Dzień dobry Kochani,
Tematyka slow life i minimalizmu jest mi bardzo bliska. W swoim życiu dążę do osiągnięcia równowagi między czasem dla siebie, a czasem dla rodziny, odpoczynkiem i pracą, rozwojem i wypełnianiem codziennych obowiązków. Gdy usłyszałam o książce Natalii Konopek "Miej umiar", pomyślałam, że to idealna lektura dla mnie. Natalia jest nauczycielką jogi i autorką popularnego bloga simplife.pl, ale o dziwo wcześniej na niego nie trafiłam. Swoją książkę kieruje do osób, które tak jak ja szukają równowagi w życiu, chcą zorganizować swój czas, przestrzeń, zadbać o własne szczęście i relacje z bliskimi.
Miał to być poradnik, który w 52 krokach przez 52 tygodnie prowadzi nas do pozytywnej zmiany. Niestety nie czułam się prowadzona krok po kroku przez autorkę, zabrakło mi
konkretnego planu działania. (Jeśli poszukujecie książki z bardziej sprecyzowaną receptą i listą zadań serdecznie polecam Wam "30 dni do zmian" Edyty Zając).
Książka podzielona jest na cztery główne części:
Oraz 52 podrozdziały (1 rozdział na 1 tydzień roku).
- Rzeczy i organizacja
- Ciało
- Relacje (mój ulubiony rozdział)
- Duch
Oraz 52 podrozdziały (1 rozdział na 1 tydzień roku).
"Miej umiar" nie jest książką, planem. To opowieść o wszystkim po
trochu, zakupach, tworzeniu garderoby, budżecie domowym,
świadomym jedzeniu, wysypianiu się, wybaczaniu, wdzięczności...
Tak, znajdziecie w niej bardzo dużo zagadnień, autorka łapie sporo srok za ogon i w efekcie nie zgłębia tematów, jedynie opisuje je ogólnie. To interesująca pozycja dla osoby, która dopiero odkrywa zawarte zagadnienia. Dla mnie opisywana tematyka nie jest nowa, sporo już o tym czytałam i nic odkrywczego z lektury "Miej umiar" nie wyniosłam. Niemniej uważam, że dla osoby zielonej i dopiero zaintrygowanej tematem świadomego życia w duchu minimalizmu, może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Tak, znajdziecie w niej bardzo dużo zagadnień, autorka łapie sporo srok za ogon i w efekcie nie zgłębia tematów, jedynie opisuje je ogólnie. To interesująca pozycja dla osoby, która dopiero odkrywa zawarte zagadnienia. Dla mnie opisywana tematyka nie jest nowa, sporo już o tym czytałam i nic odkrywczego z lektury "Miej umiar" nie wyniosłam. Niemniej uważam, że dla osoby zielonej i dopiero zaintrygowanej tematem świadomego życia w duchu minimalizmu, może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Zaskoczyło mnie estetyczne i staranne wydanie książki, ładne zdjęcia w stonowanej kolorystyce, wzmocniona okładka, przejrzysta czcionka i rozkład stron. Czyta się szybko, ale lektura nie porwała mnie. Ciekawa jestem, jakbym ją odebrała będąc na początku drogi do życia w rytmie slow.
W treści pojawia się bardzo dużo cytatów. Co dla niektórych może być irytujące, mnie skłoniło do refleksji. Drażnił mnie momentami mentorski ton, w gruncie rzeczy bardzo młodej autorki, tak jakby miała ona
monopol na wiedzę i nie dopuszczała, że może być w błędzie.
I tak jak po "Slow Life" Asi Glogazy, które okazało się dla mnie kopalnią inspiracji, będę sięgać jeszcze wielokrotnie, tak do „Miej umiar” na pewno nie wrócę. Natomiast jeśli książka Was zaciekawiła i macie ochotę wyrobić sobie na jej temat własną opinię, możecie ją kupić w sklepie zdrowepodejscie.pl Aktualnie w promocyjnej cenie ok. 25 zł - KLIK
Dajcie proszę znać, czy czytaliście książkę "Miej umiar", jakie macie zdanie na jej temat? Co godnego polecenia ostatnio przeczytaliście i jakie są Wasze plany czytelnicze na najbliższe dni.
I tak jak po "Slow Life" Asi Glogazy, które okazało się dla mnie kopalnią inspiracji, będę sięgać jeszcze wielokrotnie, tak do „Miej umiar” na pewno nie wrócę. Natomiast jeśli książka Was zaciekawiła i macie ochotę wyrobić sobie na jej temat własną opinię, możecie ją kupić w sklepie zdrowepodejscie.pl Aktualnie w promocyjnej cenie ok. 25 zł - KLIK
Dajcie proszę znać, czy czytaliście książkę "Miej umiar", jakie macie zdanie na jej temat? Co godnego polecenia ostatnio przeczytaliście i jakie są Wasze plany czytelnicze na najbliższe dni.