Witajcie Kochani,
Czas na denko kwietniowe, czyli kilka mini recenzji produktów, które zużyłam w minionym miesiącu :)
Zacznijmy od pielęgnacji twarzy. W tej grupie zużyłam zdecydowanie najwięcej kosmetyków.
Exfoliating Facial Paste czyli peeling do twarzy w postaci pasty marki Phenome. Niezwykle wydajny produkt, starczył na wiele miesięcy używania. Ostry i skuteczny peeling, po jakimś czasie zaczęłam używać go również w formie maseczki, ze względu na bogaty skład, (po peelingowaniu, zostawiałam go przed zmyciem kilka minut na skórze).W tej roli też bardzo fajnie się sprawdzał.
Dwa kremy pod oczy, marki Origins z ekstraktem z żeń szenia, używałam na dzień (recenzja - KLIK). Bardzo go polubiłam, zaczęłam właśnie drugi słoiczek. Drugi krem marki Korres należy do linii z dziką różą, która ma zadanie nawilżać i rozjaśniać skórę. Kremik ma leciutką konsystencję, bardzo ładnie pachnie, zawiera filtr SPF15 i dobrze radził sobie z nawilżaniem skóry.
Balsam do ust Alba Botanica, Hawaian Lip Balm o smaku ananasa, przyznaję to nie ja do końca go zużyłam, bawiła się nim Pola i troszkę przyspieszyła zużycie. Dobrze się stało, bo mimo dobrego, naturalnego składu balsam nie był wystarczająco skuteczny, drażnił mnie też jego zapach.
Kolejna tubka żelowego kremu nawilżający do cery problematycznej, marki REN. Planuję zakup trzeciego opakowania, naprawdę bardzo dobrze dogaduje się z moją cerę. Jedyny minus jaki widzę, to że przy dość wysokiej cenie, buteleczka starcza mi na około miesiąca.
W kategorii pielęgnacja ciała, znajduje się krem do rąk marki Sante, Family Krem do rąk Goji/oliwka. Krem przy przystępnej cenie (17 zł), może pochwalić się dobrym składem, pachnie neutralnie, lekko owocowo i skutecznie pielęgnuje skórę.
I kultowe już mydło do rąk Bath & Body Works, tym razem wersja z drobinkami, a zapach syropu klonowego. Zapach bardzo przyjemny, ale wersja z drobinkami niestety wysusza mi dłonie, więc będę już jedynie wybierać czyste pianki.
I na koniec troszkę próbek i miniaturek :)
A jak Wam idzie? Czy kwiecień okazał się owocny w zużycia? :)
Pozdrawiam cieplutko
PS. Już wkrótce planuję dla Was mały konkurs :)
Ale wiosenne zdjęcia :) Nigdy nie miałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pogoda dziś mało wiosenna :( Ja chcę słonka!
Usuńpeeling z phenome mi się marzy! :)
OdpowiedzUsuńTa pasta peelingująca brzmi ciekawie, zapisuję sobie na wishlistę na dalszy czas :) Zainteresował mnie też krem pod oczy Korres, przydałoby mi się rozjaśnienie worków pod oczami. Ale znanim go kupię, również troche minie ;) Jednak co się nie odwlecze, to nie uciecze!
OdpowiedzUsuńOn jakoś szczególnie mnie nie rozjaśnił, ale ja też nie mam dużych cieni, więc może dlatego nie zauważyłam różnicy.
UsuńKorres mnie ciekawi już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńTa cała seria jest bardzo fajna, używałam również maseczki i kremu na dzień.
UsuńTen żel brzmi obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńMożna teraz wygrać żele tej marki :)
UsuńMam ochotę na ten krem z Origins i wciągnęłam go w końcu na listę do kupienia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi :) Mojej siostrze nie podpasował :(
Usuńkosmetyki z phenome mam na nie wielka ochotę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiele kosmetyków tej marki po prostu uwielbiam :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów :(
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą Paula :)
UsuńKwiecień okazał się najgorszy ze wszystkich : c a ten peeling z phenome to bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńJa też nie zużyłam za wiele :)
UsuńŚwietne kosmetyki, denko i zdjęcia. :) Mam ochotę na Korresa i Żele BBW. :)
OdpowiedzUsuńPeeling Phenome, krem REN i Origins mnie najbardziej zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze produkty z tego denka :)
UsuńKrem pod oczy Origins i krem do rąk Sante mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńKrem Sante kupiłam w sklepie Organeo.pl :) A Origins przywiozłam od siostry.
Usuńnieźle zużyłaś! zastanawiam się czemu ja nie zużywam żadnych próbek i miniaturek...
OdpowiedzUsuńJa najwięcej próbek zużywam w podróży, ale często też nie przywożę ze sobą opakowań, tylko wyrzucam od razu.
UsuńPrzepiękne tło na zdjęcia - a zużycia świetne - co niektórych kosmetyków po prostu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :) Pozdrawiam
Usuńmam chęć na ten peeling :) na wszystkie peelinigi z phenome ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam chęć na ten enzymatyczny :)
Usuńu mnie było tego sporo :)
OdpowiedzUsuńPhenome mi się marzy, póki co mnie nie stać
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz miała okazję je wypróbować, naprawdę są godne uwagi :)
UsuńU mnie w kwietniu było bardzo pokaźnie :) Pewnie w maju będzie skromniej.
OdpowiedzUsuńNa swojej liście zakupowej mam tę pastę z Phenome.
Z reguły tak jest z denkiem, raz lepiej raz gorzej :)
UsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem do twarzy z tej serii Korresa - był doskonały :)
Dziękuję :) I cieszę się że również lubisz tę serię :)
UsuńJa zawsze peelingi zostawiam na skórze na kilka minut, szkoda mi zmyć tak od razu te wszystkie dobroczynne składniki :)
OdpowiedzUsuńMydełka B&BW kocham jak wiesz. Te drobinkowe nawet chyba bardziej od piankowych. Na szczęście nie wysuszają mi dłoni :)
Ja robię tak (mam na myśli peelingi) z czyścikami Lusha i z wszystkimi peelingami z lepszym składem, podobnie robię z szamponami :)
UsuńMuszę się zaopatrzyć w jakieś kosmetyki BBW, mają piękne zapachy : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Teraz można wygrać u mnie takie żele, zapraszam :)
UsuńŚwietne denko :-) niestety nie miałam okazji używać żadnego z twoich pokazanych produktów :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś spróbujesz :)
UsuńTe mydła z BBW jakoś nie porwały mojego serca.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich pomysłowość w kompozycjach zapachowych :)
UsuńMnie z jednej strony bardzo ciekawi marka Origins, ale z drugiej strony trochę się obawiam, że to kolejna marka, która skupia się na tym, żeby krem obłędnie pachniał i miał fajną konsystencję, podczas gdy działanie może być nie warte tej wysokiej ceny, a nawet może podrażniać przez te wszystkie substancje zapachowe...Przynajmniej kilka razy spotykałam się z takimi opiniami. Mimo wszystko kiedyś pewnie ciekawość weźmie górę i na coś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre składy mają całkiem niezłe :) Ten krem pod oczy podrażnił moją siostrę, ale mnie nie. Różnie to bywa..
UsuńPastę peelingującą od Phenome mam na swojej liście, dopiszę sobie jeszcze krem Origins i REN ;)
OdpowiedzUsuńKrem REN bardzo mnie ciekawi, muszę w końcu się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Galilu.pl
UsuńTę pastę miałam kiedyś, teraz używam peelingu cukrowego i pomimo peanów na cześć tego drugiego, to białe jest delikatniejsze i nie zdziera mi twarzy tak jak czyni to cukier.
OdpowiedzUsuńPisząc peeling cukrowy masz na myśli Multic Activ?
UsuńSama nie znane jak dla mnie kosmetyki w Twoim denku :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Niestety nie znam żadnego kosmetyku z powyższej listy :(
OdpowiedzUsuńPiękne denko :) U Ciebie jest zawsze takie dostojne i eleganckie :)
OdpowiedzUsuń