niedziela, 16 października 2016

Moja jesienna pielęgnacja - cz. 2 wieczór

Dzień dobry!
Zapraszam na drugi wpis dotyczący jesiennej pielęgnacji.

Pierwszą część cyklu, znajdziecie tutaj:


Zapraszam na kolejny wpis tym razem opowiadający o wieczornych rytuałach pielęgnacyjnych.


Znajdziecie w nich nieco naleciałości pielęgnacji koreańskiej. Ale w Kasinym wydaniu. Oczyszczanie podzieliłam na dwa etapy.

4. Zaczynam od olejku do demakijażu marki Resibo. Olejek ma apetyczny zapach, który kojarzy się z aromatami do pieczenia ciasta. Stosunek jakości do ceny też jest satysfakcjonujący. 150 ml olejku kosztuje 49 zł. Ma bardzo dobry skład, zawiera m.in. olej abisyński, manuka, olej lniany, z pestek winogron... Świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu, a stosowanie go jest bardzo komfortowe. Na pewno zakupię kolejne opakowanie.

5. Pozostałości olejku i makijażu zmywam za pomocą łagodzącej pianki oczyszczającej Nivea z olejkiem migdałowym. Używam jej z przerwami od kilku lat. Jest niedroga (koszt ok. 18zł), dokładnie oczyszcza i nie zawiera alkoholu.

6. Mój najnowszy nabytek to tonik żelowy z kwasem migdałowym od Norel (cena ok. 45 zł za 200 ml). Receptura preparatu zawiera m.in.: 6% kwas migdałowy, glukonolakton, kwas laktobionowy i pantenol. Używam go bardzo krótko, więc na razie nie opowiem za wiele. Aplikuję wyłącznie wieczorem. Jego zadaniem jest wygładzenie i rozjaśnienie skóry oraz wspomaganie usunięcia obumarłych komórek naskórka. To jeden z dwóch preparatów, które nabyłam z myślą o złuszczaniu skóry w okresie jesiennym.

7. Aktywną wodę dla zmęczonej skóry marki Saisona, stosuję jako odpowiednik koreańskiej "esencji" (koszt ok. 56 zł za 125 ml), coś na kształt gęstego toniku albo wodnego kremu. Woda Saisona w 99 % składa się z naturalnych składników, z czego aż 54 % stanowią składniki z upraw organicznych, zawiera też certyfikat Ecocert. Zawartość wody jeżynowej pomaga wyrównać koloryt skóry, a wyciąg z hibiskusa ma działanie przeciwstarzeniowe. To preparat bardzo bogaty w składniki aktywne; wstępnie nawilża skórę, by poprawić jej przepuszczalność i ułatwić przenikanie później stosowanym preparatom. Dodatkwo naprawia, regeneruje oraz rozjaśnia skórę twarzy. Właściwości wody Saisona idealnie wpasowują się w aktualne potrzeby mojej skóry. Kosmetyk zdecydowanie wart uwagi!


8. Ciekawym preparatem, o którym być może nigdy nie słyszeliście jest wypełniacz bez wstrzykiwania BRTC. Jest to pozyskiwana z roślin substancja, która motywuje nasze ciało do tworzenia nowych komórek tłuszczowych oraz zwiększa ilość lipidów. Nakładany punktowo ma stymulować naszą skórę do zwiększenia objętości, dając efekt naturalnego "wypełnienia" pod skórą. Może służyć do złagodzenia bruzd na twarzy, pod oczami, wokół ust (tak ja go stosuję), ale można przy jego pomocy próbować zwiększać np. objętość kości policzkowych. Używam go już drugi miesiąc, ale jeszcze nie zauważyłam, żeby bruzdy na mojej twarzy uległy spłyceniu. A podobno pierwsze efekty miały być widoczne już po dwóch tygodniach. Nie tracę jednak nadziei. Może zmiany na razie nie są mocno zauważalne i z czasem będą wyraźniejsze. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed rozpoczęciem stosowania preparatu. Jakby sytuacja uległa zmianie, na pewno dam znać, przede mną jeszcze bardzo duża ilość kosmetyku do zużycia. 
15 ml wypełniacza kosztuje 129 zł, możecie go nabyć na stronie Azjatycki Bazar.

9. Krem na noc, który obecnie stosuję, to ciągle regenerujący krem od MÁDARA, którego dokładną recenzję znajdziecie tutaj: KLIK. Im dłużej go używam, tym mocniej lubię. Jest naprawdę rewelacyjny :) I bardzo wydajny! Zaczęłam go używać w wakacje i jeszcze się  nie skończył.

10. Zamiast kremu zdarza mi się stosować na noc maseczki, których nie trzeba zmywać. Na przykład takie jak Crème Fraîche® de Beauté od Nuxe z mleczkami roślinnymi i białymi kwiatami, która nawilża i odpręża skórę. Tę maseczkę stosuję też w ciągu dnia, wtedy jej nadmiar usuwam tonikiem.

W poprzednim wpisie wspominałam, że muszę kupić krem pod oczy. Ostatecznie zdecydowałam się znowu na markę MÁDARA, a konkretnie na zaawansowany przeciwzmarszczkowy krem pod oczy.
To dosłownie wiadomość z ostatniej chwili, bo krem stosuję od wczoraj. Póki co więcej przeczytacie o nim na stronie dystrybutora: klik


Ostatni wpis z cyklu "Moja jesienna pielęgnacja", pojawi się na blogu już w przyszłym tygodniu. Dajcie koniecznie znać jak wygląda Wasza jesienna pielęgnacja oraz czy któryś z opisanych dziś kosmetyków szczególnie Was zaciekawił.

Super niedzieli!


niedziela, 9 października 2016

Moja jesienna pielęgnacja - cz. 1 ranek

Witajcie Kochani,
Zapraszam na cykl postów, w których opiszę Wam moją jesienną pielęgnację twarzy.

Na początek opowiem jak wygląda pielęgnacja poranna, później opiszę wieczorną, a na  końcu kosmetyki specjalne. Wspomnę też o planach zakupowych. Niektóre z kosmetyków są ze mną od dłuższego czasu, dlatego spodziewajcie się sporej porcji mini recenzji.

Zaczynamy! :)


Pielęgnacja poranna

1. Rano do mycia twarzy uwielbiam bardziej kremowe, puszyste konsystencje. Chętnie sięgam po wszelkie emulsje, balsamy. Jako że nie muszę zmywać makijażu, stawiam bardziej na komfort stosowania niż dokładne oczyszczanie. Yum Yum Cleanser od Skin79 to mus do oczyszczania twarzy o cudownej piankowej konsystencji. Ma delikatnie owocowy zapach, rewelacyjny skład i jest nieprawdopodobnie wydajny. Wystarczy dosłownie odrobinka, żeby dokładnie umyć twarz, szyję, dekolt. Jak bym się nie starała, zawsze nabieram go za dużo. Kosmetyk znajduje się w uroczym, wesołym słoiczku ze szkła. Dostajemy jeszcze szpatułkę do nabierania. Słoik bywa toporny, ciężko się go otwiera i zamyka, zwłaszcza mokrymi rękami, ale bardzo cieszy oko. I można go po zużyciu musu umyć i wykorzystać w inny sposób, na przykład do przechowywania płatków kosmetycznych :) Yum Yum to czysta radocha: pod kątem składu, konsystencji i działania - rewelacyjnie radzi sobie z dokładnym oczyszczaniem skóry, nie ma mowy o żadnym przesuszeniu, czy podrażnieniach. Jedyny minus (oprócz drobnych trudności przy zamykaniu i otwieraniu) to cena, 119 zł to nie mała kwota za produkt przeznaczony do mycia twarzy. Mógłby też mieć nieco bardziej apetyczny zapach. Ale zakładam, że producent wolał skupić się na dobroczynnych składnikach niż sztucznych aromatach.

2. Po oczyszczaniu twarzy przyszła pora na tonizowanie. Kiedyś nie doceniałam toników, dopiero z czasem zaczęłam doceniać przyjemność, jaką można czerpać z tego etapu pielęgnacji. Liczy się łatwość aplikacji, najchętniej za pomocą pompki bezpośrednio na twarz, a nie przy pomocy płatków kosmetycznych. Zwłaszcza, gdy spieszymy się rano do pracy. Chłodna bryza na twarzy i kojące, ziołowe lub cytrusowe aromaty, mogą dać nam w domu namiastkę prawdziwego spa. Dobry tonik naprawdę robi różnicę. W tej roli dzielnie służy mi delikatny tonik do twarzy z szałwią, rumiankiem, krwawnikiem, dziką różą i rokitnikiem marki Bio2You. To pierwszy kosmetyk tej marki, jaki mam przyjemność używać. Tonik przyjemnie koi i delikatnie nawilża skórę, nie pozostawiając lepkiej warstwy. W większości drogerii internetowych 100 ml produktu kosztuje ok. 50 zł. Ale mnie udało się upolować swój w promocji za 42 zł. Także warto wypatrywać okazji. Serdecznie polecam, na pewno lepiej zapoznam się z ofertą Bio2You, bo po przygodzie z tonikiem zapowiada się ona bardzo ciekawie.

Czasem po toniku nakładam jeszcze żywą wodę Saisona, ale dopiszę ją dokładnie w drugiej części dotyczącej pielęgnacji wieczornej. Rano  nie zawsze mam czas, by ją nakładać.

3. Po toniku przychodzi pora na krem. Od niedawna zaczęłam stosować antyoksydacyjny krem 360°AOX dla cery narażonej na miejski stres i klimatyzowane pomieszczenia od Naturativ. Zawiera on kompozycję trzech tłoczonych na zimno olejów: wiesiołkowego, winogronowego i z lnianki siewnej znanych z właściwości przeciwutleniających i opóźniających procesy starzenia. Krem zawiera jeszcze BIO ekstrakty: z miłorzębu japońskiego, kwiatów kocanki i cytryny oraz kwas hialuronowy, który chroni cerę przed przesuszeniem. Za krótko go stosuję, żeby opowiadać więcej. Póki co zdradzę, że ma cudowny cytrusowy zapach i puszystą konsystencję. 

Bardziej spostrzegawcze osoby zauważyły, że w zestawieniu brakuje kremu pod oczy. Właśnie zdenkowałam krem marki Resibo i jeszcze nie zakupiłam następcy. Krem Resibo nawet polubiłam, miał miły różany zapach, nie podrażniał i świetnie nawilżał skórę. Ale drażniło mnie, że za każdym razem, gdy aplikowałam kosmetyk, wyskakiwała za duża ilość produktu, zawsze z jakimś zeschniętym kawałkiem. Jeszcze nie zdecydowałam, co będzie następne. Myślałam o kawowej nowości od Fridge - klik albo o ichniejszym różanym klasyku. Póki co ratuję się miniaturkami marki REN ;) 

Kolejny kosmetyk który planuję zakupić to serum. Koniecznie z witaminą C, na przykład Powerful-Strength Line-Reducing Concentrate marki Kiehl's, ze względu na bardzo wysokie, aż 10,5% stężenie składnika. Właśnie na kosmetyki z witaminą C i złuszczanie chciałam postawić tej jesieni. Ale o złuszczaniu będzie więcej w kolejnym wpisie, na który już teraz serdecznie zapraszam.

Znacie wymienione przeze mnie kosmetyki, mielibyście ochotę wypróbować któryś z nich? Jakie są Wasze pielęgnacyjne plany na jesień, co teraz stosujecie? Przemiłej niedzieli!!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)