Cześć Kochani,
Dawno nie pisałam nic o perfumach. Wiem, że część z Was lubi taką tematykę, dlatego dziś nadrabiam zaległości w pachnącym zakresie i zapraszam na przegląd sześciu ulubionych perfum na lato.
Kolejność ma znaczenie - zaczynam od najmniej do najbardziej lubianego przeze mnie zapachu ;)
My Scent; Trussardi
Ten zapach kojarzy mi się z bukietem świeżych kwiatów, lekko mokrych od rosy. Ma zdecydowanie bardziej wiosenny niż letni charakter, ale mimo to chętnie noszę go latem w mniej upalne dni. Jest jednocześnie elegancki i dziewczęcy. Raz mocniej wyczuwam w nim kwiaty bzu, innym razem pudrowy heliotrop. Podoba mi się, że pudrowość pokazuje w My Scent swoje czyste i mniej duszące oblicze.
Allegria; Rouge Bunny Rouge
Tak, Allegria to zdecydowanie mojito we flakonie. Ma w sobie aromat roztartych w palcach listków świeżej mięty, bazylii i cytrusowej skórki. Jest niesamowicie odświeżająca i rześka, wręcz aromaterapeutyczna. Bardzo lubi ją mój mąż. Gdy pierwszy raz powąchał ją na mojej skórze, powiedział: "Pachniesz latem".
Angel Eau Sucrée; Thierry Mugler
Cukrowy aniołek z limitowanej, letniej edycji to mój faworyt na letnie wieczory, imprezy, przyjęcia, wyjścia z przyjaciółmi. Słodycz bezy i karmelków, rewelacyjnie przełamują kwaśne, czerwone jagody. Jeśli kochacie apetyczne kompozycje z grupy gourmand, a boicie się zamęczyć nimi otoczenie latem, Angel Eau Sucrée to propozycja dla Was. Jest słodko i smakowicie, ale nie męcząco. Jak w bezie z kwaśnymi owocami, z delikatnym kremem z mascarpone, którą podają w kawiarni Roślina. W najgorsze upały odkładam je na bok, ale gdy zapadnie wieczór, są perfekt!
Bronze Goddess; Estée Lauder
Te perfumy to po prostu zapach plaży, piasku, morza i kokosowego olejku do opalania właśnie rozsmarowanego na złocistej skórze. Słodkie, kremowe i seksowne.
Wisteria Hysteria; Stephen Jones dla Comme des Garcons
Kiedyś opisałam te perfumy jako "bardzo nowoczesną kompozycję kwiatową ze szczyptą magii, a raczej
księżycowego pyłu". Kolejny wspaniały na upały zapach dzięki lodowatej, wręcz szczypiącej w nos woni.
D&G Anthology L`Imperatrice 3; Dolce&Gabbana
Czyli najbardziej seksowna i soczysta sałatka owocowa w perfumach, jaką dane mi było wąchać. Najbardziej komplementogenny (wśród płci męskiej) zapach z mojej kolekcji. I jak tu nie uwielbiać cesarzowej? :)
To już wszystkie najczęściej wybierane przeze mnie w okresie letnim zapachy. Koniecznie zdradźcie mi jakie są Wasze ulubione letnie perfumy!! I która z wymienionych przeze mnie kompozycji najbardziej Was zaciekawiła? A może macie podobne zapachy w swojej kolekcji? Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze :D !!