Drogie czytelniczki,
Słyszałyście kiedyś o kosmetykach marki Gaia Creams?
Ja przeczytałam o nich na blogu Zielony Koszyczek. I oczywiście musiało się to skończyć wielkim pragnieniem, żeby spróbować..
Gaia Creams produkuje żywe i ekologiczne kosmetyki. Są wyrabiane wyłącznie na zamówienie. Mogą być nawet podpisane naszym imieniem :) Nie zawierają: wody, alkoholu, oleju palmowego, sztucznych konserwantów, emulgatorów, stabilizatorów, barwników, olejów mineralnych ani żadnych innych szkodliwych substancji chemicznych, czy modyfikowanych genetycznie. Są to specyfiki odpowiednie dla wegan, gdyż w ich produkcji nie używa się składników pochodzenie zwierzęcego. Gaia Creams dodatkowo wspiera zasady Sprawiedliwego Handlu oraz Zrównoważonego Rozwoju, sprzeciwia się testom na zwierzętach. 5 % od każdej sprzedaży przeznacza dla schroniska w Korabiewicach.
Każdy składnik pochodzi ze sprawdzonych źródeł, posiada certyfikat i jest to zdecydowanie produkt najwyższej jakości.
Mąż postanowił mi je sprezentować i tak oto, pewnego dnia, przyszła wyczekiwana paczka.
Wszystko przepięknie zapakowane z dbałością o szczegóły..
Suszone kwiaty, liście, płatki.. Słociczki zawinięte w papier z dmuchawcami.
A co w środku?
Olejek do włosów - intensywna pielęgnacja, zawierający m.in. oleje arganowy, jojoba golden, sezamowy i awokado. Zwiększa odporność włosa na działanie czynników zewnętrznych, odżywia i nawilża włosy, eliminuje łupież, stymuluje włosy do wzrostu.
Krem naprawczo - regenerujący z tłoczonych na zimno, surowych orzechów arganowca oraz nierafinowanego oleju konopnego. Są dostępne dwie wersje kremu, z olejem z nasion truskawki, dla skóry suchej oraz z olejem grejpfrutowym, dla cery tłustej, mieszanej, ja wybrałam drugą wersję.
Balsam (nie tylko) do ust, również dostępny w kilku wersjach:
- HEMP & COCOA TRUFFLE: Z nierafinowanym olejem konopnym - leczniczy, doskonała dodatkowa ochrona przed słońcem!
- CARROT BROWNIE : Z nierafinowanym olejem z całego korzenia marchwi - kojący i nawilżający
- COCOA GUACAMOLE: Z nierafinowanym olejem z awokado - głęboko odżywczy
- CHOCOLATE & STRAWBERRY DELIGHT - Z nierafinowanymi olejami z dzikiej róży i brzoskwini, olejem z czarnuszki siewnej oraz z olejem z pestek truskawki - bomba witaminowa!
Serum pod oczy "Raw Love", zawierający masło shea, olej ze świeżego kokosa, z kamelii japońskiej, awokado, dzikiej róży, lnu i konopi. Ma ujędrniać skórę i wspomagać szybką redukcję zmarszczek.
Krem do rąk i paznokci, o zapachu lawendy i paczuli, zawierający nierafinowane masło kakaowe oraz najwyższej jakości oleje naturalne, na przykład z drzewa herbacianego.
Data przydatności tych produktów to około trzy miesiące. Marka prowadzi również stałą akcję recyklingową, za każde 5 zużytych opakowań, które odeślemy do siedziby firmy do Londynu, otrzymamy za darmo, dowolnie wybrany przez nas żywy krem o pojemności 30 ml.
Mnie wniosek nasuwa się jeden, myślę, że to więcej niż kosmetyki, to styl życia.
Jeśli o którymś z powyższych kosmetyków macie ochotę przeczytać recenzję, napiszcie proszę w komentarzach.
Miłej niedzieli
Kasia
Czekałam na ten wpis :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki zapowiadają się obiecująco! Wszystko mnie ciekawi - działanie, konsystencje, zapachy... Ja nie ułatwię Ci zadania, bo mnie interesuje każdy z nich - więc bierz się za słoiczki i testuj :P
Zabieram się za testy :D Też jestem bardzo podekscytowana, bo marka bardzo, ale to bardzo mnie zaciekawiła :)
UsuńMam ochotę przeczytać recenzję każdego z tych kosmetyków, nie mogłam wybrać jednego :) od dłuższego czasu myślę o tej firmie i na pewno w końcu coś kupię, gdy tylko troszkę zużyje moje zapasy. Największą ochotę mam na krem pod oczy i do twarzy, ale na inne cuda również :)
OdpowiedzUsuńSłusznie, warto zużyć zapasy, zanim się kupi coś Gaia, ze względu na terminy ważności. Czytałam, że są również bardzo wydajne, dlatego warto je maksymalnie zużyć w tak krótkim czasie jakim dysponujemy. Cieszę się, że marka Cię interesuje :) Tym przyjemniej będzie mi się o nich pisało. Pozdrawiam!
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych kosmetykach,jestem zatem ich bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńTo również mój debiut z tą marką, jestem bardzo podekscytowania i cieszę się na korzystanie z nowych nabytków :)
Usuńco to są "żywe kosmetyki"?przyznam szczerze, że pierwszy raz słyszę takie określenie
OdpowiedzUsuńeko, bio, naturalne, ale "żywe"?
Wydaje mi się, że jest to związane z tym, że wszystkie składniki tych kosmetyków, są jak pożywienie dla skóry, są to "dary natury" i w zasadzie taki kosmetyk można by bezpiecznie zjeść. To coś na kształt polskiej marki Fridge. Nie stosuje się żadnych konserwantów, emulgatorów. To co nakładamy na siebie to "żywa natura". Podobało mi się stwierdzenie jakie znalazłam na stronie Gaia, że kosmetyki to "odbudowują inteligencję skóry, Nie walczą one z procesami przebiegającymi w skórze ale wspomagają jej regenerację oraz prawidłowe funkcjonowanie. Dzięki temu korzystnie oddziałują one na cały organizm oraz na naszą psychikę. Nie walczą one z procesami przebiegającymi w skórze ale wspomagają jej regenerację oraz prawidłowe funkcjonowanie. Dzięki temu korzystnie oddziałują one na cały organizm oraz na naszą psychikę".
Usuńtrochę już o nich słyszałam, ale jeszcze się nie skusiłam... ;)
OdpowiedzUsuńpiękne nabytki, miłego używania!
Dziękuję :)
UsuńJa dowiedziałam się o tych kosmetykach z tego samegom bloga i zaintrygowała mnie ta firma. Chętnie przeczytam recenzje na temat wszystkich produktów, ale najbardziej interesuje mnie krem naprawczo-regenerujący ponieważ jest na liście najbliższych zakupów :)
OdpowiedzUsuńDość mało jest recenzji tych kremików w necie, oczywiście oprócz Zielonego Koszyczka. Chyba że nie dość wytrwale szukałam. A przyznam, że marka bardzo, ale to bardzo mnie zaciekawiła :)
Usuńmarka zupełnie mi nieznana, więc czekam na recenzje :) wszystkie kosmetyki ciekawe, więc pisz śmiało. szkoda, że nie podałaś cen.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Na pewno podam ceny podczas recenzji. To tylko taki wstęniaczek ;)
Usuń