Planowałam przygotować Wam piękny wstęp o drzewie kakaowca, jak wysoko rośnie, jak wyglądają jego owoce i kwiaty, o tym że oprócz proszku kakaowego, pozyskujemy z niego drewno kakaowe i masło.
Chciałam podać przepis Majów na przygotowanie gęstego i zimnego napoju chakau haa. Może wspomnieć o tym, jakie ma właściwości jako afrodyzjak. Ale takiego wstępu nie będzie.
Masło kakaowe posiada jedną bardzo ważną właściwość, charakteryzuje się stuprocentową zgodnością z naszą skórą. Oznacza to, że jego składniki są doskonale tolerowane i bez problemu wchłaniane, nie ma ryzyka żadnej alergii. Ponadto masło kakaowe:
- mocno nawilża i regeneruje
- uzupełnia w skórze niedobory witamin
- nadaje skórze piękny połysk i aksamitną gładkość
- zapobiega zmarszczkom, zawiera naturalne antyutleniacze, które neutralizują działanie wolnych rodników
Jest bardzo twarde, dlatego najczęściej spotykaną w sprzedaży konsystencją są pastylki, ułatwia to odmierzanie produktu. Świeże masło kakaowe jest jasnożółte, takie właśnie jak na zdjęciu poniżej. Gorsze gatunki są ciemnożółte, bądź brązowawe.
Widziałam je również w formie świeczki w Mydlarni Franciszka, ale cena 96 zł zabija.
Widziałam je również w formie świeczki w Mydlarni Franciszka, ale cena 96 zł zabija.
Jak można używać masła kakaowego i jak używałam go ja?
Wypróbowałam masełko na trzy sposoby.
Sposób nr 1 - balsam do ciała
Tak jak wspominałam, masełko występuje w formie pastylek. Jest ono bardzo twarde. To nie olej kokosowy, który przyłożymy do skóry i natychmiast się topi. Początkowo nie wyobrażałam sobie, jak ja w siebie te twarde pastyli wsmaruję. Ale, pomyślałam chwilę i BINGO, rozpuściłam pastylki w kąpieli wodnej.
Wsypałam troszkę do filiżanki, filiżankę umieściłam w rondelku, a do rondelka wlałam wrzątek. Za minutkę miałam do dyspozycji filiżankę z rozpuszczonym "kakao" i zabrałam się za smarowanie ciała.
Cudownie jest wsmarowywać w siebie masło kakaowe, nie dość że człowiek pachnie jak najlepszego gatunku czekolada, skóra lśni, jest cudownie nawilżona to jeszcze przy okazji stosujemy naturalny samoopalacz. Masełko kakaowe stosowane jest często jako składnik samoopalaczy, preparatów brązujących, wiadomo że efekt jaki daje nam samoopalacz może być mniej lub bardziej naturalny, często niestety w stronę, mniej. Z pomocą czystego masełka kakaowego można natomiast sprawić skórze naturalny koloryt. Oczywiście na taki efekt, trzeba poczekać, skóra nie zbrązowieje nam od razu, tylko po regularnym stosowaniu. Ale oprócz subtelnych właściwości samoopalających, masło kakaowe przyspiesza opalanie, jest naturalnym filtrem UV. Mało tego, łagodzi również skutki poparzeń słonecznych.
Wniosek nasuwa się jeden, masło kakaowe to przyjaciel zdrowo opalonej skóry :)
Zastosowanie masła kakaowego jako balsamu do ciała, najbardziej przypadło mi do gustu i na nim się głównie skupiłam, ale próbowałam jeszcze...
Sposób nr 2 - pielęgnacja skórek
Tu już kąpiel wodna nie jest potrzebna. Bierzemy jedną pastylkę i wsmarowujemy ją w skórki wokół paznokci. Jedna wystarczy w zupełności na każdy palec.
Sposób nr 3 - dbamy o usta
Podobnie jak w punkcie drugim, bierzemy pastylkę i delikatnie wodzimy nią, tym razem po ustach. Trzy sekundy, usta nawilżone i smakowicie pachnące.
Masło kakaowe jest bardzo wszechstronne, oprócz tego co ja próbowałam, można jeszcze:
- stosować je na włosy
- aplikować na twarz
Tu nie będę się wypowiadać, bo tych sposobów jeszcze nie próbowałam.
Można je również wykorzystać do samodzielnego wytwarzania aromatycznych kosmetyków.
W tej dziedzinie planuję się podszkolić. Kilka sposobów na wykonanie balsamu do ust, czy masełka do ciała pokażę Wam (mam nadzieję, że nie wymięknę) wkrótce.
Z reguły jak piszę o czymś dobrym i skutecznym, dużym minusem jest cena. Ale tu mam dla Was dobrą wiadomość, pojemniczek z zawartością 50 g nierafinowanego masła kakaowego w sklepie Blisko Natury kosztuje tylko 7,11 zł.
To kwota zdecydowanie zachęcająca.
Masełko kakaowe mogłam testować dzięki uprzejmości sklepu Blisko Natury.pl. Bardzo dziękuję!
Przypominam, że sklep prowadzi nasza koleżanka blogerka Ewel, zachęcam do zajrzenia na jej bloga Śliwki robaczywki, przeczytacie tam sporo o nowinkach kosmetycznych, ciekawych składnikach i kosmetyce naturalnej.
Przypominam, że sklep prowadzi nasza koleżanka blogerka Ewel, zachęcam do zajrzenia na jej bloga Śliwki robaczywki, przeczytacie tam sporo o nowinkach kosmetycznych, ciekawych składnikach i kosmetyce naturalnej.