Cześć,
Dziś słów kilka o napinającym kremie do biustu marki Charmine Rose.
DLA KOGO
Napinający krem do biustu jest polecany szczególnie dla kobiet po ciąży lub po utracie wagi.
Czyli dla mnie :)
Po ciąży i okresie karmienia piersią bardzo schudłam, co odbiło się negatywnie na kształcie mojego biustu.
OPIS PRODUCENTA
Krem ma skutecznie i szybko poprawiać jędrność i kształt biustu. Kompleks aktywnych składników (Volufilina, Kigelia, Syn-coll, Liftensyl) zwiększa ilość i wielkość komórek tłuszczowych, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny co skutecznie poprawia napięcie oraz strukturę skóry. Stosowany regularnie 2 razy dziennie pozwala osiągnąć efekt powiększenia piersi.
Volufilina to składnik, który odpowiada za efekt powiększenia piersi poprzez zwiększenie ilości i wielkości adipocytów. Syn-coll stymuluje produkcję kolagenu. Kigelia silnie ujędrnia i uelastycznia. A Liftensyl wygładza i napina skórę.
Poniżej pełny SKŁAD
MOJA OPINIA
Krem ma przyjemny i delikatny zapach, z gatunku tych neutralnych. Ma biały kolor i kremową konsystencję.
Mocno nawilża. Natychmiastowo się wchłania i nie pozostawia śladów na ubraniu.
Aplikacja jest jak zwykle w przypadku kosmetyków CR bardzo przyjemna. Lubię ich wygodne i higieniczne opakowania.
Kluczowe było dla mnie słowo "napinający", bo na zwiększeniu napięcia skóry najbardziej mi zależało. I rzeczywiście skóra jest napięta i bardziej zbita. Krem ujędrnia skórę i pozostawia ją uelastycznioną.
Z doświadczenia wiem, że takie specyfiki przynoszą najlepszy efekt przy
regularnym stosowaniu, najlepiej dwa razy dziennie. Nie zauważyłam
wyraźnego powiększenia biustu, ale na tym mi nie zależało. Może byłoby jeszcze lepiej gdybym stosowałam krem
zgodnie z zaleceniami. Ja stosowałam go tylko raz
dziennie, wieczorem.
Nie wiem jak krem pomoże w przypadku gdy ciąża i karmienie bardzo zniszczyły piersi. U mnie nie było dużego problemu, bo regularnie dbałam o skórę, żeby nie dopuścić do drastycznej utraty jędrności.
Jedyne zastrzeżenia jakie mam do napinającego kremu CR dotyczą wydajności. Produkt ma pojemność kremu do twarzy (tylko 50ml) i trzeba nałożyć go sporą ilość. Przy stosowaniu raz dziennie wystarczył mi na około miesiąc stosowania, ale jakbym używała go dw razy dziennie starczyłby na pewno na krótszy czas.
Można kupić go na stronie Charmin Rose, za 50 ml zapłacimy 64 zł.
Podsumowując.
PLUSY:
+ skuteczność, działanie, efekt
+ wygodna aplikacja
+ szybkie wchłanianie
+ praktyczne opakowanie
MINUSY:
- wydajność, mała pojemność
A wy stosujecie kremy do biustu? Jakie macie oczekiwania wobec takich kosmetyków?
Pozdrawiam
Kasia
Z całą pewnością zapamiętam na przyszłość :). Bo na razie potrzebny mi chyba nie jest ^^.
OdpowiedzUsuńTobie na razie wystarczy zwykły balsam do ciała :) I obyś jak najdłużej nie potrzebowała ;)
Usuńmoim piersiom, to żaden krem nie pomoże :P haha tylko masaże jakieś :D hyhy
OdpowiedzUsuńMasaży się zachciewa :P
Usuńmąż mnie zmusza :P ahahahaha
UsuńHahahahahaha :D
UsuńCiekawy. Mam chyba miniaturke tego produktu, sprobuje :P
OdpowiedzUsuńPewnie :) Napisz jak Ci się spodobał :))
Usuńmoże się przydać za kilka lat :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście kosmetyku tego będę potrzebować za dobrych kilka lat :)
OdpowiedzUsuńja stosuje krem do biustu Eveline - głównie dla pielęgnacji skóry tej delikatnej części ciała :) Jak na razie w 100% mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego Eveline. Czytałom o nim u Ciebie :)
Usuńcałkiem całkiem daje radę :) najbardziej lubię w nim zapach :)
UsuńKasiu, myślę, myślę już nad nowym wyzwaniem:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jestem mile zaskoczona skutecznością tego kremu, bo jakoś nie wierze taki zapewnieniom o napinaniu biustu...;)
Mam nadzieję że już wkrótce dowiemy się co Ci wpadło do głowy :)
UsuńWszystko zależy od efektu jaki chcemy osiągnąć. Jeśli skóra drastycznie, w bardzo dużym stopniu utraciła jędrność, kremami się jej nie odzyska. Ale na moje potrzeby wystarcza. Ale ja też regularnie o siebie dbam i nie dopuściłam do dużych "zniszczeń".
Dzięki Kasiu za podpowiedź, moje myśli idą też raczej na ciało. Ale zobaczymy!:)
UsuńMam podobny upatrzony, może kojarzysz z reklamy, Pani Krupa go reklamuje:))
OdpowiedzUsuńTak kojarzę :):) Ciekawe jak działa..
Usuńjak działa to warto na niego wydać.. nawet stosując dwa opakowania na miesiąc nie jest to jakiś wielki koszt w stosunku do np. zabiegów u kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńale efekt powinien się utrzymywać na dłużej.. ciekawe jak to będzie jak go całkowicie odstawisz..
W takim układzie wolę 150 ml Pupy za ok 140 zł. Uwielbiam ten krem. Jest droższy, ale wychodzi ekonomiczniej i bardzo, bardzo go sobie chwalę :)
Usuńwidzę, że lubisz tę firmę:D
OdpowiedzUsuńPolubiłam ją od peelingu kokosowego z Glossy Boxa, fajna pozycja na polskim rynku :) Ale już wszystko od nich zużyłam :((
UsuńJest niesamowity, jestem w szoku i już wiem, że należy do mojego "must have" :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się u Ciebie sprawdził. Pozdrawiam
UsuńDziewczyny, spójrzcie na skład. Zawiera parabeny odpowiedzialne za raka piersi. Mimo zalet, ja go sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń