Witajcie kochane,
Od niedawna mam przyjemność używać masełka do ciała Coconut Body Butter amerykańskiej marki Trader Joe's.
Zakupiła je dla mnie siostra. Dla siebie też wzięła egzemplarz i dopytywała ciągle: "Próbowałaś już tego masła? To rewelacja, musisz zobaczyć." Wreszcie przyszła kolej na kokosowe masełko. Skład był zachęcający:
Może nie stuprocentowo naturalny, ale i tak znajdziemy tam wiele dobroci, m.im. olej kokosowy, masło shea, sok z liści aloesu, ekstrakt z szałwii,
witaminę E, ekstrakt z grejpfruta, z rozmarynu i wiele innych
wartościowych składników.
Masełko znajduje się w dość nietypowym opakowaniu, bo nie ma nakrętki, tylko podnoszące się wieczko.
Konsystencja bardzo gęsta, kolor biały.
Mimo niezwykle bogatej konsystencji masło wchłania się i rozprowadza zaskakująco bezproblemowo.
Zapach absolutnie fantastyczny, jestem wielbicielką kokosowych aromatów i kokos w takim wydaniu to dla mnie ideał. Ciepły, słodki, budyniowy, jak rafaello albo inne smakołyki. Do tego bardzo długo utrzymuje się na skórze. Gdy po cowieczornym kremowaniu nałożyłam piżamę, pachniała tym masełkiem dopóki jej nie wyprałam.
Działanie jest również rewelacyjnie, super nawilża i zmiękcza skórę. Jest na tyle skuteczne, że możemy stosować je co drugi dzień, bo efekt nawilżenia utrzymuje się dłużej. Dawno nie miałam tak aksamitnej i miłej w dotyku skóry. Co za cudo!!
Masełko ma pojemność 227 g i kosztuje jedynie ok. 5$.
Wadą tego produktu jest niestety słaba dostępność. Jeśli macie ochotę na zakup tego cuda zostaje jedynie Amazon, czy eBay, ewentualnie znajomi, czy rodzina mieszkająca w Stanach.
Jedno z najfajniejszych masełek jakie używałam w życiu :)
Miłego wieczoru
Kasia