Kochane!!
Za nami już cztery tygodnie przygotowań do lata. Prawie półmetek. Widzę już efekty zmian. Nie tylko zewnętrzne, czuję że mam więcej energii, częściej się uśmiecham i mam w sobie masę pozytywu.
Zacznę od małego podsumowania zeszłego tygodnia. Przypominam, że KROK 4 dotyczył picia codziennie co najmniej 2 litrów wody. (Jeśli nie czytałyście wcześniej o akcji 10 Kroków do lata, możecie się o niej dowiedzieć więcej tutaj -> KLIK).
Początkowo te dwa litry sprawiały mi problem, piłam je trochę na siłę, że nie wspomnę o częstotliwości wizyt w toalecie. Ale z każdym dniem organizm przyzwyczajał się do nowej ilości przyjmowanych płynów i w efekcie zaczęłam przekraczać wyznaczoną ilość dwóch litrów. Oprócz wody piłam herbatki ziołowe, Yogi Tea i Pukka. Zauważyłam też, że zaczęła wystarczać mi jedna kawa dziennie. Normalnie wypijałam dwie, trzy kawy, ale przy takiej ilości wody, nawet nie miałam na kawusię ochoty :)
Tydzień WODY, podwójnie mnie zaskoczył. Wyniosłam z niego korzyści, których nie przewidziałam. Postanawiam nie rezygnować z picia odpowiedniej ilości wody i postaram się wprowadzić je na stałe do mojego planu dnia.
A jak poszło Wam?
Rozpoczynamy 5 krok, coś dla ducha.. Będzie to wytchnienie po dotychczasowych zmaganiach, zadbamy o sferę, o której w codziennym pośpiechu często się zapomina. O nasze wnętrze. Jak sobie wyobrażacie dbanie o sferę duchową? Dla mnie przede wszystkim poprzez obcowanie z pięknem i ze sztuką.
W tym tygodniu spróbujmy znaleźć czas, na coś czego dawno nie robiłyśmy, może teatr, może kino, jakiś dobry film, który nas wzruszy, wywoła uśmiech. Możemy również zatopić się w lekturze. Czy poczytać wiersze. Wizyta w muzeum, na wystawie w galerii, koncert albo słuchanie muzyki w domowym zaciszu. Wybierzcie sobie coś co Was wzbogaci wewnętrznie. Celebrujcie te chwile. Otwórzcie serca na piękno.
A może macie jakieś inne pomysły na tydzień dla ducha, napiszcie mi proszę w komentarzach. Jestem otwarta na inspirujące pomysły :D
Jak wyobrażacie sobie zadbanie o sferę ducha?
Kasia
Powiem, że z wodą nie podołałam, choć się starałam. Może jeszcze zdołam dojść do tych dwóch litrów :).
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego postu - o mamuniu, kocham konwalie :). I w ogóle najchętniej bym zjadła tamten post ;).
Recenzje kosmetyków Gaja chcę, chcę, chcę!
A ducha sobie nie wyobrażam... nie wiem. Czy duchowe może być napisanie pracy na duchy? Mam wrażenie, że unikanie zajęć w tym tygodniu może się jako duchowość sprawdzić. Hmm. Nie wiem. Sama nie wiem. Książkę poczytam, do teatru pójdę, może obejrzę jakiś film... ale to wciąż jest moja codzienność :). Chyba mam uduchowioną codzienność :).
Ja myślę, że ważne że się starasz i próbujesz. Stopniowo organizm przyzwyczaja się do większej ilości wody i myślę że z czasem na pewno dojdziesz do 8 szklanek :)
UsuńCieszę się, że lubisz konwalie, a co do kosmetyków Gaia, na pewno zrecenzuję wszystko, bo widzę, że jest spore zainteresowanie.
Niedawno miałam refleksje na temat tego, że moje życie było sto razy bardziej duchowe na studiach, teatr, książki, koncerty, poezja, wystawy, to była moja codzienność, a teraz mam tak mało czasu, że na duchowość niestety poświęcam minimum uwagi.
Myślałam też o tym, że owszem Ty jesteś bardzo duchowa. Ach ten czas studiów sprzyja duchowości :)