To był rok wielu kosmetycznych odkryć.
Tak naprawdę właśnie w 2012 odkryłam jak wielką skarbnicą wiedzy z zakresu kosmetyków jest internet, a konkretnie blogi urodowe i kanały youtube.
I to właśnie koleżankom blogerkom i youtobowiczkom zawdzięczam poznanie wielu cudownych kosmetyków.
Największym odkryciem 2012 roku w dziedzienie kosmetyków do pielęgnacji jest dla mnie marka Phenome.
Owszem wielokrotnie mijałam ich sklep w Arkadii, ale nigdy nie czułam potrzeby żeby wejść, dopóki nie przeczytałam o migdałowym kremie do rąk na blogu Agi's Boutique. Agnieszka tak sugestywnie opisała zapach tego kremu, że zapałałam chęcią posiadania. I tak zaczęła się moja pierwsza kosmetyczna miłość.
Dzięki Adze dowiedziałam się również, że istnieje coś takiego jak serwis Biochemia Urody. Kolejne wielkie odkrycie. Miejsce gdzie można zakupić składniki do samodzielnego wykonania kosmetyków, kremów, maseczek, odżywek... Wspaniała przygoda :)
Marti z bloga Beauty & MAC, dziękuję za wspaniały Lushowy Przewodnik. Nie dość że świetnie przybliżyła w nim markę Lush i praktycznie cały jej asortyment, to jeszcze podzieliła się z czytelnikami swoimi faworytami. Ja przy moim pierwszym zamówieniu z Lusha, studiowałam poradnik kilka razy i dzięki sugestiom Marti wybór którego dokonałam był w 100 % trafiony, a każdy z kosmetyków stał się również moim faworytem. Busch de Noel, żel It's raining Man i wspaniałe bubble bar'y...
Kolejne trzy cudeńka.
O balsamie do ust Reve de Miel NUXE dowiedziałam się z kanału Katosu. Dzięki niemu moja usta przetrwają te zimę w naprawdę dobrej kondycji.
Natomiast doskonale peelingujące czarne mydło Savon Noir i genialna maska algowa Bielenda Professional to już moje osobiste odkrycia.
Do zakupu lakierów Essi i najśliczniejszego lakieru Chanel w kolorze moich marzeń zachęciła mnie swoimi wpisami Pinkoholiczka z bloga Onlysweetpink. Jej zawdzięczam również zaznajomienie się z najlepszymi cieniami w kremie marki Shiseido. Na pewno nie poprzestanę na jednym odcieniu.
I znowu Pinko opowiedziała mi o podkładzie Lingerie de Peau marki Guearlain, który okazał się najlepszym podkładem jakiego używałam w moim 30-letnim życiu. Co my tu jeszcze mamy spośród ulubieńców makijażowych, pędzle Real Techniques, pomadki i róże od Chanel, truskawkowy Chubby Stick i puder sypki Cliniqua, o którym Wam jeszcze nie pisałam, ale napiszę na pewno.
Rzadko zdarza się, żeby aż trzy zapachy w jednym czasie spodobały mi się tak bardzo. La vie est belle, Lancome, czyli zapach mojego życia, La Petite Robe Noir, Guerlain, prześliczna mała czarna i niesamowity, Shalimar Initial, Guerlain. Tymi ukochaniami z zakresu tak wdzięcznej i poetyckiej sfery perfum zakończę moich ulubieńców 2012 roku.
Kochane moje dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, za to że jesteście, piszecie, nagrywacie, za to że inspirujecie i dzielicie się tym co Was cieszy.
Życzę Wam i sobie by kolejny 2013 rok był pełen inspiracji, dobrych pomysłów i wspaniałych odkryć.
Bardzo Was przytulam
Kasia
niedziela, 30 grudnia 2012
sobota, 29 grudnia 2012
Denko grudzień 2012
Witajcie,
Dziś ostatnie Denko w roku 2012. I chyba najsłabiej mi poszło właśnie w tym ostatnim miesiącu, może dlatego bo chorowałam i nie miałam chęci na codziennie i regularne zabiegi pielęgnacyjne?
Same zobaczcie...
Jedyny sukces tego denka to zużycie nawilżającego szamponu Fekkai, Shea Butter Moisturizing Shampoo. Straciłam serce do produktów Fekkai odkąd wzrosła moja świadomość w czytaniu składów kosmetyków. Przyczyną spadku sympatii do produktów FF są SLS-y pojawiające się na pierwszym albo na drugim miejscu listy składników w szamponach i odżywkach Frederica.
Moisturizing Shampoo, nawilża włosy suche dzięki zawartości masła shea i protein z słodkich migdałów. Jest ekstremalnie wydajny, starcza na kilka miesięcy, wystarczy odrobina do umycia głowy. Generalnie bardzo dobry produkt, ale te SLS-y mnie bardzo znięchęciły..
Kolejne denko to miniatura kremu do biustu Clareny Push Up Cream, którą znalazłam w sierpniowym Glossy Boxie, 30 ml całkiem niezłego kremu, więcej nie powiem, bo to jednak specyficzny typ produktu i trzeba go używać dłużej, żeby móc więcej powiedzieć, ale używało się go przyjemnie.
Mój pierwszy produkt Alverde, który wygrałam u Aliny. Masło do ciała o zapachu czerwonej pomarańczy i kwiatów bzu do skóry suchej. Zainteresowane odsyłam do recenzji tutaj.
Krem do rąk marki Alterra, z granatem i aloesem. Również już przeze mnie recenzowany.
Jedna próbeczka Guerlain, marniutko.
I jako ostatni opróżniony kosmetyk, ślicznie pachnący żel pod prysznic Lusha, It's Raining Man.
W Nowym Roku obiecuję poprawę..
A Wam jak poszło w grudniu? Sporo zużyć, czy tak jak u mnie niewiele?
Miłego wieczoru
Katarzyna
Dziś ostatnie Denko w roku 2012. I chyba najsłabiej mi poszło właśnie w tym ostatnim miesiącu, może dlatego bo chorowałam i nie miałam chęci na codziennie i regularne zabiegi pielęgnacyjne?
Same zobaczcie...
Jedyny sukces tego denka to zużycie nawilżającego szamponu Fekkai, Shea Butter Moisturizing Shampoo. Straciłam serce do produktów Fekkai odkąd wzrosła moja świadomość w czytaniu składów kosmetyków. Przyczyną spadku sympatii do produktów FF są SLS-y pojawiające się na pierwszym albo na drugim miejscu listy składników w szamponach i odżywkach Frederica.
Moisturizing Shampoo, nawilża włosy suche dzięki zawartości masła shea i protein z słodkich migdałów. Jest ekstremalnie wydajny, starcza na kilka miesięcy, wystarczy odrobina do umycia głowy. Generalnie bardzo dobry produkt, ale te SLS-y mnie bardzo znięchęciły..
Kolejne denko to miniatura kremu do biustu Clareny Push Up Cream, którą znalazłam w sierpniowym Glossy Boxie, 30 ml całkiem niezłego kremu, więcej nie powiem, bo to jednak specyficzny typ produktu i trzeba go używać dłużej, żeby móc więcej powiedzieć, ale używało się go przyjemnie.
Mój pierwszy produkt Alverde, który wygrałam u Aliny. Masło do ciała o zapachu czerwonej pomarańczy i kwiatów bzu do skóry suchej. Zainteresowane odsyłam do recenzji tutaj.
Krem do rąk marki Alterra, z granatem i aloesem. Również już przeze mnie recenzowany.
Jedna próbeczka Guerlain, marniutko.
I jako ostatni opróżniony kosmetyk, ślicznie pachnący żel pod prysznic Lusha, It's Raining Man.
W Nowym Roku obiecuję poprawę..
A Wam jak poszło w grudniu? Sporo zużyć, czy tak jak u mnie niewiele?
Miłego wieczoru
Katarzyna
Chanel Frisson
Ten lakier chodził za mną od dawna. Jeśli miałabym wskazać najpiękniejszy kolor lakieru, to byłby to właśnie nr 543 Frisson od Chanel. Coż znaczy słowo "frissson", z języka francuskiego tłumaczymy to jako drżenie i dreszcze. Może takim właśnie kolorem namalowałabym radosną ekscytację?
Jak Wam się podoba?
Aplikacja wygodna, zgrabny pędzelek ułatwia nakładanie lakieru.
Na bazę Sally Hansen nałożyłam dwie warstwy lakieru, krycie dobre, choć nie jakoś szczególnie mocne.
Ciężko się zmywa, wiem bo musiałam poprawić dwa paznokcie.
I na koniec zdjęcie w sztucznym świetle.
Co o nim sądzicie? Dla mnie po prostu najśliczniejszy lakier jaki mam i najładniejszy jaki kiedykolwiek widziałam. Idealnie trafił w moje upodobania.
Lubicie lakiery Chanel, jakie są Wasze ulubione kolory?
Pozdrawiam
Kasia
Jak Wam się podoba?
Aplikacja wygodna, zgrabny pędzelek ułatwia nakładanie lakieru.
Na bazę Sally Hansen nałożyłam dwie warstwy lakieru, krycie dobre, choć nie jakoś szczególnie mocne.
Ciężko się zmywa, wiem bo musiałam poprawić dwa paznokcie.
I na koniec zdjęcie w sztucznym świetle.
Co o nim sądzicie? Dla mnie po prostu najśliczniejszy lakier jaki mam i najładniejszy jaki kiedykolwiek widziałam. Idealnie trafił w moje upodobania.
Lubicie lakiery Chanel, jakie są Wasze ulubione kolory?
Pozdrawiam
Kasia
Energizujący krem do rąk z werbeną i limonką PHENOME
Drugim produktem z energizującej linii INVIGORATING BODY ZONE Phenome jaki mam przyjemność używać jest energizujący krem do rąk z werbeną i limonką.
Pierwszym był energizujący sorbet do ciała.
Cała seria ma zadanie pobudzić nasze siły witalne, dbać o naszą skórę i jednocześnie dodać energii oraz stymulować do działania. Jak sądzicie, czy zapach albo sam w sobie kosmetyk jest w stanie dodać energii?
Od razu rozwieję złudzenia, na mnie coś takiego nie działa.
Ale jestem osobą, która pije dziennie czasem nawet trzy kawy i zapach cytryn, limonek, werbeny, choćby była to najbardziej trafiona kompozycja, za wiele nie pomoże. A jak jest z Wami, wierzycie w moc aromaterapii?
Wracając do samego kremu. Na początek skład:
Czyli 99,2 % surowców naturalnych, z czego 71 % to wody roślinne, cytrynowa, aloesowa, migdałowa i z zielonej herbaty. Mamy jeszcze łagodzący, zmiękczający i ściągający ekstrakt z liści werbeny, nawilżający sok aloesowy i masło shea. Nawilżające oleje kokosowy i z oliwek oraz kojący i wygładzający olej buriti.
Sposób użycia
Delikatnie wmasować krem w skórę dłoni. Stosować kilkukrotnie w ciągu dnia.
Opinia producenta
Niezwykły preparat o konsystencji lekkiej emulsji i apetycznym kolorze dojrzałych cytryn doskonale pielęgnuje skórę dłoni. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając niewyczuwalny film ochronny, zabezpieczający skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed utratą wody z naskórka. Oparty na bazie ekologicznych wód roślinnych oraz organicznych substancji czynnych, zapewnia optymalne nawilżenie, aksamitne wygładzenie i dotlenienie. Dłonie odzyskują swą naturalną delikatność i miękkość.
Moja opinia
Krem ma przyjemny żółty kolor, lekką, kremową konsystencję. W bardzo rześkim zapachu wyczuwam przede wszystkim cytryny z delikatną nutą ziół w tle.
Nie mam zastrzeżeń do właściwości pielęgnacyjnych. Krem wchłania się błyskawicznie, rzeczywiście pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną, mocno nawilża, wygładza i zmiękcza. Co do dotlenienia, nie jestem w stanie tego określić.
Jeśli ktoś lubi świeże, orzeźwiające aromaty, na pewno będzie z tego kremu bardzo zadowolony. Kolejny bardzo dobry kosmetyk tej marki, jedynie zapach pozostaje kwestią gustu. Ja mimo tego, że kompozycja limonkowo - ziołowa jest przyjemna dla mojego nosa, wybieram jednak migdałowo cukrowe klimaty linii Pure Sugarcane i Milky Almond i do tych kremów będę na pewno wracać.
Krem jest dostępny w dwóch pojemnościach, 50 ml w cenie 45 zł oraz 250 ml w cenie 119 zł.
U mnie w szufladzie czeka na testy ostatni krem do rąk z Phenome i jednocześnie pierwszy produkt z linii Tangerin Spa z jakim będę miała do czynienia. Jestem bardzo ciekawa tego mandarynkowo-imbirowego debiutu. Na pewno podzielę się z Wami wrażeniami..
Pierwszym był energizujący sorbet do ciała.
Cała seria ma zadanie pobudzić nasze siły witalne, dbać o naszą skórę i jednocześnie dodać energii oraz stymulować do działania. Jak sądzicie, czy zapach albo sam w sobie kosmetyk jest w stanie dodać energii?
Od razu rozwieję złudzenia, na mnie coś takiego nie działa.
Ale jestem osobą, która pije dziennie czasem nawet trzy kawy i zapach cytryn, limonek, werbeny, choćby była to najbardziej trafiona kompozycja, za wiele nie pomoże. A jak jest z Wami, wierzycie w moc aromaterapii?
Wracając do samego kremu. Na początek skład:
Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Water**,
Aloe Barbadensis Leaf Water**,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Water**,
Glycerin**,
Dicaprylyl Carbonate**,
Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate**,
Dicaprylyl Ether**,
Glyceryl Stearate**,
Betaine*,
Stearic Acid**,
Aqua**,
Camellia Sinensis Leaf Water**,
Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*,
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*,
Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*,
Cocos Nucifera (Coconut) Oil*,
Xanthan Gum**,
Citrus Reticulata (Tangerine) Leaf Oil***,
Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil**,
Verbena Officinalis Leaf Extract*,
Vaccinium Myrtillus Fruit Extract**,
Rubus Chamaemorus (Cloudberry) Fruit Extract**,
Castanea Sativa (Chestnut Tree) Seed Extract**,
Aloe Barbadensis Leaf Juice**,
Avena Sativa (Oats) Kernel Extract**,
Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract**,
Sodium Phytate**,
Sodium Stearoyl Lactylate**,
Cetyl Alcohol**,
Vegetable Oil**,
Tocopheryl Acetate,
Glycine Soja (Soybean) Sterols**,
Sodium Carboxymethyl Betaglucan,
Sodium Lactate**,
Carnosine**,
Lactic Acid**,
Dehydroacetic Acid,
Parfum**,
Benzyl Alcohol,
Citral***,
Citronellol***,
Geraniol***,
Limonene***,
Linalool***
*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils
Czyli 99,2 % surowców naturalnych, z czego 71 % to wody roślinne, cytrynowa, aloesowa, migdałowa i z zielonej herbaty. Mamy jeszcze łagodzący, zmiękczający i ściągający ekstrakt z liści werbeny, nawilżający sok aloesowy i masło shea. Nawilżające oleje kokosowy i z oliwek oraz kojący i wygładzający olej buriti.
Sposób użycia
Delikatnie wmasować krem w skórę dłoni. Stosować kilkukrotnie w ciągu dnia.
Opinia producenta
Niezwykły preparat o konsystencji lekkiej emulsji i apetycznym kolorze dojrzałych cytryn doskonale pielęgnuje skórę dłoni. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając niewyczuwalny film ochronny, zabezpieczający skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed utratą wody z naskórka. Oparty na bazie ekologicznych wód roślinnych oraz organicznych substancji czynnych, zapewnia optymalne nawilżenie, aksamitne wygładzenie i dotlenienie. Dłonie odzyskują swą naturalną delikatność i miękkość.
Moja opinia
Krem ma przyjemny żółty kolor, lekką, kremową konsystencję. W bardzo rześkim zapachu wyczuwam przede wszystkim cytryny z delikatną nutą ziół w tle.
Nie mam zastrzeżeń do właściwości pielęgnacyjnych. Krem wchłania się błyskawicznie, rzeczywiście pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną, mocno nawilża, wygładza i zmiękcza. Co do dotlenienia, nie jestem w stanie tego określić.
Jeśli ktoś lubi świeże, orzeźwiające aromaty, na pewno będzie z tego kremu bardzo zadowolony. Kolejny bardzo dobry kosmetyk tej marki, jedynie zapach pozostaje kwestią gustu. Ja mimo tego, że kompozycja limonkowo - ziołowa jest przyjemna dla mojego nosa, wybieram jednak migdałowo cukrowe klimaty linii Pure Sugarcane i Milky Almond i do tych kremów będę na pewno wracać.
U mnie w szufladzie czeka na testy ostatni krem do rąk z Phenome i jednocześnie pierwszy produkt z linii Tangerin Spa z jakim będę miała do czynienia. Jestem bardzo ciekawa tego mandarynkowo-imbirowego debiutu. Na pewno podzielę się z Wami wrażeniami..
piątek, 28 grudnia 2012
Jak minął piątek
To był dobry piątek.
Pola dziś pierwszy raz poszła z nami do kina. Wybrała film "Renifer Niko ratuje brata".
Zaraz napiję się rumianku, pachnie słodko wosk YC Świąteczne Babeczka.
Pola właśnie usnęła. Obejrzymy sobie z mężem jakiś film anime.
Miłego wieczoru i dla Was...
Kasia
PS. Planujecie coś upolować w Sephorze korzystając z obniżki -30%?
Od dawna chciałam kupić sobie lakier Chanel nr 543 Frisson. Dobrze że poczekałam z tym do dnia dzisiejszego, bo w Sephorze jest -30 % na całą kolorówkę (również lakiery i akcesoria do makijażu, np pędzle). Promocja trwa do 31 grudnia. Może jeszcze z niej skorzystam. Cienie w kremie i szminka chodzą mi po głowie.
Kupiłam sobie również szalik-komin w Accesorize, oglądałam go jeszcze przed świętami kosztował 99 zł z groszem, ale powstrzymałam się i dziś zakupiłam go 50 % taniej. Zawsze chciałam mieć taką formę "ocieplacza szyi", a zawsze kupowałam szaliki.
Pola dziś pierwszy raz poszła z nami do kina. Wybrała film "Renifer Niko ratuje brata".
Nawet nie wiedziałam, że dzieci do lat 3 wchodzą za darmo, tak też się stało. Był popcorn, dużo śmiechu. Ale Pola zdecydowanie jest za mała na takie atrakcje, większą frajdą od filmu było wychodzenie do toalety, dwa razy. Za pierwszym razem naprawdę zaistniała taka potrzeba, ale za drugim razem powiedziała "Żartowałam". Także z następnym wypadem do kina poczekamy co najmniej pół roku.
Zaraz napiję się rumianku, pachnie słodko wosk YC Świąteczne Babeczka.
Pola właśnie usnęła. Obejrzymy sobie z mężem jakiś film anime.
Miłego wieczoru i dla Was...
Kasia
PS. Planujecie coś upolować w Sephorze korzystając z obniżki -30%?
Prezenty
Witajcie Kochane!!
Jak minęły Wam Święta?
Zadowolone z prezentów, które znalazłyście pod choinką?
Ja bardzo :)
Dostałam troszkę Pandorowych elementów.
Dwa charmsy i łańcuszek zabezpieczający. Serduszko od mamy, łańcuszek i klips z gwiazdkami od męża.
A tak teraz prezentuje się moja bransoletka.
Siostra przywiozła mi dużo, dużo Alverde.
Truskawkowe mydełko.
Olejek z paczulą i czarną porzeczką, który bardzo chciałam mieć.
Mydełko w płynie do rąk z limitowanej edycji karmel z migdałami.
Żel do kąpieli z orzechami makadamia i masłem karite.
Peeling do twarzy morela z nagietkiem.
Szampon z migdałami i olejkiem arganowym.
Przywiozła mi również pod choinkowe drzewko piękną świeczką Yankee Candle pachnącą ciastem czekoladowym.
I dwa woski.
Od męża dostałam jeszcze wymarzoną torebkę.
Od mamy mojego męża trepko-skarpetki, które właśnie mam na sobie.
Od szwagierki i jej męża, torebkę i apaszkę.
A teraz na specjalne życzenie mojej Poluni zdjęcie pantofelków księżniczki, które znalazła pod choinką.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Kasia
Jak minęły Wam Święta?
Zadowolone z prezentów, które znalazłyście pod choinką?
Ja bardzo :)
Dostałam troszkę Pandorowych elementów.
Dwa charmsy i łańcuszek zabezpieczający. Serduszko od mamy, łańcuszek i klips z gwiazdkami od męża.
A tak teraz prezentuje się moja bransoletka.
Siostra przywiozła mi dużo, dużo Alverde.
Truskawkowe mydełko.
Olejek z paczulą i czarną porzeczką, który bardzo chciałam mieć.
Mydełko w płynie do rąk z limitowanej edycji karmel z migdałami.
Żel do kąpieli z orzechami makadamia i masłem karite.
Peeling do twarzy morela z nagietkiem.
Szampon z migdałami i olejkiem arganowym.
Przywiozła mi również pod choinkowe drzewko piękną świeczką Yankee Candle pachnącą ciastem czekoladowym.
I dwa woski.
Od męża dostałam jeszcze wymarzoną torebkę.
Od mamy mojego męża trepko-skarpetki, które właśnie mam na sobie.
Od szwagierki i jej męża, torebkę i apaszkę.
A teraz na specjalne życzenie mojej Poluni zdjęcie pantofelków księżniczki, które znalazła pod choinką.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Kasia
poniedziałek, 24 grudnia 2012
A ja wybieram kąpiele - odsłona 5
Jako że wczoraj wrzuciłam Wam, aż trzy posty, (a miał być tylko jeden ;) zdecydowałam, że z publikacją tego wpisu poczekam do następnego dnia.
Przyszła pora na ostatniego Bubble Bar'a, piernikową chatkę, czyli Gingerbread House Lusha.
Chatka jest dostępna tylko w okresie przedświątecznym, ale przed chwilą patrzyłam na stronę Lusha i już jej nie ma :( Kosztowała, gdy była, 3,95 £, czyli około 20 zł.
A tak prezentuje się mój piernikowy domek (podczas robienia zdjęcia odpadł dach):
Pozostaje tylko wybrać lekturę, świeczkę zapachową. Nie, tym razem obejdzie się bez świeczki. Zapach mojej chatki wystarczy. Pędzę się relaksować i zaraz Wam opowiem jak sprawdził się Gingerbread House.
Używa się go jak innych bubble barrów rozkruszając pod strumieniem wody. Chatka barwi wodę na kolor intensywnie pomarańczowy. Nie zabrakło oczywiście gigantycznej ilości piany.
Pachnie pięknie, przyprawami, imbirem, cynamonem, a to dlatego że zawiera olejek i puder imbirowy oraz cinnamal. W składzie znajduje się również olejek cytrynowy i buchu.
Zapomniałam wspomnieć, że ma komin zrobiony z laski cynamonu.
Wiem, że chatka może spokojnie starczyć na dwie, a nawet trzy kąpiele, ale ja oczywiście musiałam wrzucić całą.
Bubble Bary Lusha skradły moje serce na zawsze.
Przyszła pora na ostatniego Bubble Bar'a, piernikową chatkę, czyli Gingerbread House Lusha.
Chatka jest dostępna tylko w okresie przedświątecznym, ale przed chwilą patrzyłam na stronę Lusha i już jej nie ma :( Kosztowała, gdy była, 3,95 £, czyli około 20 zł.
A tak prezentuje się mój piernikowy domek (podczas robienia zdjęcia odpadł dach):
Pozostaje tylko wybrać lekturę, świeczkę zapachową. Nie, tym razem obejdzie się bez świeczki. Zapach mojej chatki wystarczy. Pędzę się relaksować i zaraz Wam opowiem jak sprawdził się Gingerbread House.
Używa się go jak innych bubble barrów rozkruszając pod strumieniem wody. Chatka barwi wodę na kolor intensywnie pomarańczowy. Nie zabrakło oczywiście gigantycznej ilości piany.
Pachnie pięknie, przyprawami, imbirem, cynamonem, a to dlatego że zawiera olejek i puder imbirowy oraz cinnamal. W składzie znajduje się również olejek cytrynowy i buchu.
Zapomniałam wspomnieć, że ma komin zrobiony z laski cynamonu.
Wiem, że chatka może spokojnie starczyć na dwie, a nawet trzy kąpiele, ale ja oczywiście musiałam wrzucić całą.
Bubble Bary Lusha skradły moje serce na zawsze.
niedziela, 23 grudnia 2012
TAG Holly Jolly Holiday
Hej, hej!!
Postanowiłam przyczyłączyć się do krążącego po You Tubie Taga, Holly Jolly Holiday.
Kilka reflekcji na temat okresu świąt, czemu nie? :)
Tag polega na odpowiedzeniu na czternaście pytań, a więc do dzieła!
1. Czy zaczynasz świąteczne zakupy na Blck Friday czy czekasz z nimi na ostatnią chwilę?
W Polsce nie ma czegoś takiego jak Black Friday. Ale jeśli chodzi o świąteczne zakupy, jako że bardzo nie lubię tłoku i dużych kolejek, staram się zaczynać jak najwcześniej.
Pierwszy prezent świąteczny kupiłam już w październiku. Dziś zakupiłam ostatni.
2. Jeśli mogłabyś wystąpić w jakimś świątecznym filmie, to w jakim ?
Oczywiście w jednej z najpiękniejszych komedii romantycznych "To właśnie miłość".
Uwielbiam ten gatunek filmów, a do tego jestem niepoprawną romantyczką, dlatego "Love actually" będzie dla mnie idealnym wyborem.
3. Co wolisz: Wigilię czy Dzień Bożego Narodzenia (24 czy 25 grudnia) ?
Zdecydowanie magiczną Wigilię, to ten pierwszy tak bardzo wyczekiwany dzień, gdy dzielimy się opłatkiem, gdy spożywamy potrawy, które tak pysznie smakują tylko raz w roku. I oczywiście prezenty. Radość rodziny, moja własna radość. Zawsze wolę patrzeć na innych, a swoje prezenty otwieram ostatnia.
4. Gdzie twoja rodzina stawia choinkę i kto ją dekoruje?
Choinka stawiana jest w dużym pokoju przy oknie. Kiedyś dekorowałam ją ja, a w te święta myślę że będzie dekorować ją moja mama i moja córeczka.Jutro pracuję i do domu rodzinnego jadę od razu po pracy, a że dzieli te dwa miejsca ponad 200 km, pozostaje mi tylko podziwiać efekt końcowy.
5. Białe czy kolorowe światełka?
Bez znaczenia, w te święta będziemy mieli na choince kolorowe światełka. Zdarzało się też odwrotnie.Choć z dzieciństwem kojarzą mi się zdecydowanie kolorowe.
6. Czy jesteś niegrzeczna i szukasz po domu schowanych prezentów,czy czekasz,żeby rozpakować je normalnie (po pierwszej gwiazdce) ?
Nie poglądam wcześniej prezentów, po co sobie psuć niespodziankę. Gdy byłam młodsza miałam tego typu pokusy, ale teraz nawet o tym nie myślę. Bardziej pilnuję innych żeby nie podglądali, np mojej mamy :)
7. Wolałabyś żyć w chatce z piernika czy w pracowni Mikołaja?
Wolałabym pracownię Mikołaja, szykowałabym prezenty dla grzecznych dzieci. A po ciężkim dniu mogłabym wrócić do takiej piernikowej chatki i upajać się jej korzennym zapachem.
8. Opowiedz o swojej ulubionej Wigilijnej tradycji...
Uwielbiam wigilijne potrawy, najbardziej te zawierające grzyby. i moment rozdawania prezentów po kolacji wigilijnej.
9. Jeśli mogłabyś być z kimś,obojętnie z kim pod jemiołą,kogo byś wybrała?
Pamiętam jeden pocałunek pod jemiołą, który wiele zmienił w moim życiu. Był to pocałunek z moim obecnym mężem. Wybieram więc mojego męża i taką magiczną chwilę, jak wtedy.
10. Co jest na samej górze twojej choinki?
Gwiazda!!
11. Czy kiedykolwiek chodziłaś po domach i kolędowałaś ?
Nigdy nie kolędowałam w domach innych ludzi, kolędy śpiewamy zawsze przy świątecznym stole.
12. Czy odliczasz do Świąt? Jeżeli tak, to ile zostało dni do Świąt?
Nie odliczam, ale zawsze czekam z wielką radością i ekscytacją. A Wigilia już jutro !!! :D
13. Jakie są przysmaki/jedzenie które możesz jeść co roku w czasie Świąt i nigdy Ci się nie znudzi?
Zupa grzybowa i pierogi z grzybami przygotowane przez moją mamę. Najwspanialsze danie na świecie.
14. Czy dla Ciebie magia świąt jest taka sama teraz,jak i kiedyś kiedy byłaś młodsza ?
Święta nic nie straciły ze swojej magii, a nawet zyskały, bo w rodzinie przybyło dzieci i można obserwować ich radość. To czyni święta jeszcze piękniejszymi.
Taguję Alinę, Lilesly i każdą z Was, która ma ochotę się przyłączyć :)
Pozdrawiam
Kasia
Postanowiłam przyczyłączyć się do krążącego po You Tubie Taga, Holly Jolly Holiday.
Kilka reflekcji na temat okresu świąt, czemu nie? :)
Tag polega na odpowiedzeniu na czternaście pytań, a więc do dzieła!
1. Czy zaczynasz świąteczne zakupy na Blck Friday czy czekasz z nimi na ostatnią chwilę?
W Polsce nie ma czegoś takiego jak Black Friday. Ale jeśli chodzi o świąteczne zakupy, jako że bardzo nie lubię tłoku i dużych kolejek, staram się zaczynać jak najwcześniej.
Pierwszy prezent świąteczny kupiłam już w październiku. Dziś zakupiłam ostatni.
2. Jeśli mogłabyś wystąpić w jakimś świątecznym filmie, to w jakim ?
Oczywiście w jednej z najpiękniejszych komedii romantycznych "To właśnie miłość".
Uwielbiam ten gatunek filmów, a do tego jestem niepoprawną romantyczką, dlatego "Love actually" będzie dla mnie idealnym wyborem.
3. Co wolisz: Wigilię czy Dzień Bożego Narodzenia (24 czy 25 grudnia) ?
Zdecydowanie magiczną Wigilię, to ten pierwszy tak bardzo wyczekiwany dzień, gdy dzielimy się opłatkiem, gdy spożywamy potrawy, które tak pysznie smakują tylko raz w roku. I oczywiście prezenty. Radość rodziny, moja własna radość. Zawsze wolę patrzeć na innych, a swoje prezenty otwieram ostatnia.
4. Gdzie twoja rodzina stawia choinkę i kto ją dekoruje?
Choinka stawiana jest w dużym pokoju przy oknie. Kiedyś dekorowałam ją ja, a w te święta myślę że będzie dekorować ją moja mama i moja córeczka.Jutro pracuję i do domu rodzinnego jadę od razu po pracy, a że dzieli te dwa miejsca ponad 200 km, pozostaje mi tylko podziwiać efekt końcowy.
5. Białe czy kolorowe światełka?
Bez znaczenia, w te święta będziemy mieli na choince kolorowe światełka. Zdarzało się też odwrotnie.Choć z dzieciństwem kojarzą mi się zdecydowanie kolorowe.
6. Czy jesteś niegrzeczna i szukasz po domu schowanych prezentów,czy czekasz,żeby rozpakować je normalnie (po pierwszej gwiazdce) ?
Nie poglądam wcześniej prezentów, po co sobie psuć niespodziankę. Gdy byłam młodsza miałam tego typu pokusy, ale teraz nawet o tym nie myślę. Bardziej pilnuję innych żeby nie podglądali, np mojej mamy :)
7. Wolałabyś żyć w chatce z piernika czy w pracowni Mikołaja?
Wolałabym pracownię Mikołaja, szykowałabym prezenty dla grzecznych dzieci. A po ciężkim dniu mogłabym wrócić do takiej piernikowej chatki i upajać się jej korzennym zapachem.
8. Opowiedz o swojej ulubionej Wigilijnej tradycji...
Uwielbiam wigilijne potrawy, najbardziej te zawierające grzyby. i moment rozdawania prezentów po kolacji wigilijnej.
9. Jeśli mogłabyś być z kimś,obojętnie z kim pod jemiołą,kogo byś wybrała?
Pamiętam jeden pocałunek pod jemiołą, który wiele zmienił w moim życiu. Był to pocałunek z moim obecnym mężem. Wybieram więc mojego męża i taką magiczną chwilę, jak wtedy.
10. Co jest na samej górze twojej choinki?
Gwiazda!!
11. Czy kiedykolwiek chodziłaś po domach i kolędowałaś ?
Nigdy nie kolędowałam w domach innych ludzi, kolędy śpiewamy zawsze przy świątecznym stole.
12. Czy odliczasz do Świąt? Jeżeli tak, to ile zostało dni do Świąt?
Nie odliczam, ale zawsze czekam z wielką radością i ekscytacją. A Wigilia już jutro !!! :D
13. Jakie są przysmaki/jedzenie które możesz jeść co roku w czasie Świąt i nigdy Ci się nie znudzi?
Zupa grzybowa i pierogi z grzybami przygotowane przez moją mamę. Najwspanialsze danie na świecie.
14. Czy dla Ciebie magia świąt jest taka sama teraz,jak i kiedyś kiedy byłaś młodsza ?
Święta nic nie straciły ze swojej magii, a nawet zyskały, bo w rodzinie przybyło dzieci i można obserwować ich radość. To czyni święta jeszcze piękniejszymi.
Taguję Alinę, Lilesly i każdą z Was, która ma ochotę się przyłączyć :)
Pozdrawiam
Kasia
Lakier Wibo Glamour Nails nr 2
Jak myślicie jaki kolor lakieru do paznokci najlepiej pasuje na święta Bożego Narodzenia?
Marka Wibo przygotowała limitowaną kolekcja lakierów zawierająca 5 błyszczących odcieni z lśniącymi drobinkami. Który podoba Wam się najbardziej?
Ja swój numer 2 dostałam w prezencie od Lilesly. To mój pierwszy lakier tej firmy.
Myślę że to ciekawa propozycja na święta, brudna oliwka ze złotymi drobinkami.
Wybaczcie rozmiar moich paznokci, wczoraj musiałam je skrócić, bo zaczęły się łamać.
Na bazę Sally Hansen, nałożyłam tylko jedną warstwę lakieru. Bardzo mocno kryje.
Jak Wam się podoba taki kolor? Koniecznie napiszcie mi jakie są Wasze typy lakierowe na okres świąt!
Jeszcze raz Wesołych !!!
Wasza Kasia
Marka Wibo przygotowała limitowaną kolekcja lakierów zawierająca 5 błyszczących odcieni z lśniącymi drobinkami. Który podoba Wam się najbardziej?
Ja swój numer 2 dostałam w prezencie od Lilesly. To mój pierwszy lakier tej firmy.
Myślę że to ciekawa propozycja na święta, brudna oliwka ze złotymi drobinkami.
Wybaczcie rozmiar moich paznokci, wczoraj musiałam je skrócić, bo zaczęły się łamać.
Na bazę Sally Hansen, nałożyłam tylko jedną warstwę lakieru. Bardzo mocno kryje.
Jak Wam się podoba taki kolor? Koniecznie napiszcie mi jakie są Wasze typy lakierowe na okres świąt!
Jeszcze raz Wesołych !!!
Wasza Kasia
Życzenia
Witajcie kochane,
Możliwe, że to będzie ostani post, jaki napiszę dla Was przed świętami.
Jutro po pracy (tak, jeszcze jutro pracuję), wyjeżdżam do rodziców do Kielc i mało prawdopodobne, żebym znalazła czas na bloga. Ale za to po świętach, będzie o czym pisać, wybieram się do Zakopanego, będzie mnóstwo prezentów do pokazania, kosmetycznych podsumowań roku 2012, ostatnie denko w tym roku itd.
Kochane Moje Czytelniczki!!!
Życzę Wam cudownych, ciepłych, aromatycznych świąt, spędzobych z najbliższymi sercu osobami. Dużo spokoju i zdrowia. Pod choinką wspaniałych prezentów, a na stole świątecznym samych pyszności.
Wesołych Świąt !!!
Wasza Kasia
Możliwe, że to będzie ostani post, jaki napiszę dla Was przed świętami.
Jutro po pracy (tak, jeszcze jutro pracuję), wyjeżdżam do rodziców do Kielc i mało prawdopodobne, żebym znalazła czas na bloga. Ale za to po świętach, będzie o czym pisać, wybieram się do Zakopanego, będzie mnóstwo prezentów do pokazania, kosmetycznych podsumowań roku 2012, ostatnie denko w tym roku itd.
Kochane Moje Czytelniczki!!!
Życzę Wam cudownych, ciepłych, aromatycznych świąt, spędzobych z najbliższymi sercu osobami. Dużo spokoju i zdrowia. Pod choinką wspaniałych prezentów, a na stole świątecznym samych pyszności.
Wesołych Świąt !!!
Wasza Kasia
Nowości, różności
Zawsze noszę ze sobą w torebce mały kalendarzyk, w którym notuję spotkania, sprawy do załatwienia, ważne daty, urodziny itd. Wczoraj na zakupach prezentowych wybrałam sobie towarzysza na 2013 rok.
Kalendarzyk zakupiłam w Marks & Spencer. Jest teraz promocja -40 % na świąteczne akcesoria.
Różowa aksamitka jest urocza.
Brylanciki na noskach bucików również.
Nabyłam również grzebień w Body Shop. Od dawna chciałam właśnie taki, z małą ilością zębów, do rozczesywania na mokrych włosach odżywki. Grzebień wykonany jest w całości z drewna.
Zajrzałam na chwilę do Phenome i kupiłam krem do rąk z rozgrzewającej serii Tangerin Spa (imbir z mandarynką). Nie używałam wcześniej niczego z tej serii.
Kilka dni temu, wygrałam na rozdaniu u Pinko kilka miniaturek Guerlain. Są przeurocze..
Czarne pudełeczko po prawej stronie kryje podkład i korektor.
A najbardziej spodobała mi się ta urocza baza, zawsze chciałam jej spróbować.
Pinko dziękuję Ci raz jeszcze :D
Dziś odkryliśmy z mężem, że niepozorna knajpka z kuchnią indyjską na naszej ulicy, to podobna jedna z najsmaczniejszych kuchni indyjskich w Warszawie. Zamówiłam sobie Paneer Tikka Masala, czyli grillowany biały ser w indyjskich przyprawach i do tego indyjskie chlebki z pieca Tandoor. Pychota. Lubicie kuchnię indyjską?
Pozostając w klimacie Indii, a w zasadzie Malezji, skończyłam czytać cudowną książkę. Zawsze się cieszę, gdy w moje ręce wpadnie coś co mnie aż tak pochłonie."Matka ryżu" Rani Manickiej to:
"Pełna magii malajska saga rodzinna obejmująca okres od początku lat 30. XX wieku do współczesności. Centralną postacią jest urodzona na Cejlonie Lakszmi. Po szczęśliwie spędzonym dzieciństwie, mając 14 lat, opuszcza rodzinny kraj i wyjeżdża na Malaje. Za namową swatki matka przyjmuje w jej imieniu propozycje małżeństwa złożoną przez trzykrotnie starszego od dziewczynki wdowca, rzekomo człowieka majętnego. Okazuje się, że Aja nie jest osobą, jakiej się spodziewała, lecz ubogim , pozbawionym ambicji urzędnikiem, mieszkającym w drewnianym domku na palach. Lakszmi nie poddaje się rozpaczy, bierze los w swoje ręce.
Mając dziewiętnaście lat ma już szóstkę dzieci, w tym parę bliźniaków, które są dla niej jedyną radością rodziny, uosobieniem Matki Ryżu, jednej z najstarszych bogiń czczonych w Azji Południowo - Wschodniej, życiową. Lakszmi staje się prawdziwą głową i ostoją zapewniającej dostatek i szczęście."
Polecam Wam z całego serca.
Dobrej nocy
Kasia
Kalendarzyk zakupiłam w Marks & Spencer. Jest teraz promocja -40 % na świąteczne akcesoria.
Różowa aksamitka jest urocza.
Brylanciki na noskach bucików również.
Nabyłam również grzebień w Body Shop. Od dawna chciałam właśnie taki, z małą ilością zębów, do rozczesywania na mokrych włosach odżywki. Grzebień wykonany jest w całości z drewna.
Zajrzałam na chwilę do Phenome i kupiłam krem do rąk z rozgrzewającej serii Tangerin Spa (imbir z mandarynką). Nie używałam wcześniej niczego z tej serii.
Kilka dni temu, wygrałam na rozdaniu u Pinko kilka miniaturek Guerlain. Są przeurocze..
Czarne pudełeczko po prawej stronie kryje podkład i korektor.
A najbardziej spodobała mi się ta urocza baza, zawsze chciałam jej spróbować.
Pinko dziękuję Ci raz jeszcze :D
Dziś odkryliśmy z mężem, że niepozorna knajpka z kuchnią indyjską na naszej ulicy, to podobna jedna z najsmaczniejszych kuchni indyjskich w Warszawie. Zamówiłam sobie Paneer Tikka Masala, czyli grillowany biały ser w indyjskich przyprawach i do tego indyjskie chlebki z pieca Tandoor. Pychota. Lubicie kuchnię indyjską?
Pozostając w klimacie Indii, a w zasadzie Malezji, skończyłam czytać cudowną książkę. Zawsze się cieszę, gdy w moje ręce wpadnie coś co mnie aż tak pochłonie."Matka ryżu" Rani Manickiej to:
"Pełna magii malajska saga rodzinna obejmująca okres od początku lat 30. XX wieku do współczesności. Centralną postacią jest urodzona na Cejlonie Lakszmi. Po szczęśliwie spędzonym dzieciństwie, mając 14 lat, opuszcza rodzinny kraj i wyjeżdża na Malaje. Za namową swatki matka przyjmuje w jej imieniu propozycje małżeństwa złożoną przez trzykrotnie starszego od dziewczynki wdowca, rzekomo człowieka majętnego. Okazuje się, że Aja nie jest osobą, jakiej się spodziewała, lecz ubogim , pozbawionym ambicji urzędnikiem, mieszkającym w drewnianym domku na palach. Lakszmi nie poddaje się rozpaczy, bierze los w swoje ręce.
Mając dziewiętnaście lat ma już szóstkę dzieci, w tym parę bliźniaków, które są dla niej jedyną radością rodziny, uosobieniem Matki Ryżu, jednej z najstarszych bogiń czczonych w Azji Południowo - Wschodniej, życiową. Lakszmi staje się prawdziwą głową i ostoją zapewniającej dostatek i szczęście."
Polecam Wam z całego serca.
Dobrej nocy
Kasia
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
Aesop
(1)
Alba Botanica
(2)
Alchemia Lasu
(1)
Alep
(1)
Alessandro
(2)
Alterra
(9)
Alverd
(1)
Alverde
(14)
Aquolina
(1)
ARGILES DU SOLEIL
(3)
Aromatherapy Associates
(3)
Aubrey Organics
(2)
Auriga
(4)
Balea
(4)
BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ
(1)
Bath & Body Works
(12)
Bath Body Works
(1)
Batiste
(9)
Beauty Formulas
(1)
Becca
(2)
Benefit
(3)
BeYu
(1)
Bielenda
(5)
BingoSpa
(5)
Biochemia Urody
(13)
Bioderma
(2)
Biopha
(1)
Biotherm
(3)
Biovax
(4)
Blumarine
(1)
Body Shop
(13)
Bomb Cosmetics
(1)
Boss
(1)
Bumble and Bumble
(1)
Burt's Bees
(9)
Caudalie
(1)
Chanel
(12)
Chantarelle
(1)
Charmine Rose
(13)
Chloe
(1)
Clarena
(5)
Clarins
(7)
Clinique
(13)
Collistar
(1)
Coslys
(6)
Dabur
(2)
Dax Cosmetics
(1)
Delawell
(2)
Dermalogica
(3)
Dermika
(1)
Dior
(3)
Diptyque
(9)
Dolce Gabbana
(4)
Douglas
(1)
Dr. Hauschka
(8)
Ecospa
(2)
Ecotools
(1)
Ecoworld
(3)
Eko Spa
(1)
Eos
(3)
Erbaviva
(3)
Essie
(16)
Estee Lauder
(1)
evrēe
(1)
Farmona
(4)
Femi
(6)
Figs Rouge
(4)
Fred Farrugia
(2)
Frederic Fekkai
(4)
FRESH MINERALS
(1)
Fridge
(11)
Fridge by Yde
(4)
Gaia Creams
(7)
Gal
(1)
Givenchy
(1)
Glam Glow
(1)
Glyskincare
(1)
Guerlain
(14)
H&M
(1)
HAPPYMORE SKIN CARE
(1)
Helena Rubinstein
(2)
Hugo Boss
(1)
Hugo Naturals
(2)
Ikarov
(3)
Inglot
(1)
Isana
(3)
Joanna
(2)
John Masters Organics
(18)
Joik
(6)
Kallos
(1)
Kanebo
(3)
Kanu
(3)
Khadi
(1)
Kiehl's
(1)
Kindle
(1)
Kneipp
(3)
Korres
(5)
Kringle Candle Company
(2)
Kryolan
(3)
L' Occitane
(5)
L'Oreal
(4)
L'Orient
(5)
La Mer
(1)
Lancome
(4)
Laura Mercier
(6)
Lavera
(1)
Lawendowa Farma
(1)
Lierac
(3)
Lily Lolo
(1)
Lioele
(2)
Lirene
(2)
Lorac
(1)
Love & Toast
(1)
Lush
(55)
Mac
(1)
MÁDARA
(3)
Maybelline
(2)
MCMC Fragrances
(1)
MeMeMe
(1)
Model CO
(2)
Munio Candela
(1)
My Beauty Diary
(2)
Natural Product
(1)
Nature's Gate
(7)
Neom
(1)
Neutrogena
(3)
Nivea
(3)
NOAlab
(4)
Nuxe
(7)
Opi
(1)
Oragnique
(6)
Orientana
(6)
Origins
(5)
Pandora
(6)
Pat & Rub
(33)
Phenome
(72)
Philosophy
(7)
Physicians Formula
(1)
Phyto
(1)
Pierre Rene
(1)
Prestige Cosmetics
(3)
Pukka
(4)
Pupa
(2)
Queen Helen
(1)
Real Techniques
(3)
REN
(5)
Rene Furterer
(1)
Revlon
(1)
Rituals
(1)
Rituls
(1)
Rival de Loop
(1)
Sally Hansen
(3)
Salvatore Ferragamo
(3)
Sanoflore
(1)
Sante
(4)
Schwarzkopf Professional
(3)
Scottish Fine Soaps
(1)
Sephora
(7)
Serge Lutens
(1)
Shiseido
(5)
Siquens
(3)
Skin79
(1)
Skinfood
(1)
Sleek
(4)
Smashbox
(2)
Soap & Glory
(3)
Stara Mydlarnia
(2)
Stenders
(4)
Sylveco
(3)
Synergen
(2)
Tangle Teezer
(3)
Tarte
(1)
The Balm
(1)
The Different Company
(1)
THE SECRET SOAP STORE
(1)
Tołpa
(4)
Tommy Hilfiger
(1)
Trader Joe's
(2)
Tweezerman
(1)
Über
(2)
Urban Decay
(1)
Uriage
(3)
Vichy
(2)
Vita Liberata
(2)
Wibo
(1)
Yankee Candle
(13)
Yasumi
(1)
Yoskine
(1)
YSL
(1)
Yves Rocher
(6)