"Phoenix to opowieść o pewnej poznanej kiedyś przeze mnie dziewczynie.
Wraz z jej jasną karnacją i pszenicznymi włosami jest eteryczna i
piękna, niczym mityczny feniks. Kiedy zadzwoniłam do niej nie pojawiła
się, ale nadal jest obecna w moim życiu w postaci wyłaniających się co
jakiś czas obrazów."
Tak, ten opis zdecydowanie pasuje do zapachu Phoenix. Mojego kolejnego skarbu, odkrytego w perfumerii niszowej Mood Scent Bar. Ale zanim o samym zapachu opowiem Wam troszkę o twórcach perfum, a raczej twórczyni, Anne McClain, założycielce marki MCMC Fragrances. To właśnie Anne -> (KLIK), piękna jest, prawda? :) Anne poprzez perfumy chce dzielić się z innymi ważnymi dla niej momentami. Inspiracje znajduje we własnych wspomnieniach, ludziach, których spotkała. Chwile które przeżyła zatrzymuje w pięknych i unikatowych zapachach. Logo marki to wyciągnięte dłonie, które mają symbolizować - dawanie.
Wszystkie perfumy są uważnie pakowane i butelkowane w małych partiach przez przydomową ekipę produkcyjną. Wykonane z miłością, od początku do końca.
W opakowaniu mojego Phoenixa znalazłam karteczkę.
Tak, dostałam buteleczkę nr 813, na 1000 wyprodukowanych w jednej partii.
I czuję się wyjątkowo, szczególnie, rzeczywiście jakbym posiadła coś wyjątkowego, jakby ofiarowano mi cenne wspomnienie wyrażone przez zapach. Prezent wyjątkowy, rzeczywiście dar prosto z serca tej pięknej, delikatnej kobiety z Brooklynu.
Produkty marki MCMC
Fragrances są wykonywane przy użyciu najlepszej jakości naturalnych i
syntetycznych składników tworzonych na bazie organicznych olejków,
czystego alkoholu i destylowanej wody. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, opakowania są proste, ale eleganckie, piękne i nowoczesne.
A zapach? Może nie mam pszenicznych włosów, ale czuję się w nim jak w idealnie skrojonej sukience. Phoenix to perfumy bardzo, bardzo kobiece, ale kobiecością delikatną, pudrowo kwiatową. Wywołują we mnie skojarzenia z latem i nagrzaną słońcem skórą.
Zapach zaczyna się od mięciutkich brzoskwiń pokrytych zamszową skórką, słodyczy dodaje pudrowa wanilia obecna od początku do końca trwania zapachu na skórze. Kwiat neroli sprawia, że kompozycja nabiera charakteru i nie jest przesłodzona. Tak mi się przynajmniej wydaje ;)
To tylko pozornie prosty zapach. Ja z każdym dniem odkrywam w nim coś nowego.
kwiatowe nuty to nie moje zapachy ;) Ale prezentuje się ładnie
OdpowiedzUsuńA jakie są Twoje nuty?
UsuńButeleczka śliczna prosta aczkolwiek ma coś w sobie ;) szkoda, że ja tej drogerii nie mam ;/
OdpowiedzUsuńMożesz zamówić przez internet, można również zamawiać próbki praktycznie każdego zapachu :)
Usuńhmm bardzo zachęcająco wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńSą śliczne :)
UsuńPodoba mi się takie indywidualne podejście ...
OdpowiedzUsuńPosiadając tę buteleczkę też czułabym się wyjątkowo :)
Dokładnie, teraz tyle masówki, miło jest mieć coś wyjątkowego :)
UsuńMusi pachnieć fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńOj tak :-)
UsuńPięknie opisałaś zapach, Kasiu!
OdpowiedzUsuńMyślę, że polubiłabym się z tymi perfumami :)
Dziękuje za miły komplement :*
UsuńLubię Twój blog najbardziej właśnie za takie posty, a nie o tych wszystkich oklepanych kosmetykach o których wszyscy i wszędzie piszą:)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło to czytać, dziękuję :*:* i przytulam bardzo cieplutko :)
UsuńPoszłabym do takiej niszowej perfumerii. Ten zapach brzmi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, jest tam naprawdę świetnie, mam nadzieję, że będziesz miała okazję poszukać tam swojego idealnego zapachu :)
UsuńGenialny pomysł z tym numerowaniem! Na pewno można poczuć się wyjątkowo! A my lubimy czuć się wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Marti :*
UsuńOch, mam na nie ogromną ochotę !: )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Pozdrowienia Paulinko :)
UsuńZ chęcią bym powąchała choć :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz w Warszawie, zajrzyj do Mood Scent Baru, warto nie tylko po to, żeby je powąchać :)
UsuńKiepska jestem w wyobrażaniu sobie zapachów, ale po przeczytaniu tego opisu nabrałam ogromnej ochoty by go poznać...
OdpowiedzUsuńZapach ciężko opisać i również wyobrazić sobie, to najbardziej ulotny ze zmysłów :)
UsuńMógłby przypaść mi do gustu ;) Jestem zachwycona również numerowanymi buteleczkami, fajnie można się poczuć mając właśnie taka buteleczkę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kobiece, słodkie i delikatne zapachy, spodoba Ci się :)
UsuńCzuję, że ten zapach przypadłby mi do gustu :) Nie dziwię się, że czujesz się wyróżniona posiadając go u siebie :)
OdpowiedzUsuńWprost nie mogę się nim nacieszyć :)
UsuńTen wstęp kupuje mnie w 100% :) pięknie napisane ..zapach musi być wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńTe perfumy wyglądają na naprawdę wyjątkowe :))
OdpowiedzUsuńNie spotkałąm się z nimi, ale opis zapachu jest zachęcajacy.
OdpowiedzUsuńChętnie bym powąchała takie perfumy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce.
OdpowiedzUsuń