zwiększały ryzyko zachorowania na raka piersi.
Ale na pewno codzienne ich używanie, tak jak zdarzało się w moim przypadku, nie jest zdrowe.
Zauważyłam, że coraz częściej mam powiększone węzły chłonne w okolicy pachy i powiedziałam sobie "dość, przerzucam się na bezpieczne dezodoranty". Mój wybór padł na dezodorant z płatków róży marki Dr. Hauschka.
Liczyłam się z tym, że po odstawieniu antyperspirantu, może zwiększyć się potliwość. Skóra będzie potrzebowała czasu, żeby przestawić się na inny typ ochrony przeciw poceniu. I rzeczywiście pierwszego dnia z dezodorantem Hauschki brałam prysznic trzy razy. Ale drugiego dnia było już zdecydowanie lepiej, a trzeciego wszystko wróciło do normy.
Opowiem Wam więcej o samym produkcie.
Skład
Aqua, Alcohol, Triethyl Citrate, Glycerin, Ricinus Communis, Parfum,
Zinc Ricinoleate, Bentonite, Salvia Officinalis, Melia Azadirachta,
Geraniol*, Linalool*, Citral*, Citronellol*, Limonene*, Farnesol*,
Benzyl Benzoate*, Eugenol*, Benzyl Alcohol*, Cinnamal*, Benzyl
Salicylate*, Evernia Furfuracea*, Buxus Chinensis, Sucrose Laurate,
Cetearyl Alcohol, Lecithin, Sodium Magnesium Silicate, Xanthan Gum,
Citric Acid, Rosa Damascena. *składnik naturalnego olejku eterycznego
Opis producenta
Daje przyjemne uczucie odświeżenia, nie zatykając porów skórnych.
Zawarty w preparacie cynk reguluje wydzielanie potu i absorbuje jego
nadmiar, a wyciągi roślinne z szałwii i neem zachowują naturalną
mikroflorę skóry. Reguluje naturalne pH, dzięki czemu zapobiega
rozwojowi bakterii odpowiedzialnych za przykry zapach potu. Łagodność
preparatu została potwierdzona w testach dermatologicznych, dlatego może
być polecany osobom o bardzo wrażliwej i skłonnej do alergii skórze.
Moja opinia
Opakowanie 50 ml starcza na mniej więcej trzy miesiące używania. Cena ok. 46 zł moim zdaniem jest uzasadniona, jeśli weźmiemy pod uwagę bezpieczny skład produktu i jego jakość.
Dezodorant znajduje się w szklanym opakowaniu, aplikujemy go przy pomocy kulki. Aplikacja jest wygodna i szybka, nic się nie zacina, wydobywa się odpowiednia ilość produktu, którą przy pomocy kulki równomiernie rozkładamy.
Zapach róż jest bardzo ładny i przyjemny. Na początku może wydawać się intensywny, ale później zanika.
Jest bardzo delikatny, używałam go bezpośrednio po depilacji i poczułam tylko minimalne szczypanie, które trwało dosłownie trzy sekundy.
I przede wszystkim ma naturalny, bezpieczny dla naszego zdrowia skład i w żaden sposób nie umniejsza to jego skuteczności.
Na pewno będę do niego wracać, następnym razem wypróbuję drugą wersję z szałwią, (jest kilka złotych tańsza). Zobaczymy, który dezodorant będzie mi bardziej odpowiadał. Różany zakupiłam również w prezencie mojej mamie, mama jest bardzo zadowolona i używa go z przyjemnością :)
Serdecznie polecam!
Kasia
PS. Pamiętacie o Urodzinowym Rozdaniu? Zapraszam do udziału :)
Moja opinia
Opakowanie 50 ml starcza na mniej więcej trzy miesiące używania. Cena ok. 46 zł moim zdaniem jest uzasadniona, jeśli weźmiemy pod uwagę bezpieczny skład produktu i jego jakość.
Dezodorant znajduje się w szklanym opakowaniu, aplikujemy go przy pomocy kulki. Aplikacja jest wygodna i szybka, nic się nie zacina, wydobywa się odpowiednia ilość produktu, którą przy pomocy kulki równomiernie rozkładamy.
Zapach róż jest bardzo ładny i przyjemny. Na początku może wydawać się intensywny, ale później zanika.
Jest bardzo delikatny, używałam go bezpośrednio po depilacji i poczułam tylko minimalne szczypanie, które trwało dosłownie trzy sekundy.
I przede wszystkim ma naturalny, bezpieczny dla naszego zdrowia skład i w żaden sposób nie umniejsza to jego skuteczności.
Na pewno będę do niego wracać, następnym razem wypróbuję drugą wersję z szałwią, (jest kilka złotych tańsza). Zobaczymy, który dezodorant będzie mi bardziej odpowiadał. Różany zakupiłam również w prezencie mojej mamie, mama jest bardzo zadowolona i używa go z przyjemnością :)
Serdecznie polecam!
Kasia
PS. Pamiętacie o Urodzinowym Rozdaniu? Zapraszam do udziału :)
Sporo kosztuje więc ja się raczej na niego nie skuszę ale ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZwykłych deo nie używam, wolę antyperspiranty. No i cena trochę za wysoka:/
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach różany w kosmetykach hauschki! :) nie wiedzialam, ze maja w asortymencie dezodoranty :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam różę w Hauschkowym wydaniu :D
UsuńJa mam niby naturalny crystal, ale u mnie nie działa w ogóle niestety;/
OdpowiedzUsuńCrystal też mnie ciekawi, ale póki co Hauschka zadowala mnie w zupełności i na nim poprzestanę :)
UsuńUżywam kulki z Sanoflore. Czasami. Bo tak w ogóle moją miłością i moim grzechem ;-) jes krem Vichy 7 dni czy jakoś tak. W takie upały jestem absolutnie uzależniona i nic nie poradzę. Wiem, że lepiej by było, gdyby go w moim życiu nie było i takie tam, ale odkąd zaczęłam używać, to nie ma siły, która by nas rozdzieliła. No chyba, że zniknie z rynku, bo ostatnio słyszałam, że ciężko dostać. Ale w bardziej normalne dni tylko eco ;-)))
OdpowiedzUsuńFajnie to sformułowałaś :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę. Jakiś czas temu pożegnałam się z kryształowym, bo zupełnie mi nie pomagał - wręcz szkodził. I boję się próbować nowych rzeczy, szczególnie tak drogich.
OdpowiedzUsuńA co Ci kryształowiec złego zrobił, podrażniał?
UsuńBrzmi jak dezodorant idealny, z pewnością spróbuję :) lecę do urodzinowego rozdania;)
OdpowiedzUsuńKasiu - bardzo piękne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńNigdy nie stosowałam czegoś takiego.. jestem w takim razie ciekawa co mają co niektórzy do powiedzenia o takim czymś jak Etiaxil - też zapobiega poceniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, u mnie nowy post.:) http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Nigdy nie słyszałam o Etiaxilu. Pozdrawiam :)
Usuńużywałam już naturalnych dezodorantów, ale niestety u mnie się nie sprawdziły... mimo tych kilku przełomowych dni, kiedy lepiej było mnie nie wąchać :P później nie było lepiej. chyba zostanę przynajmniej na razie przy drogeryjnych poto-poskramiaczach, a jesienią sięgnę po hauschke :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Jesienią będzie zdecydowanie łatwiej przerzucić się na eko dezodoranty :)
UsuńCiekawy produkt, ale obawiam się, że nie sprawdziłby się przy moich problemach z nadmierną potliwością. :(
OdpowiedzUsuńMożliwe, bo nie jest to bardzo mocny preparat. Ale kto wie.. :)
UsuńPozdrawiam!!
Mam wersję z szałwią. Trafiła do mnie zamiast tej różanej. Polubiłam.
OdpowiedzUsuńTa z szałwią będzie u mnie następna w kolejce :)
Usuńnono całkiem fajny, w tym wypadku można cenę przeboleć :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest wart inwestycji :)
UsuńBardzo kuszące są produkty tej marki. Na razie mam tylko pastę do zębów i daje radę! Różę uwielbiam więc pewnie przepięknie pachnie ten kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńPasta do zębów Hauschki, zaciekawiłaś mnie :)
Usuń