Witajcie Kochani,
Dziś porcja majowych nowości.
Sporadycznie do makijażu brwi używam cieni do brwi marki Fred Farrugia, mam z natury dość ciemne brwi i nie poświęcam im zbyt dużej uwagi. Ale gdy podczas regulacji brwi w Brow Barze Benefit pani Kasia pomalowała mi brewki żelem Gimme Brow, byłam tak zachwycona efektem, że postanowiłam go kiedyś zakupić.
W mojej szczotce Tangle Teezer pokrzywiły się ząbki. Wybiła godzina na znalezienie jej godnego zastępcy. Padło na wersję
kompaktową, (bo często noszę ze sobą szczotkę w torebce). Wahałam się nad kolorem, myślałam też o owieczkach, ale ostatecznie wybrałam złoto..
Batiste wprowadziło do oferty kilka nowych suchych szamponów. Najbardziej zaintrygowała mnie wersja Oriental, bogata kompozycja jabłka, owoców leśnych, winogron i cytrusów, jaśminu, lilii, irysów, sandałowca, cedru, piżma i kokosa. Aktualnie czeka grzecznie na swoją kolej.
Udało mi się wygrać piękną nagrodę u Marti z bloga Beautyness. Zawsze chciałam spróbować czegoś z kolorówki Rouge Bunny Rouge, Marti nieświadomie spełniła moje kosmetyczne marzenie :) Dziękuję Ci bardzo kochana!! Trafił do mnie kremowy cień do powiek w ślicznej buteleczce prosto z bajki, kolor nr 056, Atlas Swallowtail, czyli Atłasowy Paź Królowej (nazwa też bajkowa).
Jestem zauroczona wiosenną kolekcją Sweet Shop inspirowaną sklepem z cukierkami marki Bath & Body Works. Zakupiłam kolejne dwa żele do mycia rąk o zapachu lemoniady z miodem oraz truskawkowych babeczek.
Zakupiłam wreszcie pędzel do różu Real Techniques, który chodził za mną od dawna. Bardzo lubię te pędzelki, są mięciutkie i potrafią wyczarować piękny makijaż. Zobaczymy jak poradzi sobie to "jajeczko".
Ostatnio mam pecha do tuszy do rzęs, chciałabym spróbować czegoś nowego, ale zaliczam kolejne niepowodzenia, albo nie daję rady sobie ze zmyciem tuszu, albo chodzę pół dnia jak panda, albo nie prezentuje się za ciekawie na rzęsach... Mam nadzieję, że Rocket Volume Express od Maybelline sprosta moim oczekiwaniom.
Maj to również spore zakupy w Phenome.
Wygładzający eliksir do ciała z ekstraktem z czerwonej herbaty i opuncji figowej oraz Regulujący żel do mycia skóry tłustej i mieszanej dostałam w prezencie od Phenome.
Resztę zakupiłam sama.
Kończy mi się krem do stóp, Chłodzący żel do stóp będzie następny, nie używałam go wcześniej, a wszystkie nowinki jednej z moich ukochanych marek testuję z wielkim zainteresowaniem. Natomiast Szampon przywracający gęstość i objętość włosom już znam i moje włosy bardzo go lubią, z chęcią wrócę do tego produktu.
Chłodzący żel pod oczy to prezent dla siostry, która wprost ubóstwia ten kosmetyk i ciągle mnie o niego prosi, a Krem ochronny dla dzieci SPF 30, wodoodporny, bezzapachowy zakupiłam dla Poluni.
Na koniec jeszcze najukochańszy Cukrowy żel do mycia ciała (zużyłam już sporo butelek tego żelu, to mój absolutny numer 1 w tej kategorii). Oraz Antyoksydacyjny balsam do ciała z białą herbatą i żurawiną, którego nigdy wcześniej nie używałam, więc jestem bardzo podekscytowana.
Tak prezentują się moje majowo - kwietniowe nowości (niektóre z powyższych trafiły w moje łapki już w kwietniu).
Ściskam
Fajne produkty, miałam maskarę z Maybelline ale u mnie się nie sprawdzała, strasznie długo wysychała i odbijała mi się dookoła - za to u mojej siostry się sprawdza wiec różnie to bywa. A na suchy szampon skusiłam się niedawno i w porównaniu do innych ten znacznie lepiej działa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to u mnie będzie z tą maskarą .. :)
UsuńMarzy mi się mydełko z Bath ;) I jakiś pędzel z Real Techniques;p
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby marzenie się spełniło :)
UsuńŚwietne nowości z Phenome! Będę wyglądać recenzji :)
OdpowiedzUsuńBędą na pewno, jak się lepiej poznamy .. ;)
UsuńMuszę sobie kupić jakiś pędzel RT ^^
OdpowiedzUsuńPolecam, wiele jest naprawdę super :)
UsuńWspaniałe zakupy, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej będę wyczekiwać recenzji antyoksydacyjnego balsamu do ciała Phenome, ja również nigdy go nie miałam, a całość brzmi bardzo zachęcająco :)
Recenzja pojawi się na pewno, ja też jestem go bardzo ciekawa :)
UsuńŚwietne rzeczy wpadły ci w maju !! ;]
OdpowiedzUsuńObfity miesiąc ;)
UsuńIleż dobroci:) Z Phenome jeszcze nic nie miałam, więc wszystkiego jestem ciekawa:) No i już czuję w wyobraźni zapach żeli B&BW:) Kompaktową TT mam i ubóstwiam. Dzielnie towarzyszy mi na co dzień:)
OdpowiedzUsuńJutro wrzucam ją do torebki :)
UsuńPędzle by mi się przydały.
OdpowiedzUsuńRocketa miałam, ale nie przypadł mi do gustu.
Jutro odpalę Rocketa :)
UsuńMój ulubiony tusz od Maybelline :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też się z nim polubię :)
UsuńPiękne nowości szczególnie cudowne Phenome ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, cudowne kochane moje Phenome :) Uwielbiam!
UsuńSame wspaniałości , też mam ochotę na pędzelek do różu z RT oraz na ten żel do brwi Benefit:)
OdpowiedzUsuńNiech Ci wszystko dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńWybieram się po Batiste, może skuszę się właśnie na wersje orientalną.
Będę wyczekiwała recenzji kosmetyków Phenome.
Lubię ten pędzel RT i szczotkę TT :)
OdpowiedzUsuńAtłasowy Paź Królowej ..co za cudna nazwa :)
OdpowiedzUsuńRBR ma przepiękne nazwy, makijażowa poezja rodem z bajki :)
UsuńJak dużo dobroci - oj niektórych produktów zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości *-*
OdpowiedzUsuńOkradłabym Cię z prawie wszystkiego... Takie cuda! A ostatnio marzy mi się cień do powiek w takiej formie :))). Swoją drogą wczoraj udało mi się pierwszy raz w życiu nałożyć porządnie róż. Jakoś tak przypadkiem używałam niewygodnego pędzla Chanel :D.
OdpowiedzUsuń:) Ja na razie średnio sobie radzę w tym aplikatorem, ale na pewno będzie lepiej :)
UsuńZazdroszczę nowości. A pędzle z Real Techniques są na prawdę really ok!
OdpowiedzUsuńHa, ha :) Zgadzam się Kasieńko :)
UsuńŚwietne zakupy. Mam pędzel RT do różu. Na początku był cudnie mięciutki, ale z biegiem czasu, po wielu praniach niestety stracił na tej miękkości i to znacznie, niezależnie od metody i "detergentu" do mycia pędzli.
OdpowiedzUsuńJa myję pędzelki szamponem dla dzieci :)
UsuńPodobno te żele z B&BW wysuszają dłonie.
OdpowiedzUsuńMnie wysuszają te z drobinkami, zwykłe pianki dla mojej skóry są okej :)
UsuńNowości Phenome zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPhenome to istne szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, a bardzo jestem ich ciekawa. Po tylu pozytywnych opiniach chętnie bym coś wypróbowała, ale te ceny nie zachęcają ;/
Pozostaje czekać na promocje albo na wyprzedaże, zdarzały się do -40, a nawet do -50 % :)
UsuńSame cuda, jak to zwykle u Ciebie Kasiu :) Phenomkowa rodzina wygląda fenomenalnie :D
OdpowiedzUsuńI tyle nowinek :) Jestem ucieszona nimi bardzo :) Buziaki :*
UsuńWidzę sporo ciekawych produktów :) Blush Brush właśnie sama zamówiłam, jestem go ciekawa od bardzo dawna! Batiste i kompaktowy TT również mam i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTen pędzelek kusił mnie od dawna :)
Usuńu mnie jest promocja TT w sklepie za 27 zlotych więc też muszę pójśc!
OdpowiedzUsuńOj bardzo korzystna cena!! :)
UsuńCudne nowości u Ciebie :) Jak zawsze zachwycam się Twoimi zakupami u Phenome. Tyle cudowności na raz! Nie wyobrażam sobie tego nawet! Jestem strasznie ciekawa tej serii przywracającej gęstość i objętość włosom.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba, rzadko piszę o szamponach, ale skoro produkt Cię ciekawi postaram się o nim napisać więcej :)
Usuńmój wiśniowy Batiste właśnie trafił do torby z denkiem, ta orientalna wersja brzmi super! :)) a u mnie the Rocket sprawdza się najlepiej po paru tygodniach jak już trochę podeschnie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :) Dam mu te kilka tygodni na rozwinięcie mocy ;)
UsuńŚwietne nowości Kochana i ile dobroci z Phenome <3
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa wygładzającego eliksiru, będę wypatrywała recenzji ;)
Napiszę na pewno :) Całuję :*:* i dziękuję za miły komentarz :)
UsuńŚwietne nowości, Kasiu! :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie Blush Brush i szampon Batiste. Pędzel sprawdza się u mnie świetnie, zwłaszcza przy bardzo mocno napigmentowanych różach, bo nie da się nim zrobić sobie krzywdy :) A Batiste sprawuje się u mnie dobrze, ale szczerze mówiąc myślałam, że zapach będzie bardziej intensywny i trwalszy. Ładny jest, ale bez większego szału ;)
Jeszcze nie wąchałam szamponu, chcę najpierw skończyć Wild, ale mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. Choć przyznam, że po takim opisie i po samej szacie graficznej butelki, oczekiwania mam spore :)
UsuńA pędzelkiem się już myziałam i rzeczywiście daje delikatny efekt :)
Fajne zakupy. Uwielbiam TT, zapachy z BBW są niesamowite, a Phenome kiedyś muszę poznać.
OdpowiedzUsuńWidzę tam mój ukochany pędzel do różu, którego używam do aplikacji bronzera. Jest w tym niezastąpiony, bo jednocześnie aplikuje i rozciera produkt pozostawiając smugę koloru :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wobec tego przetestować go z bronzerkiem :) Dzięki za poradę :)
Usuńciekawa jestem tego pędzla , wygląda świetnie i zrobiłaś mi na niego smaka :P
OdpowiedzUsuńmaj wyjątkowo udany :) jak spisał się u Ciebie Rocket ? żółtka uwielbiam, a do tego gagatka mam bardzo mieszane uczucia ;/ też mam ostatnio szczęście do tuszowych przygód :( i to najczęściej w pracy ehhh
OdpowiedzUsuńTT ostatnio upolowałam na promocji po 27 zł :) wzięłam 2 :)) kompaktowa jeszcze mi się marzy, właśnie złota
a przy najbliższej promocji i phenome muszę się przyjrzeć, coraz więcej dobrego o marce słyszę z każdej strony :)
Rocket jest póki co nieprzewidywalna, raz udaje mi się wyczarować spektakularny efekt, a za drugim razem naniosę ciut za dużo i mam wilgotne gąsienice zamiast rzęs. Ciężko się zmywa. Ale, gdy uda mi się ładnie nią pomalować jestem zachwycona do kwadratu!
UsuńA żółtek, co to?
czyli podobnie jak u mnie :) choć ja nie mogę się przyzwyczaić do tej silikonowej szczoteczki wielgachnej
Usuńżółtek to Maybelline The Colossal Volume :) tylko ma wielką, ale za to tradycyjną szczoteczkę - u mnie daje piękny efekt pogrubionych rzęs :)
No ja właśnie nie lubię takich szczotek, mam z nimi złe doświadczenia, ale Rocket daje radę, dużo lepiej niż Cover Girl z identyczną szczotką. Muszę wypróbować żółtka ;)
Usuń