poniedziałek, 30 marca 2015

7 ulubionych kont na Instagramie

Witajcie Kochani,
Należę do grupy ludzi, którzy nie znając Instagrama, uważali, że to nic ciekawego i godnego uwagi. Swoje zdanie zmieniłam diametralnie, po założeniu swojego konta na tym serwisie. Instagram to wielkie źródło inspiracji o szerokim zasięgu. Ale ten post nie nosi tytułu plusy i minusy Instagrama. Dziś chcę podzielić się z Wami kilkoma z ulubionych przeze mnie kont na Instagramie. Jeśli jesteście ciekawi, gdzie i dlaczego lubię zaglądać, zapraszam do dalszej lektury.

Z Anetą znamy się jeszcze ze studiów. Udało nam się spotkać pierwszy raz po kilku latach w styczniu tego roku w Warszawie. Instagram Anety działa na mnie tak, jak sama Aneto - kojąco, otulająco i ciepło. Znajdziecie tam sporo zdjęć kulinarnych, bo autorka prowadzi również bloga o takiej tematyce. Ale pojawiają się też kobiece akcenty, książki (nie tylko kucharskie) i przyjemne chwile dnia codziennego.


@desti_de
Sroczka oprócz rewelacyjnego bloga kosmetycznego, prowadzi też świetne konto na Instagramie. Zdjęcia dwójki jej kotów brytyjskich (!) Harpiego i Piniaty zawsze poprawiają mi humor. Oprócz kotów sporo u niej zdjęć miłych, codziennych chwil z kubkiem herbaty, dobrą książką przy bukiecie świeżych kwiatów. No i oczywiście to co tygryski lubią najbardziej, czyli dużo świetnych kosmetyków! 


@blackrasberry_blog
Marlena, której bloga również bardzo lubię, ma tak ładne zdjęcia, że śmiało mogłyby być ozdobą eleganckiego i nowoczesnego kobiecego czasopisma. Podoba mi się konsekwentna i spójna estetyka zdjęć, Marleny gust kosmetyczny  i sama Marlena, która jest przepiękną kobietą.


@allenne1991
Alinę znam nie tylko z blogosfery, poznałyśmy się osobiście i stałyśmy się sobie bliskie. Ale nawet jeśli bym jej nie poznała, wracałabym do jej profilu, do zdjęć ze stonowaną kolorystyką, do drobiazgów, z których po części składa się jej świat.  Życiowo ale ze szczyptą poezji, tak właśnie.


@thecostachic
Jeden z nielicznych profili, który podglądałam nie mając jeszcze własnego konta. Marta jest piękną kobietą, a jej styl od dawna mnie inspiruje.


@olfaktoriapl
Dorota oprócz świetnego bloga o perfumach, (jeśli go jeszcze nie znacie, radzę Wam szybko to zmienić) publikuje też zdjęcia na Instagramie. Ku mojej radości bardzo często :) Można się dowiedzieć co u niej słychać, jakie filmy ostatnio oglądała, jakie miejsca w Warszawie są godne (lub nie) polecenia. Jest też sporo kobiecych akcentów, ubrania, zakupy, kosmetyki i oczywiście perfumy. Oprócz samych zdjęć lubię też komentarze Doroty i dialog jaki prowadzi z "obserwatorami" swojego konta.


@kattanita
Jako ostatni pokażę Wam moje najnowsze odkrycie, profil nowojorskiej blogerki Kat. Sporo ładnych zdjęć związanych z modą, kosmetykami i podróżami. Kobieco i estetycznie. Nie wiem, czy długo pozostanę przywiązana do tego konta, ale póki co jest dla mnie źródłem frajdy.




Oczywiście ulubionych kont, które śledzę jest więcej niż siedem. Może w przyszłości pokażę Wam kolejnych ulubieńców. Na koniec zapraszam również na mój profil na Instagramie, możecie go śledzić tutaj (KLIK).

https://instagram.com/cherry_twig/

Czy Wy również korzystacie z Instagrama? Znacie któryś z polecanych przeze mnie profili? Jakie są Wasze ulubione konta? Zachęcam do wklejania linków w komentarzach.








niedziela, 29 marca 2015

Urodowe przygotowania do wiosny

Jest kilka momentów w roku, gdy siłownie przeżywają oblężenie. Najpierw w styczniu, tuż po powziętych postanowieniach noworocznych. Kolejny raz wypada, gdy kończy się zima i wraz ze zbliżającą się wiosną, zyskujemy nowe pokłady energii i chęci na zmiany. Wiosenna bryza podziałała też na mnie. Postanowiłam podsumować dotychczasowe osiągnięcia na drodze do zdrowego stylu życia i wyznaczyć nowe cele.

Od Nowego Roku (post o postanowieniach noworocznych - klik), udało mi się :

  • co najmniej trzy razy w tygodniu uprawiać sport. (W ten weekend niestety poległam, bo złożyło mnie przeziębienie i pierwszy raz od początku 2015 nie pójdę biegać, ale niech tylko przeziębienie minie, od razu zakładam biegowe buty). Od początku roku przebiegłam ponad 100 km, zapisałam się do drużyny biegowej. Regularnie uczęszczam na zajęcia kardio i na pilates z elementami strechingu. 
  • nie wychodzę do pracy bez zjedzenia uprzednio pożywnego śniadania

Od niedawna:
  • zaczęłam pić herbatę z czystka, który jest jedną z najsilniej działających roślin wzmacniających układ immunologiczny u człowieka. Mam zamiar pić ją co najmniej przez miesiąc, bo stosowana systematycznie przynosi najlepsze efekty.
  • zaczynam każdy dzień od szklanki ciepłej wody z sokiem z cytryny

Postanowiłam zintensyfikować działania i przygotowałam plan urodowych przygotowań do wiosny. Oczywiście się nim z Wami podzielę :)


Od kwietnia mam zamiar:
  • wrócić do szczotkowania ciała na sucho (post o szczotkowaniu ciała - klik)
  • przywrócić skórze lepszą kondycję poprzez regularne nawilżanie i peelingowanie
  • szczególnie zadbać o dłonie i stopy; zwłaszcza moje dłonie wołają o pomoc, mimo częstego kremowania są bardzo zniszczone po zimie
  • przeprowadzić kilkudniowe oczyszczanie organizmu z toksyn (seria postów o detoksie - cz. 1, cz. 2, cz. 3, cz. 4)
  • ograniczyć kawę, ostatnio o zgrozo zaczęłam pić nawet trzy  kawy dziennie!! Za to postaram się pić więcej wody.
  • zacząć stosować serum do twarzy z witaminą C
  • wybrać się na depilację laserową (muszę powtórzyć jeden zabieg na pachy) oraz zabieg pielęgnacyjny może do Clarins Skin Spa (moje małe marzenie) albo na kwasy do Beautymed
  • wybrać się na serię leczniczych masaży ciała

Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zrealizować choć połowę z tych planów i nie zarzucić tego, co wdrożyłam do tej pory.


A czy Wy planujecie intensywniej zadbać o urodę wraz z początkiem wiosny? Macie jakieś ciekawe pomysły i plany w tym kierunku?




sobota, 28 marca 2015

Zapachowa szafa - perfumy na siłownię

Kochani,
Pamiętacie jeszcze mój cykl postów "Zapachowa szafa"? Opowiadałam w nim o tworzeniu garderoby zapachowej, no bo przecież  z perfumami jest trochę tak jak z ubraniami, warto mieć i zakładać różne w zależności od okazji, pogody, czy nastroju. 

Do tej pory ukazały się już posty o perfumach:

Dziś dowiecie się, jakie zapachy powinniśmy wybierać na siłownię, czy do fitness clubu. Oraz poznacie moje propozycje odpowiednich na taką okazję perfum.

Początkowo nie planowałam, że zapachowa szafa powiększy się o taki post, ale do napisania go zainspirowało mnie życie. A konkretnie upodobanie z jakim kilka klientek fitness clubu do którego uczęszczam, używa perfum La Vie Est Belle marki Lancome
Wyobraźcie sobie salę do ćwiczeń, bardzo dużo kobiet stłoczonych w jednym miejscu, pot się leje strumieniami, a tuż przede mną elegancka pani rozsiewa duszący zapach La Vie Est Belle.  Nie mam nic do tych perfum, kiedyś nawet kupiłam sobie flakon, to bardzo ładny zapach. Ale nie siłownię! La Vie Est Belle to perfumy intensywne, ogoniaste, gęste i słodkie. To jeden z ostatnich zapachów, jaki wybrałabym na taką okazję.

Podobnie jak w przypadku perfum do pracy, wybrany przez nas zapach stosowany podczas uprawiania sportu, nie powinien przeszkadzać innym. Dlatego najlepszym wyborem będą perfumy lekkie o projekcji bliskoskórnej, ewentualnie te o niższym stężeniu, jak woda toaletowa, czy mgiełka zapachowa. 
Oczywiście można nie używać żadnych perfum. To też jest rozwiązanie :) Ale ja podczas ćwiczeń lubię stosować zapachy, które dodają mi energii. Na taką okazję rewelacyjnie sprawdzą się pobudzające aromaty z nutą owoców, czy poprawiających samopoczucie cytrusów, ale też ziół, czystej i chłodzącej mięty, świeżego rozmarynu, czy rześkiej zielonej herbaty. Nuta kawowa, też może działać pobudzająco, ale osobiście nie wydaje mi się odpowiednia. Myślę, że ze względu na  swoją lekkość, sprawdzą się również wszelkie kompozycje wodne, czy ozonowe.


A teraz kilka moich propozycji


Idealna wydaje mi się niemalże cała seria Aqua Allegoria marki Guerlain (285 zł, za 75 ml), która składa hołd cudom natury. Z reguły są to radosne i lekkie kompozycje, które mają za zadanie wyrażać i przywoływać radosne i beztroskie wspomnienia. Rok w rok każdej wiosny Guerlain wypuszcza nowe limitowane zapachy. Prawie w każdym z nich znajdziecie polecane przeze mnie składniki. Herba Fresca zawiera aromaty świeżej trawy, nuty mięty, zielonej herbaty i cytryn. Mandarine Basilic pachnie jak lato, kwiatem pomarańczy, zieloną herbatą, pomarańczami, rumiankiem, mandarynkami i bazylią. A Limon Verde ma przywoływać atmosferę brazylijskiej fiesty o zmierzchu, nuty głowy: limonka, nuty serca: nuty zielone, tropikalne owoce, figa i trzcina cukrowa; nutą bazy jest fasolka tonka.

Ciekawą propozycją będą antyperfumy Serga Lutensa L'eau (320 zł za 50 ml). Akurat ten zapach znam tylko z próbek i pewnie nie zdecyduję się na zakup, bo nie jestem fanką tego typu kompozycji, ale L'eau ma spore grono wielbicieli. L'eau ma pachnieć jak czystość i świeżość zamknięta we flakonie. Serge postanowił stworzyć zapach, który będzie świeżością absolutną, ale nie w cytrusowym znaczeniu. "L'eau to zapach przenikliwie świeży, nienatrętny i zupełnie inny, który może być <resetem> między innymi zapachami, by móc się nimi rozkoszować na nowo, lub funkcjonować samodzielnie, jako pełnoprawna, piękna kompozycja." Nuty zapachowe: cytrusy, aldehydy, magnolia, mięta, szałwia muszkatołowa i piżmo.

Jestem wielką fanką wód zapachowych marki Biotherm (139 zł za 100 ml), miałam ich dwie wersje zapachowe. W ostatnie lato zdenkowałam kwiatowo-owocowe Eau d'Energie (nuty głowy: pomarańcza, mandarynka i cytryna; nuty serca: cyklamen, morela i jaśmin; nuty bazy: piżmo i cedr). Jeszcze wcześniej używałam Eau de Paradis (m.in. cytryna, czarna porzeczka, malina, czerwone jagody, granat, frezja, róża). Bardzo przyjemne, lekkie, łatwe w odbiorze, nieprzeszkadzające i radosne kompozycje.

Tańsza alternatywa do wód zapachowych Biotherm to delikatne i odświeżające mgiełki marki The Body Shop. Możecie wybierać spośród wielu aromatów, ale na siłownię zaproponuję Wam trzy wersje: różowy grejpfrut, satsuma oraz mango. Mgiełki są dość trwałe, niedrogie (39 zł za 100 ml) i naprawdę przyjemnie pachną. Są ciekawą i ekonomiczną opcją, nie tylko na siłownię.

A Wy, czym kierujecie się wybierając perfumy na siłownię? Po jakie rodzaje zapachów sięgacie, może moglibyście polecić coś konkretnego? Znacie coś z polecanych przeze mnie propozycji? A może w ogóle nie stosujecie perfum podczas uprawiania sportu? 




niedziela, 22 marca 2015

Paryski szyk - recenzja książki

Jakiś czas temu podczas moich modowych poszukiwań trafiłam na książkę "Paryski szyk". Doszłam do wniosku, że bardzo mi się podoba "paryski" sposób ubierania się i chcę na ten temat dowiedzieć się jak najwięcej. Książkę niezwłocznie zakupiłam i przystąpiłam do lektury.


Jeśli również ciekawi Was zagadnienie francuskiego stylu, zapraszam do recenzji :)


Twórczyniami książka "Paryski szyk. Podręcznik stylu" są: Ines de la Fressange słynna modelka i ikona szyku oraz Sophie Gachet dziennikarka Elle. Autorki próbują uchwycić istotę paryskiego szyku i podpowiedzieć kobietom jak ubierać się i żyć w paryskim stylu. 


Dużym atutem  książki jest szata graficzna, bardzo ładne ilustracje, dużo zdjęć, kolorowe, różnorodne czcionki, czerwona okładka ze złotymi napisami - jest elegancko, ale na wesoło. 

Ines ozdobiła książkę humorystycznymi rysunkami swojego autorstwa i zdjęciami jej córki Nine. Podczas gdy rysunki, bardzo mi się spodobały, zdjęcia (głównie miejsc) już nie. Są moim zdaniem mało atrakcyjne i wręcz szpecą niektóre miejsca, ujmując im uroku. Kolorystyka zdjęć jest ponura, mam wrażenie jakbym oglądała przypadkowo porozkładane "szpargały", a nie np. ekskluzywne sklepy.

Książka składa się z czterech głównych części:


I tak pierwsza, najobszerniejsza cześć (10-113str.) dotyczy mody i stylu. Pozostałe opowiadają o urodzie (116-127 str), organizacji domu (130-159 str). A ostatnia, czwarta część jest przewodnikiem po paryskich sklepach, restauracjach, hotelach i nie tylko. 

Jako urodomaniaczka ubolewam nieco, że część dotycząca pielęgnacji jest tak krótka. Chętnie dowiedziałabym się więcej, na temat tego jak paryżanki dbają o urodę i jakie kosmetyki lubią.

Ale po kolei:


W pierwszej części znajdziemy kilka porad jak się nie ubierać oraz w jaki sposób robić zakupy

Spodobała mi się lista dziesięciu pomysłów na niekonwencjonalny strój a la Parisienne, podana w kolejności odwrotnej do podejmowanego ryzyka:


Jest to jeden z niewielu konkretnych momentów w książce, z których rzeczywiście możemy skorzystać. 

Autorka opisuje również modowe podstawy: blezer, prochowiec, granatowy sweterek, top, mała czarna, dżinsy, skórzana kurtka. Nic odkrywczego, prawda? 


Podaje w jaki sposób można urozmaicać i nosić takie podstawowe elementy, z czym ich absolutnie nie łączyć, jak noszą je celebrytki, oraz jaka marka robi kultowe produkty z danej kategorii (np. prochowiec / trencz - Burberry, top - Abercrombie & Fitch itp). 




Osobny rozdział poświęcony jest akcesoriom


I tak opisane są po kolei różne rodzaje butów, pięć podstawowych modeli torebek, jest też kilka słów o biżuterii.


Kolejny rozdział podpowiada jak ubierać się na różne okazje, np. kolację w mieście, weekend na wsi, wielkie wyjście... oraz co zabierać ze sobą w podróż.  Szkoda, że jest zupełnie pozbawiony zdjęć. 

Czeka nas jeszcze kilka stron o modowych faux pas, czyli jak się nie nosić i możemy przejść do ostatniego modowego rozdziału, gdzie wymieniane są różne paryskie sklepy stacjonarne i ich internetowe odpowiedniki.

Druga część dotycząca urody:


Na początek kilka cennych (?) porad:
 

I tak Paryżanka poprawia makijaż w ciągu dnia, zawsze pamięta o zmyciu makijażu, wieczorem maluje się naturalnie, a na dzień wieczorowo, nigdy nie używa różowej szminki i maluje się od poniedziałku, do niedzieli. No bo przecież Twoja rodzina, też marzy o tym żeby oglądać Cię w makijażu.

Urodowy niezbędnik według Paryżanki to: cienie do powiek Serge'a Lutensa, błyszczyk i podkład Chanel, tusz i brązujący puder Guerlain, morelowy krem do paznokci Diora i  .... szczoteczka do zębów. 

Paryżanka codziennie rano myje włosy, nie używa korektora pod oczy, ale za to ma aż trzy kosmetyczki, jedną w domu, drugą w pracy, a trzecią w torebce. 

Oczywiście zaciekawił mnie rozdział o perfumach. Okazuje się, że i pod tym względem jestem mało paryska, no bo przecież nie zmieniam perfum tylko raz na dziesięć lat.


Dzięki naszemu podręcznikowi, możemy się dowiedzieć co zrobić, żeby być piękną całe życie:


Oraz czego absolutnie nie robić, chyba, że chcemy wyglądać 10 lat starzej (tak przy okazji, nie wiedziałam, że cielista szminka postarza).

Z przedostatniej części


dowiemy się m.in. gdzie kupować meble i ciekawe elementy do wystroju naszych domów. Znajdziemy tam kilka drobnych porad związanych z wystrojem wnętrz


I tak np. białe orchidee są bardzo paryskie, a kolorowe bukiety niestety już nie. Podobnie z ręcznikami, im prosty i mniej wzorzysty, tym lepiej.


Szkoda, że tak mało informacji zawiera rozdział "Szafa idealna". Nieco więcej dowiemy się w rozdziale "Kolacja idealna", ale zdecydowanie radzę traktować go z przymrużeniem oka. 

Ostatnia część 


to w zasadzie przewodnik po Paryżu. Ines poleca w niej przeróżne muzea, księgarnie, galerie, gabinety odnowy biologicznej. 


Radzi, gdzie wybrać się z dzieckiem


gdzie kupować świece


jakie restauracje i hotele są godne polecenia.


Zakończenia książki brak, na pożegnanie znajdziemy jeszcze kilka informacji o przytulnym i szykownym hotelu Villa Madame, pięć pustych stron na ewentualne notatki i nieco podziękowań.

Podsumowując - książki nie polecam. Nie wyniosłam z lektury nic co, by mnie zainspirowało, co chciałabym wdrożyć w swoim życiu. Książka jest również zbyt droga (69,90 zł). Przeczytałam ją bardzo szybko, dlatego bo zawiera mało treści. Można ją przeczytać w jeden wieczór, dość miło się zrelaksować, ale żeby pomogła w jakiś konkretny sposób, czy rzeczywiście uchwyciła istotę paryskiego szyku, to już nie bardzo...









sobota, 21 marca 2015

MIX zdjęć - nr 10

Dobry wieczór!
Jak Wam mija weekend? Ja właśnie wróciłam z 6 kilometrowej przebieżki, zaraz napiję się herbaty z czystka i piszę dla Was.

Serdecznie zapraszam na dziesiąty już mix zdjęć, czyli na migawki z Kasinego życia.


1. Z okazji Dnia Kobiet zaprosiłam córcię do kawiarni Terefere na pyszne ciacha. 2. Małe zakupy kosmetyczne. Wiosna idzie (przyszła?), mam ochotę na celebrowanie kobiecości, obcięłam włosy i kupiłam nowy samoopalacz. Nabyłam jeszcze dwa kremy Kiehls'a, bez nich teraz nie wyobrażam sobie pielęgnacji. 3. Radosne tulipany od męża na Dzień Kobiet. Pola też dostała. 4. A tutaj już po kilku sesjach  z samoopalaczem marki Clarins.


5. Nasz Dylaś - KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!!!! 6. Nowinki kosmetyczne od Alchemii Lasu. 7. Babski wypad do Cafe De La Poste = humor + 10. 8. Odkrywam z Polą dalekie krainy. Bardzo fajna książka, polecam wszystkim mamom.


9. Biegowe ścieżki w Lasku Bielańskim, moim ulubionym miejscu do biegania. Czy uwierzycie, że już prawie całe trzy miesiące udaje mi się regularnie uprawiać sport!? 10. Wspomnienie Walentynek, pierwsze tulipany jakie dostałam w tym roku. 11. Kto widział? Jak Wam się podobał film i jak Wam się podoba piosenka Ellie Goulding "Love Me Like You Do?" 12. Kolacja walentynkowa, jestem wielką fanką kuchni włoskiej.


13. Nie udało mi się uchwycić na zdjęciu niezwykłej niebieskości tego widoku. Kolejna z zalet biegania, można opuścić stanowisko przed komputerem i podziwiać piękno przyrody. 14. Zakupy w TK Maxxie. Muszę jeszcze kiedyś dopaść tę herbatę, była niebiańska!! 15. Mój królewicz obserwuje świat. 16. Na lustrze z TK Maxxa poukładałam kilka ulubionych zapachów. Tak przy okazji, macie ochotę na posta z moją kolekcją perfum?


17. Dzień dobry Pani Wiosno! 18. "Wróble w kąpieli" autorstwa Agaty Krzyżanowskiej (klik). Wypatrzyłam jej obrazy na blogu Magiczny Domek i zapragnęłam mieć choć jeden u siebie. 19. Koło mojego domu jest księgarnia, gdzie parzą jedną z najlepszych kaw jakie piłam w życiu. Malinowa chai latte skradła moje serducho. Ale pyszna kawa, to tylko jedna z wielu zalet tego miejsca. Uwielbiam spędzać tam czas, oglądać książki i wyszukiwać skarby dla siebie i Poli. 20. Dylaś rośnie, a wraz z nim rośnie moje serduszko.

Cudownej niedzieli i miłego wieczoru

PS. Przypominam, że pod postem Pytania i odpowiedzi, odpowiadam na wszystkie Wasze pytania. Zapraszam do udziału w zabawie :) Wystarczy kliknąć na zdjęcie i przeniesiecie się do posta:

http://kolczykiizoldy.blogspot.com/2015_01_01_archive.html

piątek, 20 marca 2015

Pytania i odpowiedzi

Witajcie Kochani,
Z wielką przyjemnością oglądam wszelkie filmy z TAG-ami, gdzie youtuberzy odpowiadają na pytania zadane uprzednio przez widzów. Zauważyłam też, że sporą popularnością na blogu cieszą się wpisy, w których daję się lepiej poznać (np. 10 rzeczy, których nikt o mnie nie wie, 10 rzeczy, które lubię i 10, których nie znoszę). I  postanowiłam spróbować przeprowadzić podobny TAG na Kolczykowych stronach.


Dlatego już teraz zapraszam Was do zadawania pytań w komentarzach. Może jest coś, co chcielibyście o mnie wiedzieć, co lubię, czego nie lubię, jakie mam poglądy na określony temat, skąd pochodzę... itp Piszcie śmiało w komentarzach. Za kilka dni (może wcześniej), rozwinę tego posta o drugą część z odpowiedziami.


ODPOWIEDZI


- Nie mam jeszcze żadnych planów. W zeszłe wakacje wybraliśmy się w na urlop spontanicznie, bez planowania. Może i w tym roku pokieruje nami impuls ;) Mężowi marzy się podróż do Indii, a mnie wystarczy polskie morze. Zastanawiam się tylko, co zrobimy z kotami...



- Pracuję w dużej firmie motoryzacyjnej i nie ma to nic wspólnego z moim wykształceniem, bo studiowałam teatrologię na wydziale filologii polskiej.


- Bardzo lubię: czytać blogować, palić świece zapachowe, rozkładać na czynniki pierwsze perfumy, pisać o nich i dopasowywać je do ludzi, słuchać muzyki podczas biegania, głaskać o piątej rano kota, który właśnie wplątał się w moje włosy, pić kawę z mamą, mój biały pled z Ikei, oczy mojej córci gdy się uśmiecha... Mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać :) Interesuje mnie jeszcze aromaterapia i ostatnio czytam dużo na temat zachowań kotów.

Co do książek, z tych co ostatnio przeczytałam spodobał mi się bardzo "Lawendowy pokój" i "Zaginiona dziewczyna".


- To dobre pytanie, sama się nad tym zastanawiam, haha żartuję. Wiele blogerek, zwłaszcza te najpopularniejsze, kosmetyki po prostu dostaje, myślę że w tym tkwi cały sekret. Oprócz tego blogerki urodowe to w większości wielkie pasjonatki kosmetyków, więc wolą pieniądze wydać na kosmetyki niż np. na nowe buty.


- Mam wiele takich miejsc. Marzą mi się podróże kulinarne po Europie i podróż na rajską wyspę. Ale w pierwszej kolejności nie wybrałabym się daleko, podróż moich marzeń to podróż do Paryża.

Pamiętajcie, ciągle możecie zadawać pytania pod tym postem :-) Będę go aktualizować na bieżąco.
Ściskam


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)