W związku z tym przygotowałam dla Was recenzję kosmetyków, które służą pielęgnacji delikatnej i wymagającej skóry dekoltu i piersi.
Przed ciążą, takie specyfiki mogły dla mnie nie istnieć, po prostu stosowałam zwykły balsam nawilżający, nie czułam potrzeby specjalistycznej pielęgnacji. Ale ciąża i przede wszystkim okres karmienia piersią, wystawiły moją skórę na ciężką próbę. Doprowadzenie jej do stanu sprzed karmienia zajęło mi wiele miesięcy.
Długo też szukałam kosmetyku, który spełni wszystkie moje oczekiwania.
Obecnie do pielęgnacji skóry piersi i dekoltu stosuję kosmetyki polskiej marki Pat & Rub z serii Naturalnie Piękny Biust, "która powstała dla zapewnienia skutecznej i intensywnej pielęgnacji biustu i dekoltu, ale również z myślą o dobrym samopoczuciu i komforcie Pań." Używam peelingu do biustu i dekoltu oraz balsamu ujędrniającego. Jeśli jesteście ciekawe, jak się sprawdziły, zapraszam do dalszej lektury.
W pierwszej części opowiem Wam o peelingu do biustu i dekoltu z drobinkami bambusa. Początkowo nie planowałam go kupić, moim zamiarem było kupienie balsamu, ale wzięłam z półki nie tę butelkę co trzeba i o pomyłce zorientowałam się dopiero po powrocie z zakupów. Początkowo chciałam go zwrócić, bo do peelingowania tej partii ciała używam peelingu do twarzy, ale ... przeczytałam, że ma w składzie drobinki bambusa i uległam. Skusił mnie bambus :)
Opis producenta
Skutecznie, lecz nie podrażniając, złuszcza martwy naskórek. Oczyszcza i stymuluje regenerację.
Kremowa formuła tego ekokosmetyku sprawia, że peeling z łatwością rozprowadza się na skórze i subtelnie masuje. Zawarte w nim naturalne składniki doskonale nawilżają i odżywiają skórę.
Skład
Aqua, Anthemis Nobilis Flower Extract, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Bentonite, Glycerin, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Polyglyceryl-4 Caprate, Cocamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum, Sorbic Acid, Citric Acid
Czyli między innymi wspomniane już przeze mnie drobiny bambusa, które delikatnie i skutecznie złuszczają naskórek, ułatwiając przenikanie substancji czynnych. Łagodząca woda z rumianku rzymskiego, kojący, działający przeciwzapalnie ekstrakt z hibiskusa oraz zmniejszająca zaczerwienienia, regenerująca i rozjaśniająca lukrecja. Wszystkie opisane przeze mnie składniki, mają certyfikat ekologiczny Viva dla wegetarian i wegan.
Sposób użycia
Mokrą lub suchą skórę biustu i dekoltu masuj koliście peelingiem. Spłucz. Stosuj dwa lub trzy razy w tygodniu przed aplikacją Balsamu Ujędrniającego Biust.
Ja stosowałam go tylko na mokro, obawiam się że na suchą skórę byłby za ostry.
Moja opinia
Szata graficzna serii Naturalnie Piękny Biust jest kremowo, fioletowa. Peeling znajduje się w miękkiej tubce. Niestety ilekroć stawiałam go na brzegu wanny pod zakrętkę dostawała się woda, co mnie przyznam irytowało. Bo później przy kolejnym użyciu, kosmetyk wylatywał mocno rozcieńczony.
Pierwszy raz mam jakiekolwiek zastrzeżenia do opakowań Pat & Rub, bo jak do tej pory byłam z nich bardzo zadowolona i uważam, że inne firmy powinny się od nich uczyć, jak pakować kosmetyki.
Konsystencja lejąca, kolor kremowy, gdzieniegdzie prześwitują bambusowe drobinki.
Drobinki są bardzo drobne, ale skutecznie peelingują i wygładzają skórę. Przypominam że peeling stanowi fazę wstępną przed aplikacją balsamu, jego zadaniem jest przygotować skórę, żeby maksymalnie mogła wykorzystać dobroczynne składniki, jakie ma w sobie balsam.
Podoba mi się pomysł takiej dwuetapowej pielęgnacji.
Za 150 ml produktu, zapłacimy sporo bo aż 75 zł. Ale myślę, że tubka wystarczy nam spokojnie na cały okres przydatności produktu od otwarcia, czyli na pół roku. Stosuję go od lutego, a zużyłam dopiero 1/4 opakowania. Także jest bardzo wydajny.
Owszem można się bez niego obejść i tak jak ja dotychczas, do dekoltu i biustu stosować peeling do twarzy. Ale mnie idea dwóch kosmetyków skomponowanych tak by się nawzajem uzupełniały, bardzo przypadła do gustu.
Zapomniałabym o zapachu, nie jest szczególnie urokliwy, zdaje się że czuję w nim nutę rumiankową. Aromat peelingu w żadnym razie nie należy do nieprzyjemnych, jest bardziej neutralny.
Pozdrawiam i już wkrótce zapraszam na część 2, pielęgnacji biustu z P&R.
Kasia