Dziś kolejna część moich sposobów na zmotywowanie się. Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszej części zapraszam tutaj -> (klik).
Bardzo ważne, by
nie zapominać, że nasze działania, mają sprawiać nam przyjemność i być
źródłem radości. Jeśli działamy wbrew sobie, na siłę, nie uda nam się
długo wytrwać w postanowieniach. Wybierzmy co nas cieszy, u mnie
przykładowo sprawdza się zumba, bo daje mi masę pozytywnej energii, a
jeśli biegam to tylko słuchając muzyki, bo bez muzyki już nie odczuwam
takiej frajdy.
Spraw sobie nagrodę
Lubię
nagradzać swoje wysiłki. Owszem byłoby fajnie od razu zakupić pełne
wyposażenie, strój na fitness, wystrzałowe buty, bidon, kolorowy
biustonosz sportowy itd itd. Ale o ileż przyjemniej jest na każdą z tych
mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy zapracować. Udowodnić sobie, że
.............. (tu wstaw wybrane: fitness, bieganie,joga, czy co tylko
masz ochotę :) to nie tylko jednorazowa przygoda i słomiany zapał, ale
że warto w siebie inwestować. Można wyznaczać cele i za ich
skuteczną realizację sprawić sobie prezent. Czasem nowy strój, czy buty
mogą okazać się pozytywnym zastrzykiem energii, gdy słabnie ochota na
opuszczenie domowych pieleszy.
Poniżej kilka nowości, które zdecydowałam się nabyć po czterech miesiącach uczęszczania na fitness. Myślę, że zasłużyłam :) Te paseczki to opaski do włosów, jakby ktoś miał wątpliwości ;)
A jakie są Wasze sposoby na motywacje? Czekam na pomysły w komentarzach :)
Życzę Wam cudownej soboty, uciekajcie sprzed komputerów, ja pędzę na zajęcia z prawa jazdy. Niestety chyba mnie przewiało, bo bardzo bolą mnie plecy i chodzę z przyklejonym wielkim plastrem ogrzewającym. Ciekawe jak mi pójdą jazdy, skoro z trudem wykonuję skręt tułowia :P
Życzę Wam cudownej soboty, uciekajcie sprzed komputerów, ja pędzę na zajęcia z prawa jazdy. Niestety chyba mnie przewiało, bo bardzo bolą mnie plecy i chodzę z przyklejonym wielkim plastrem ogrzewającym. Ciekawe jak mi pójdą jazdy, skoro z trudem wykonuję skręt tułowia :P
Ściskam
Najbardziej motywuje mnie rezultat :)
OdpowiedzUsuńRezultaty są najlepsze :)
UsuńNo motywacja musi być a taki prezent samej dla siebie super - no ja bym nie polecała jeździć jak się źle czujesz bo nie sprawi Ci to radości a i gorzej się skupisz na nauce. Ale powodzenia!
OdpowiedzUsuńDałam radę, plaster zdziałał cuda :)
UsuńButy maja ładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych kolorków teraz :)
UsuńMnie mocno zmotywował zakup fajnych sportowych ciuchów - nie dość, że trochę kosztowały to teraz miałyby leżeć bezczynnie w szafie? no way :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja teraz chorowałam i tydzień nie ćwiczę, do tego mnie przewiało i już dwa dni nie mogę się ruszać i mam spore wyrzuty sumienia, że zainwestowałam w fitness gadżety i jeszcze ani razu ich nie użyłam :)
UsuńNagrody i jeszcze raz nagrody :)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej motywuje to, że to co robię przynosi efekty jakieś : )
OdpowiedzUsuńładne butki, sama muszę sobie kupić inne buty i nowa torbę na siłkę. no i mam nadz, że plecy juz nie bolą;)
OdpowiedzUsuńNiestety wczoraj było już naprawdę dobrze, ale dziś wstałam i znowu ledwo się ruszam :( Zaraz przykleję kolejny plaster :((
UsuńTakie małe nagrody są bardzo motywujące jeśli chodzi o fitness. Musze się w oysho przyjrzeć tym opaską na włosy, bo coś takiego by mi się przydało, ale to może jak już w końcu zacznę się regularnie ruszać! :D
OdpowiedzUsuń