czwartek, 28 marca 2013

Wesołych Świąt

Moi Drogie!!
W sobotę raniutko wyjeżdżam w odwiedziny do siostry i jej rodziny do Niemiec. Niestety w najbliższym czasie na pewno nie uda mi się opublikować dla Was posta. Od kilku dni milczę, bo mam moc spraw do załatwienia przed podróżą.



Nie będę miała możliwości złożyć Wam później życzeń świątecznych, dlatego już teraz chciałam Wam życzyć spokojnych, spędzonych z najbliższymi w ciepłej i radosnej atmosferze świąt. Smakołyków na świątecznym stole, obowiązkowo mokrego lejka i wiosennej pogody za oknem i w serduszkach.
Postaram się przywieźć Wam jakąś wiosenną niespodziankę z podróży.
Całuję!!
Wasza Kasia

poniedziałek, 25 marca 2013

Pielęgnacja twarzy z PAT & RUB - cz. 2 Ekoampułka

Pat & Rub ma w swojej ofercie pewien wyjątkowy produkt, Ekoampułkę.


Stopniowo wprowadzono kilka jej typów, w zależności od potrzeb cery.
Obecnie jest dostępnych pięć różnych Ekoampułek:
  • nr 1 - dla skóry suchej i wrażliwej (180 zł)
  • nr 2 - ANTI-AGING (195 zł)
  • nr 3 - do cery naczynkowej (135 zł)
  • nr 4 - do cery trądzikowej (135 zł)
  • nr 5 - pod oczy (185 zł)
Jestem szczęśliwą (oj tak!!) posiadaczką numeru pierwszego, który ma za zadanie przede wszystkim nawilżać i wygładzać skórę.


Ale również koić, napinać i likwidować zaczerwienienia.

Skład
Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Sodium Hyaluronate, Tripleurospermum Maritima Extract, Phenethyl Alcohol, Sodium Phytate

Skład jest krótki, ale treściwy. Mamy tu 30 % wody różanej, która łagodzi zaczerwienienia, tonizuje i nawilża. 1% estraktu z rumianku solnego łagodzącego podrażnienia, rumień, zaczerwienienia, neutralizującego wolne rodniki, niskocząsteczkowy kwas hialuronowy (0,5%), który wygładza, nawilża i ujędrnia skórę oraz wysokocząsteczkowy kwas hialuronowy (1%) zapobiegający utracie wody.


Ekoampułki można stosować na różne sposoby. Pod krem na dzień, przed ważnym wyjściem w celu uzyskania natychmiastowego efektu wygładzenia skóry lub jako kurację pod krem na noc. Serum można nakładać również jako  maseczkę. O tym  jak przygotować taką maseczkę, opowiem Wam w kolejnej, ostatniej już części "Pielęgnacji twarzy z PAT & RUB".

Ja używałam serum raz dziennie, na noc pod krem. Używam go już 1,5 miesiąca i zużyłam pół buteleczki. Można zakładać więc, że opakowanie 30 ml wystarczy nam na około 3 miesiące. Do jednorazowej aplikacji w zupełności wystarczy 1 kropla serum. Całość produktu znajduje się w szklanej buteleczce z pipetą służącą do odmierzania cieszy.


Konsystencja kleista, żelowa, lepka, kolor przezroczysty.


Ekoampułką za sprawą hydrolatu z róży damasceńskiej bardzo ładnie pachnie różami. Ja ją delikatnie wklepuję, wtedy lepiej się wchłania.
Co do samego działania, nie rozczarowałam się. Wiązałam z tym kosmetykiem niemałe nadzieje. Słyszałam, czytałam już tyle "ochów" i "achów" na jej temat, że zapragnęłam przekonać się sama, czy to rzeczywiście taki cud.
Często teraz łapię się na tym, że wieczorem czekam na moment kiedy ją nałożę. Moja skóra bardzo Ekoampułkę polubiła. Po na przykład peelingu mechanicznym, ampułka natychmiastowo radzi sobie z załagodzeniem podrażnień. To taki plasterek ukojenia dla wszelkich dyskomfortów jakich doświadcza moja cera. Nie mam również zastrzeżeń do właściwości nawilżających i wygładzających. Ale najbardziej cieszy mnie efekt napięcia (nie mylić ze ściągnięciem) skóry. Wszystkie obietnice Pat & Rub spełnia. Cieszę się bardzo, że jej używam, że moja skóra jest teraz w bardzo dobrej kondycji, naprawdę ładnie wygląda, nie licząc drobnych niedoskonałości na brodzie, z którymi borykam się od jakiegoś czasu. Ale to inna historia.
Znacie Ekoampułkę Pat & Rub?
Stosujecie serum w pielęgnacji twarzy? Czy zupełnie pomijacie ten kosmetyk?





Oatfix - LUSH

Oatfix to maseczka przeznaczona do skóry suchej. Nie mam skóry suchej, tylko mieszaną, ale Oatfix bardzo mi służy. Przecież nie tylko sucha skóra potrzebuje nawilżenia, prawda? 


A jeśli to nawilżenie zyskujemy dzięki przepięknie pachnącej mieszance bananów, owsa, migdałów i wanilii, tym bardziej trudno odmówić sobie takiej przyjemności.

Skład: Glycerine, Fine Oatmeal (Avena sativa), Fresh Organic Bananas (Musa paradisiaca), Water (Aqua), Ground Almonds (Prunus dulcis), Illipe Butter (Shorea stenoptera), Kaolin, Talc, Vanilla Pod (Vanilla planifolia), Vanilla Absolute (Vanilla planifolia), Sandalwood Oil (Santalum austro-caledonicum vieill), Benzoin Resinoid (Styrax tonkinensis pierre), *Coumarin, *Benzyl Cinnamate, *Linalool, Perfume, Gardenia Extract (Gardenia jasminoides)

Banany nawilżają i wygładzają, owies łagodzi i działa przeciwzapalnie, kawałki migdałów delikatnie peelingują, a delikatny aromat wanilii, koi nasze zmysły.  


Na oczyszczoną buzię należy nałożyć gęstą papkę, uwaga może się trochę osypać!! 


Zmywamy po 5-10 minutach przy okazji wykonując delikatny masaż twarzy. I naszym oczom ukazuje się rozjaśniona buzia. Mięciutka, gładka i delikatna jak aksamit. 
Zrobiła ją dla mnie moja imienniczka :)


Przypominam że świeże maseczki Lusha mają bardzo krótkie terminy ważności, tylko cztery tygodnie. I należy je przechowywać w lodówce. 
Koszt takiej przyjemności to 5,95 £, czyli około 30 zł. Pudełeczko 75 g starczy na około pięć użyć.

Jestem na TAK!! Ze względu na naturalny skład, bardzo miły migdałowo waniliowy aromat i właściwości pielęgnacyjne. Żeby jeszcze była łatwiej dostępna... Jak na razie możliwości dla osób mieszkających w Polsce są mocno ograniczone.
Pozdrawiam
Kasia

 

niedziela, 24 marca 2013

Tag: kocham wiosnę

Och jak dawno nie byłam otagowana!! A wiecie, a jeśli nie wiecie, to już wiecie, że uwielbiam być tagowana. Wczoraj wieczorem przeczytałam miły komentarz z zaproszeniem do taga "kocham wiosnę".
Zaprosiła mnie Natalia, dziękuję Ci bardzo :)
Tag dotyczy czegoś na co bardzo czekamy, naszej utęsknionej, kwiecistej i pięknej WIOSNY. Autorką TAG-a jest Nika


Któż nie kocha wiosny? Ja oczywiście kocham i na wszystkie prowiosenne pytania już odpowiadam.

1. Ulubiony wiosenny lakier?
Mam wizję tego lakieru i planuję wkrótce go zakupić, już Wam o  nim pisałam tutaj -> klik. Mowa o Chanel kolor nr 307 Orange Fizz. Póki co z moich zasobów najbardziej do wiosennego ideału zbliżony jest Essie nr 73 Cute as a button, który widać na zdjęciu poniżej.

2. Ulubiony wiosenny produkt do ust?
Różową, pozytywną energię przyniesie mi intensywny i radosny kolor na ustach taki jak ma Chanel w swojej wiosennej kolekcji. Kolor nr 42 L'eclatante.


3. Ulubiony ciuch na wiosnę?
W zeszłym roku była ta wygodna, pastelowa marynarka. Muszę poszukać czegoś podobnego na sklepowych wieszakach, chciałabym przede wszystkim postawić na jasne kolory. 


4. Ulubiony kwiatek?
Aktualnie świeże kwiaty w moim domku nie pachną, dlatego nie pomogę sobie zdjęciem, ale mam w planach zakupić bukiet pięknych tulipanów. Uwielbiam wiele rodzajów kwiatów, ale taka mnie tulipanowa właśnie tęsknota ogarnęła. 

5. Ulubiony wiosenny dodatek?
Okulary przeciwsłoneczne i moja Pandorka. 





6. Które wiosenne trendy podobają Ci się najbardziej? (Makijaż, moda, cokolwiek!)
Wybieram wiosenną kolekcję makijażu Chanel, piękne pomadki, piękne lakiery, po prostu moje kolory.





Zdjęcia pożyczyłam ze strony www.chanel.com.

7. Zapach kojarzący Ci się z wiosną? (można podać konkretną świecę, wosk itp) 
Odkąd zaczęłam używać świec Diptyque, nic nie podoba mi się bardziej, jestem nimi zachwycona. 


8. Ulubione perfumy na wiosnę?      
Delikatne, ale kobiece zapachy, kwiatowe, owocowe, radosne i świeże.



9. Co kojarzy Ci się z wiosną?
Kwiaty, słońce, nadzieja i nowy początek. 

10. Ulubiona rzecz związana z wiosną?

Wymyśliłam sobie, że ozdobię kuchnię motywem lawendy. To będzie mój wiosenny akcent w mieszkaniu, na razie jedyne co posiadam z lawendą (nie licząc wosków i świeczek YC oraz kosmetyków Dr Hauschka) to wiaderko w którym trzymam pędzle do makijażu, ale na wiosnę w moich progach lawendy będzie dużo, dużo więcej.
 


11. Czy robisz wiosenne porządki?

Właśnie wczoraj je zrobiłam :) Ostatnio jestem bardzo zainteresowana wystrojem wnętrz, winna jest temu autorka bloga My Green Canoe, która wręcz ekstremalnie mnie inspiruje. A nic bardziej nie sprzyja zmianom w wystroju naszego domu, jak czysta wysprzątana przestrzeń. A to pierwszy wielkanocny akcent, który ozdobił ścianę naszego pokoju. Wiklinowy biały wianek, przystroiła go moja mama. Wianek zostanie z nami na długo, tylko po świętach dostanie inną sukienką, już mam kilka pomysłów jak będzie wyglądać. Oczywiście pokażę Wam efekt.



12. Masz jakieś plany na Święta Wielanocne/ Majówkę? 
 

Owszem mam, cudne plany odwiedzenia mojej siostry i jej rodziny w Niemczech. Tak naprawdę to będą również odwiedziny kawałka Stanów Zjednoczonych, bo siostra mieszka na terenie amerykańskiej bazy wojskowej i mówi o tym miejscu "taka mała Ameryka".  Chciałabym troszkę "tego kawałka Ameryki" Wam przywieść, mam nadzieję że wszystko się uda i pojadę do mojej Karolinki :) 

Do zabawy zapraszam:


I wszystkich, którzy mają na to ochotę.
Ściskam wiosennie
Kasia
 




sobota, 23 marca 2013

Sultana of Soap - LUSH

Eksperymentów z produktami marki Lush ciąg dalszy. Dziś słów kilka o nugatowym mydle Sultana of Soap


Lubicie jeść nugat? Ja uwielbiam. A cóż to takiego ten nugat, to masa składająca się z syropu cukrowego, miodu, orzechów, migdałów i piany z białek.

A jak wygląda skład naszego mydełka? 
Water, Propylene Glycol, Rapeseed Oil and Coconut Oil, Sodium Hydroxide, Perfume, Dried Apricots, Dried Currants, Titanium Dioxide, Glycerine, Dried Cranberries, Olibanum Oil, Bergamot Oil, Sodium Chloride, EDTA, Tetrasodium Etidronate

Z przyjemniejszych dla zmysłów składników mamy tu olej rzepakowy i kokosowy, suszone morele i żurawinę, rodzynki, olejek kadzidłowy oilbanum i olejek z bergamotki.


Mydełko pachnie kremowo, mlecznie, słodko i rodzynkowo... Cudnie. Ma miękką konsystencję, jest śmietankowe i delikatne. Może ze względu na swoją miękkość, dość szybko się zużywa.
W trakcie mycia natrafiamy gdzieniegdzie na rodzynki, które później trzeba zebrać z brzegów wanny i trochę mnie to irytuje. Ale to taki malutki mankament.  


Mydło pozostawia skórę nawilżoną i pachnącą. Po myciu nim rąk nie mam tak częstej dla mnie, natychmiastowej potrzeby nakremowania dłoni. 
Preferuję mycie się za pomocą żelu, ale sułtańskie mydełko mnie urzekło i z przyjemnością codziennie pod prysznicem robię dla niego wyjątek. Butla z żelem czeka na lepsze czasy, a ja sięgam do różowej mydelniczki po mój nugatowy skarb.
Za 100 g  Sultana of Soap zapłacimy 3,35 £ lub 5,45 €, czyli od ok. 17 do 22 zł

Bardzo czekam na otwarcie sklepu Lusha w Polsce, może macie jakieś wieści na temat? 
Pozdrawiam i miłego sobotniego wieczoru!!
Kasia





wtorek, 19 marca 2013

Kilka drobiazgów z Lusha

Jakiś czas temu kolega z pracy odwiedzał Londyn, poprosiłam go o przywiezienie kilku drobiazgów z Lusha.
Złożyłam zapotrzebowanie na trzy bubble bary, mydełko, żel pod prysznic i maseczkę.


Oatfix to moja trzecia świeża maseczka tej marki i pachnie zdecydowanie najśliczniej ze wszystkich. Jest jeszcze miodowo jaśminowy żel pod prysznic Flying Fox i mydło owsiankowe Porridge.


Z bubble barów zdecydowałam się na tęczową Dorothy, porzeczkowego Comfortera i pomarańczowo-cytrynową Karmę.


Pierwsza kąpiel będzie z Dorotką, bo trochę się ukruszyła.

Piotrek przywiózł też kilka zdjęć. Nigdy nie byłam w sklepie Lusha, ale jak patrzę na te zdjęcia, bardzo chciałabym się tam znaleźć.



Te marchewki, aż proszą żeby je  kupić :)


Chciałam Wam coś pokazać, tym razem zupełnie niekosmetycznie, ale myślę że jak się wypatrzy coś dobrego, to trzeba się tym podzielić.


Owocowe herbatki Biofix. Polecam je ze względu na skład, bo jeśli kupujemy herbatkę na przykład  poziomkową to poziomek mamy tam 30 %, a nie 1,5 %. Reszta to kwiat hibisukusa, aronia, jabłko i czarna porzeczka. Zdrowe i pyszne, a przy tym mają szeroki wybór smaków, pudełko w zależności od rodzaju kosztuje od 3 do 4 zł. Serdecznie polecam :)
Pozdrawiam
Kasia


poniedziałek, 18 marca 2013

Phenome dla dzieci cz. 2

Witajcie,
Jakiś czas temu pisałam Wam o produktach dla dzieci jakie Phenome ma w swojej ofercie. Dziś przyszła pora na drugą część cyklu. Osoby zainteresowane tematem, czyli przede wszystkim mamy, które nie czytały pierwszej części Phenome dla dzieci odsyłam tutaj -> kilk. Od tego posta proponuję zacząć, a później dopiero przejść do drugiej części, którą publikuję dla Was dzisiaj. 


Większość kosmetyków, jakie używa moja trzyletnia córeczka, to kosmetyki naturalne, głównie marki Phenome. Dziś słów kilka o Delikatnej emulsji do mycia ciała i włosów dla dzieci i niemowląt oraz o Nawilżającym mleczku do ciała

Delikatna emulsji do mycia ciała i włosów dla dzieci i niemowląt
To łagodny preparat myjący, odpowiedni dla dzieci i niemowląt już od pierwszych dni życia. Nie zawiera mydła, tylko bezpieczne czynniki myjące, dzięki temu skutecznie oczyszcza ciało i włosy dziecka, nie naruszając naturalnej bariery ochronnej. 

Skład
Ammonium Lauryl Sulfate**, Decyl Glucoside**, Cocamidopropyl Betaine**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Water**, Aloe Barbadensis Leaf Water**, Cocamidopropyl Hydroxysultaine**, Lauryl Glucoside**, Stearyl Citrate**, Glycerin**, Aqua**, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters*, Hydrolyzed Oats*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract*, Melissa Officinalis Extract*, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum*, Panthenol, Citric Acid**, Geraniol***, Buthylphenyl Methylpropional***, Citronellol***, Limonene***
 
Czyli  99 % surowców naturalnych, z czego 21,1 % to wody roślinne, migdałowa i aloesowa. Nawilżający i chroniący skórę olej babassu, odbudowujący i gojący wyciąg z nagietka, działający łagodząco i przeciwzapalnie wyciąg z kwiatów rumianku, wygładzające proteiny owsa, antyseptyczny ekstrakt z lukrecji, odprężający wyciąg z melisy lekarskiej i  przeciwutleniający ekstrakt z owoców goji. Pozostałe 1 % to surowce inne niż naturalne.

Sposób użycia
Niewielką ilością emulsji umyć ciało i włosy dziecka, spłukać dokładnie ciepłą wodą. Łagodząca kąpiel w wanience: do ciepłej wody dodać 1-2 dozy emulsji.

Moja opinia
Kosmetyk zapakowany jest w ciemnobrązową butelkę z wygodnym i higienicznym aplikatorem. Niewielka ilość emulsji wystarcza do umycia dziecka. Żel już zużyłyśmy, wystarczył na około trzy miesiące codziennego używania.


Płyn jest bardzo delikatny, nie podrażnia oczu, nie wysusza skóry, bardzo ładnie się pieni. 


A przy całej swojej łagodności, bardzo skutecznie oczyszcza. Produkt dostępny jest w dwóch pojemnościach, 200 ml w cenie 59 zł i 50 ml w cenie 19 zł (mniejsza buteleczka jest idealna na podróż z dzieckiem).
Cała linia Native Serenity pachnie podobnie, przyjemnie, naturalnie, delikatnie i słodko. Teraz ten zapach kojarzy mi się z moją córeczką :)

Nawilżające mleczko do ciała
To preparat polecany głównie dla mamy, do codziennego stosowania w okresie ciąży i po porodzie. Ale dopytałam sprzedawcy i ze względu na swój bezpieczny skład, może go używać również dziecko.



Skład
Aloe Barbadensis Leaf Water**, Rosa Centifolia Flower Water**, Dicaprylyl Carbonate**, Glycerin**, Steralkonium Hectorite**, Propylene Carbonate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Aqua**, Betaine*, Hydrolyzed Oats*, Lactobacillus/Arundinaria Gigantea Ferment Filtrate**, Caprylic/Capric Triglyceride**, Cetearyl Alcohol**, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Glyceryl Stearate**, Glyceryl Stearate Citrate**, Tocopheryl Acetate, Squalane**, Melissa Officinalis Extract*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract*, Arnica Montana Flower Extract**, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Equisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract*, Rosa Gallica Extract*, Rosa Damascena Oil**, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum*, Xanthan Gum**, Geraniol***, Linalool***, Citronellol***, Limonene***

Czyli  98,1 % składników naturalnych, z czego 64 % stanowią wody roślinne, aloesowa i różana. Mamy jeszcze nawilżające masło shea, natłuszczający fitoskwalan, przeciwzapalny i przeciwutleniający ekstrakt z miłorzębu, ekstrakt z kwiatów arniki górskiej, wzmacniający wyciąg ze skrzypu, łagodzące proteiny z owsa,odżywcze oleje ze słodkich migdałów, winogronowy, z pestek dyni, odprężający wyciąg z melisy lekarskiej, nawilżający ekstrakt z róży francuskiej, odświeżający olejek z róży damasceńskiej.

Sposób użycia
Rozprowadzić mleczko na oczyszczonej i osuszonej skórze całego ciała, delikatnie wmasować. Można stosować wielokrotnie w ciągu dnia.

Moja opinia
Bardzo wydajny preparat. Wchłania się błyskawicznie, aplikuje wygodnie. Bardzo dobrze nawilża.


Znowu przyjemny, charakterystyczny dla całej serii zapach. Mleczko jest dostępne w pojemności 200 ml w cenie 119 zł.
Jestem troszkę zaskoczona, bo gdy zaczęłam czytać przygotowując się do recenzji więcej na temat tego produktu, byłam przekonana, że to typowo uniwersalny kosmetyk, odpowiedni zarówno dla mamy, jak i dziecka. Zaskoczyły mnie jego właściwości napinające i uelastyczniające, które kosmetyk zyskał dzięki zawartości olejku z róży damasceńskiej, wyciągu ze skrzypu i fitoskwalanu. Wiadomo, że będą one kluczowe przy dbaniu o napięcie skóry, przyszłej mamy, czy mamy karmiącej, ale przy pielęgnacji małego dziecka już niekoniecznie.
Kremuję nim córcię już od kilku miesięcy i nigdy nie zaobserwowałam żadnych podrażnień, skóra zawsze o użyciu była pachnąca, nawilżona, bez śladu jakiegokolwiek dyskomfortu. Ale podczas następnej bytności w salonie Phenome, dopytam jeszcze o ten kosmetyk.
Drogie mamy zachęcam do kupowania naszym dzieciom kosmetyków z naturalnym składem. Warto przed zakupem przeczytać skład produktu. Wbrew pozorom bardzo wiele jest na rynku specyfików, które mimo tego że są przeznaczone dla dzieci, zawierają nieodpowiednie składniki, takie jak mogące uczulać parabeny, silikony, PEGi. Zadbajmy najlepiej jak potrafimy o skórę naszych dzieci już od pierwszych dni. Zwracajcie również uwagę na skład "mokrych chusteczek" dla dzieci, ja znalazłam jak na razie jeden rodzaj z satysfakcjonującym składem, Huggies Natural Care. Jedyny minus to słaba trwałość, zdarza im się rozerwać podczas używania.

Życzę Wam dużo pozytywnej energii w tym tygodniu
Kasia
.


niedziela, 17 marca 2013

Pielęgnacja twarzy z PAT & RUB - cz. 1 Tonik

Witajcie,
Jakiś czas temu pokazywałam Wam kilka kosmetyków marki Pat & Rub , które dostałam do przetestowania.


Postanowiłam opowiedzieć Wam o nich w trzech częściach.  Zacznę od toniku do twarzy


Zużyłam już pół butelki, używałam go codziennie rano i wieczorem i czuję się już w pełni gotowa do recenzji :)

Jaka jest główna rola toniku, po co się go w ogóle używa?

- przywraca skórze naturalne pH, dzięki temu skóra potrafi bronić się przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi,  
- pomaga skórze dojść do siebie po oczyszczaniu, gdyż oczyszczanie, może naruszać warstwę ochronną skóry,
- łagodzi podrażnienia, zawiera ekstrakty łagodzące, które pomagają skórze uniknąć podrażnień pojawiających się po myciu twarzy.

Ja często zastępuję toniki hydrolatami roślinnymi, ale tonik Pat & Rub to taki super hydrolatowy miks. Mamy w nim mieszankę różnych hydrolatów, 15 % wody różanej, 10 % rozmarynowej, 5 % lawendowej 1 % rumianku solnego.



Skład
Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Propanediol, Maltooligosyl Glucoside, Tripleurospermum Maritima Extract, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate
Sposób użycia
Przetrzyj płatkiem kosmetycznym dobrze nasączonym tonikiem twarz oraz szyję.
Opis producenta
Hipoalergiczny, naturalny Tonik Łagodzący PAT&RUB FACE przywraca skórze twarzy i szyi właściwe pH, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, działa przeciwzapalnie. 


Daje efekt odświeżenia i działa kojąco. Zapewnia natychmiastową ulgę dla wrażliwej cery i przygotowuje skórę twarzy do nałożenia odżywczego kremu lub serum. 

Moja opinia
Tonik znajduje się w wygodnej butelce. Nie spotkałam się wcześniej z taką formą aplikacji. Wszystkie toniki z jakimi miałam do czynienia wylewało się przez otwór na wacik, co często kończyło się zużyciem nadmiernej ilości produktu, gdy otwór był zbyt duży. Tutaj przekręcamy górną część opakowania i naciskając butelkę dozujemy odpowiednią ilość na wacik. Super pomysł. Po użyciu przekręcamy "nakrętkę" w drugą stronę i tonik jest zamknięty. 
Wszystkie obietnice producenta zostają spełnione. Tonik ma bardzo przyjemny ziołowo, kwiatowy zapach. Lubię moment nakładania go na twarz, rzeczywiście przynosi skórze natychmiastową ulgę i ukojenie. Czuć na twarzy przyjemną świeżość, jakby skóra zaczęła oddychać. Nie mam problemów z zaczerwienieniami, więc w tej kwestii się nie wypowiem.  

W opakowaniu znajduje się 200 ml produktu. Pisałam Wam już, że zużyłam dokładnie połowę butelki. Używałam go codziennie, rano i wieczorem przez miesiąc. Łatwo policzyć, że taka butelka wystarczy mi na dwa miesiące używania. Koszt toniku to 60 zł. Sporo jak na tego typu produkt, ale uważam że cena ma uzasadnienie w naturalnym i ekologicznym składzie kosmetyku i w jego działaniu.

Używacie toniku? Czy jest stałym elementem Waszej codziennej pielęgnacji? Opowiedzcie mi koniecznie w komentarzach.
Pozdrawiam
Kasia











sobota, 16 marca 2013

Najcudniejsza paczka

Dzień dobry :)
Piękne dziś słonko za oknem. Na niebie żadnej chmurki. Czy u Was również tak ślicznie?
Jakiś czas temu pisałam Wam, że Alinka przysłała mi maseczkę Lusha Catastrophe Cosmetics (o tutaj -> klik).
Otóż wpadłyśmy z Aliną z bloga Koffer in Berlin na pomysł wymiany paczkowej. Takie nasze wewnętrzne, blogowo-przyjacielskie urodowe boxy. Alinka ze wględu na krótki termin ważności maseczki Lusha, wysłała mi ją natychmiast po zakupie. Był to, tak jak pisałam, wstęp to najcudniejszej kosmetycznej paczki jaką dostałam w całym swoim życiu. 
Alinka spełniła kilka moich kosmetycznych marzeń. A nawet poszła w tym dalej, bo ta paczka okazała się śliczniejszą niż mogłabym sobie wymarzyć.
Listonosz zadzwonił do moich drzwi z samego rana, akurat jak wychodziłam do pracy, więc otworzyłam ją tylko szybciutko, wydałam z siebie masę okrzyków zachwytu, obejrzałam trzy zawiniątka i musiałam wychodzić.
Zobaczcie co ukazało się moim oczom. Wszystko zapakowane w fioletowy papier, wstążeczki i każda paczuszka ozdobiona brązowymi piórkami!! Gdzieniegdzie porozrzucane pyszne cukierki myszki, które oczywiście od razu zostały wypróbowane. 

Cały dzień w pracy myślałam o tym co mnie czeka, czułam się jak w Dzień Dziecka, Boże Narodzenie i urodziny jednocześnie. Podekscytowana i szczęśliwa. Co też znajdę w środku paczki?

A znalazłam taką mniej więcej obfitość...


Piszę mniej więcej, bo niestety nie udało się smakołykom z paczki dotrwać do weekendu. Pola i babcia Poli pomogły mi z wielkim zaangażowaniem w zredukowaniu słodyczowych zapasów. Były tam wafelki, ciasteczka, batoniki, cukierki, a do dnia dzisiejszego zostało..


Frajda odpakowywania tylu wspaniałości jest trudna do wyrażenia, ale łatwo sobie wyobrazić, jakie to było przyjemne. Pierwsze co odpakowałam to maska do włosów matowych marki Balea, z figą i perłami


Co tak pięknie pachnie?


Magiczna kula do kąpieli Lusha o znaczącej nazwie Twilight, zmieniająca pianę w wannie na różne kolory.
Kolejny okrzyk radości!!


Płukanka malinowa do włosów Yves Rocher, którą bardzo, bardzo chciałam mieć.
Kilka produktów marki Alverde, z którą od niedawna się zaprzyjaźniam. 


Peeling do ciała z prawdziwymi wiórkami kokosa i żel pod prysznic o obłędnym zapachu wiśnia, chai.
Pomadka Alverde..


Kolor koralowy, czyli nr 58, Starlight Coral.


Takiego koloru jeszcze nie mam, więc bardzo się cieszę. Na żywo kolor jest delikatniejszy i ma złote drobinki. W pełnym słońcu wyszło dość jaskrawo.
To jeszcze nie koniec kosmetycznych marzeń, Skin Food!!


Dwie maseczki, wiecie że uwielbiam maseczki, z miodu i ryżu, oraz ryżowa emulsja do twarzy.
Żeby nasycić mój apetyt na markę Balea, taki oto toffikowy zestaw..


Mamy tu krem do ciała, żel pod prysznic, krem do rąk i lakier do paznokci P2 w kolorze mlecznej czekolady, nr 072 heartbreaker.
To po części Alina zaraziła mnie miłością do zielonych herbat, nie zabrakło więc takowych.


Róża Orientu, czyli mango, róża i kompozycja kilku zielonych herbat. Oraz Die Acht Schatze des Shaolin, za bardzo nie umiem tego przetłumaczyć, coś w stylu ośmiu ulubionych herbat klasztoru Shaolin :) Herbatka zawiera truskawki, ananasa i mieszankę ośmiu zielonych herbat, takich jak Sencha, Gunpowder, Chun Mee itd
Dostałam jeszcze kilka maseczek


Każda intrygująca :) Oraz kilka produktów do kąpieli


Uwielbiam maseczki i relaks w wannie :)
Na koniec kilka produktów marek, których nigdy wcześniej nie używałam


I troszkę przyrządzonych przez Alinkę próbek i jej ulubione kapsułki Elizabeth Arden (Pola powiedziała, że to kolczyki). 


Alinko, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za przecudowną paczkę i za tyyyyyyyyyyyyyyle radości!!!
Życzę Wam cudownego weekendu!!
Szczęśliwa Katarzyna
PS. Alinki paczka czeka na nią na poczcie, zostanie odebrana w poniedziałek. Jak Alinka pozwoli później wrzucę Wam linka,  będziecie mogły sobie zobaczyć co ona dostała ode mnie.

PS. 2 Jest już post o paczce, którą Alina otrzymała ode mnie, możecie ją sobie obejrzeć tutaj -> klik. Nakręciła nawet filmik z jej otwierania!! :D




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)