Witajcie Kochane,
Zawsze mam w zanadrzu jakieś marzenia, głównie kosmetyczne i ta lista ulega modyfikacjom.
Z poprzedniej listy (KLIK) niestety nie udało mi się zrealizowałam nawet jednego punkciku..
Mam nadzieję, że z majową będzie lepiej.
Popatrzmy na te różności :)
Część 1- 1.7 strawberry bloom, kultowy już, truskawkowy krem marki Fridge, miałam próbkę i zakochałam się. Tak się zastanawiam, jak nie ma sezonu na truskawki, to oni robią ten krem z mrożonych owoców, jak sądzicie?
- olejki do ciała Dr. Hauchka, super sposób na nawilżenie wilgotnej skóry tuż po kąpieli, czy prysznicu, bardzo wygodna i szybka aplikacja, dla leniuszków nie lubiących się balsamować, w pierwszej kolejności zdecydowałabym się na wersję cytrynową z trawą cytrynową, będzie super dodawać energii letnią porą lub na kojącą przed snem lawendę
- znowu olejki, tym razem marki Khadi, jakie, nie mam jeszcze pojęcia, może do włosów, może do twarzy, a może do ciała, nie mam sprecyzowanych pragnień, ale do marki bardzo mnie ciągnie, chcę poczuć zapach Indii..
- i znowu w stronę orientu, tym razem kierunek Maroko i sklep internetowy Skarby Maroka. Mają naprawdę bajeczny asortyment i wiele rzeczy mnie kusi, na przykład mydło z czarnuszki, ale na początek chciałabym móc powąchać perfumy w kostce Amber Musk, tak podobno pachnie raj, uwiodła mnie zawartość pudru różanego..
- kolekcja lakierów do paznokci powolutku się powiększa, dlatego przydałby mi się porządny top coat, Essie, Good to go zbiera sporo pozytywnych opinii dlatego to powinien być dobry wybór :)
A w niej:
- lawendowy peeling do stóp Yves Rocher, zbiera sporo pochwał na innych blogach, zawiera organiczną lawendą, ma dość przystępną cenę i ładne kawowo-lila, opakowanie, mnie tyle wystarczy, żeby zapałać chęcią wypróbowania :)
- zaczęłam coraz częściej kupować mydła, używam ich najczęściej do mycia dłoni, czasem do mycia ciała, nie miałam jeszcze żadnego z Lawendowej Farmy, coraz częściej zerkam na stronkę z mydełkami, czytam opisy, oglądam zdjęcia i nabieram ochoty na takie właśnie naturalne mydełko
- już wkrótce zabieram się za robienie kosmetyków w domu i przyda mi się mi kilka foremek na balsamy i masełka, bardzo piękny wybór foremek do mydeł jest w sklepie Zrób Sobie Krem
- świece Diptyque, uwielbiam je, przepiękne kompozycje zapachowe niczym w ekskluzywnych perfumach, dla mnie najlepsze świece na świecie, nawet mi się śniło że je kupowałam ;)
- Używam dużo naturalnych kosmetyków, ale nigdy nie używałam żadnego ekologicznego płynu do higieny intymnej, czas to zmienić! Ten egzemplarz z wodą różaną marki Coslys zbiera pozytywne recenzje. Eko-intymnie? Jestem na tak!
- Maseczka nawilżająca z olejkiem migdałowym marki Luvos Heilerde, uwielbiam maseczki, z marki Luvos nic jeszcze nie próbowałam, myślę że jednorazowa saszetka z maseczką to będzie dobry początek. Ciekawe czy pachnie migdałami..
Czy spodobały Wam się moje propozycje z Wishlisty, a może któreś z nich są również na Waszej liście? O czym "kosmetycznie" (i nie tylko) marzycie?
Kasia
PS. Już wkrótce zaproszę Was na radosne, kolorowe rozdanie. Śledźcie uważnie posty, niedługo poznacie szczegóły :)
PS. Już wkrótce zaproszę Was na radosne, kolorowe rozdanie. Śledźcie uważnie posty, niedługo poznacie szczegóły :)
z chęcią przygarnęłabym wszystkie prezentowane przez Ciebie cuda :-) Essie good to go też chyba sobie sprawię, bo wiele osób go chwali. no i fridge też kusi :-)
OdpowiedzUsuńOj Fridge kusi bardzo :D
Usuńwidzę same cudowne, naturalne perełki; życzę spełnienia wszystkich zachcianek!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ivonko :)
UsuńChętnie bym przygarnęła top coat od Essie oraz świece Diptyque :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tym razem uda Ci się spełnić Twoje małe marzenia!
Pozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :*
UsuńSame 'pyszności' widzę:-)
OdpowiedzUsuńTyle dobroci słyszę o tym truskawkowym Fridge'u, że chyba wreszcie zamówię.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też, na pewno :)
UsuńŚwieczka od Diptyque również jest na mojej liście:)
OdpowiedzUsuńA jakiś konkretny zapach?
Usuńna mojej kosmetycznej liście marzeń są: eko ampułka pat&rub, peeling enzymatczny phenome, mydło-maska kanebo, serum nawilżające clarins :) a z kolorówki róż i szminka chanel :D z Twoich propozycji miałam tylko olejek hauszki, ale lawendowy i różany - wspaniałe!!! chociaż niektórzy domownicy narzekali na zbyt intensywny zapach ;)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę różanego, pięknie pachnie :D
UsuńMydło-maska Kanebo? A cóż to, brzmi bardzo interesująco :)
Peeling enzymatyczny Phenome jest na mojej liście, ale w dużo późniejszym terminie, bo teraz mam inne peelingi.
Mud Soap z Kanebo uwielbiam! :D
UsuńTo gęsta kremowa 'maź' (na myśl zdecydowanym głosem przywodzi błoto :P) do codziennego oczyszczania twarzy, którą można też stosować jako maseczkę :) Wszystko mi w nim odpowiada (konsystencja, zapach, oczyszczające działanie). Kosmetyk jest przeznaczony głównie do cery tłustej lub mieszanej. Dobrze oczyszcza, ale absolutnie nie wysusza, nie podrażnia - przeciwnie, mam wrażenie, że działa też łagodząco na cerę. Za każdym razem, gdy po niego sięgałam czułam się jak w najlepszym SPA :D Tylko cenę skubaniec ma zabójczą :)
Trzymam kciuki za realizację kosmetycznych marzeń :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
Usuńja z mojej styczniowej! listy zrealizowałam 90% planu :D czas utworzyc nową, nowe cele :]
OdpowiedzUsuńBędę czekać na posta Kasiu :)
UsuńTen truskawkowy krem z Fridge budzi we mnie zainteresowanie. Czytałam, że oprócz nawilżania, działa na przebarwienia i reguluje pracę gruczołów łojowych - też widzę go u siebie ;p
OdpowiedzUsuńCo do Dr.Hauschki, to miałam coś do pielęgnacji twarzy i muszę przyznać, że byłam z tych rzeczy zadowolona. Ciekawe, jak pachną ich olejki :)
Top coat Good to go polecam Ci serdecznie, był moim pierwszym tego rodzaju produktem i teraz nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez czegoś podobnego :) Działa doskonale i nie sądzę, by Cię rozczarował :)
Świec Diptyque nigdy nie miałam, ale jestem strasznie ciekawa, co z nich za ziółka...
Listę stworzyłaś pierwszorzędną :P
Dziękuję :) Uwielbiam czytać Twoje komentarze :P
UsuńLawendowy peeling :D jejku, kocham ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJa lubię również wygląd lawendy :)
Usuńja listy nie mam, tylko kupuję na bieżąco to co chcę ;)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci, abyś ze swojej zrealizowała choć 50% :)
Ja lubię prowadzić takie listy, bo tyle mam tych pomysłów, że często sama zapominam co chciałam :)
UsuńNa mojej liście również jest top coat od Essie, olejek do ciała dr.Hauschka, lawendowy peeling YR i świece Diptyque :) zainteresował mnie bardzo ten płyn do higieny intymnej. Będę musiała się mu "przyjrzeć" :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że "marzymy" podobnie :) Pozdrawiam!!
UsuńTe olejki też bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są :)
UsuńZobaczyłam tę chciejlistę i poczułam motylki w brzuchu. Jest taka ładna! Z części pierwszej podoba mi się absolutnie wszystko :).
OdpowiedzUsuńTeż mi się wyjątkowo podoba ta lista :) Same smaczki
UsuńTe marokańskie kostki zapachowe też strasznie mnie kuszą!
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki to zapach :)
UsuńJestem szczęśliwą posiadaczką maseczek nawilżającej i anti-aging z Luvos i uważam, że są świetne. Świeca Diptyque jest i w mojej strefie marzeń. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym chętniej spróbuję maseczek Luvos :) A jaką świece Diptyque chciałabyś mieć? Który zapach?
UsuńMyślałam o foin coupe lub cypres. Uwielbiam takie zapachy. Pozdrawiam
UsuńTeż mam w planach Essie GTG, ale czytałam, że bardzo szybko zasycha:(
OdpowiedzUsuńa raczej gęstnieje :P
Usuń