Podobnie jak w poprzednim miesiącu (KLIK), tak i w czerwcu przygotowałam dla Was mały miszmasz opisujący to co lubię i co mnie absorbuje.
Jednym z ulubionych, choć na pierwszy rzut oka mało potrzebnych gadżetów jest relaksujący balsam Deep Relax Balm marki
Aromatherapy Associates. W małym błękitnym słoiczku znajduje się gęsty balsam wzbogacony olejkami eterycznymi z wetywerii, rumianku i drzewa sandałowego. Jego zapach ma za zadanie koić ciało, umysł i duszę i zapewnić błogi sen przez całą noc. Początkowo nakładałam go na skronie, ale przyjemniej mi się go używa na wewnętrznej stronie nadgarstków. Mam go zawsze przy łóżku. A wieczorna aplikacja zamieniła się w mały rytuał, naprawdę uwielbiam ten zapach i jak się okazuje, aromaterapeutyczne gadżety. W czasach kiedy jesteśmy zagonione, mamy dużo stresów, warto poszukać małego sposobu na relaks.
Ulubione perfumy czerwca, zdecydowanie Wisteria Hysteria (nadal jestem Wam winna dokładną recenzję), Stephen Jones dla Comme de Garcons. W upalne dni chłodził i szczypał moje nozdrza goździk wymieszany z pieprzem. Dodajmy do tego bardzo nowoczesne podejście do nut kwiatowych (wisteria, róża) i otrzymujemy pachnidło niezwykłe.
W czerwcu często mam pomalowane paznokcie. Po długim okresie nie noszenia lakieru, wkroczyłam w fazę pasteli. Najczęściej wybierane przeze mnie kolory to: mięta, koral, miękkie odcienie różu...
Dziś nawet pomalowałam paznokcie na dwa różne kolory, dla mnie spory wyczyn ;)
Sporo czytałam, zresztą teraz ogólnie mam dobry okres jeśli chodzi o czytanie. Zastanawiałam się jaka lektura sprawiła mi najwięcej frajdy i zdecydowałam się na...
Trzeci tom losów Bridget Jones!!
Bridget ma skończone pięćdziesiąt lat, dwójkę małych dzieci, ale to ciągle ta sama kochana Bridget, mimo iż podczas lektury łezka w oku może się zakręcić. Połknęłam w dwa wieczory. Nie zawiodłam się, zrelaksowałam, trzeci tom przygód Bridget dostarczył mi najwięcej pozytywnych odczuć ze wszystkich przeczytanych ostatnio książek. Może i nie najbardziej ambitna lektura, ale zdecydowanie przy niej ... odpoczęłam.
W czerwcu niestety przystopowałam jeśli chodzi o bieganie i fitness. Dopadła mnie choroba, nie chcę zapeszać, ale po dość długim leczeniu wreszcie pojawiła się poprawa. Mam nadzieje, że przywitam lipiec pełna sił i zapału i wrócę do formy sprzed miesiąca.
A jak Wam mija czerwiec, co lubicie robić, czytać, jak spędzacie czas i na jaki kolor malujecie paznokcie??
Buziaki!
U mnie króluje Essie cute as a button. Kolor idealny na lato!
OdpowiedzUsuńA, no i słynny Watermelon - uwielbiam.
To moje dwa typy na nadchodzące gorące (mam nadzieję) miesiące! :)
Watermelon mam teraz na stopach, a Cute as a button to również jeden z moich letnich faworytów :)
UsuńOstatnio na moich paznokciach królują wszystkie odcienie niebieskiego:)
OdpowiedzUsuńCo do książek to latem lubię czytać coś lekkiego, najczęściej reportaże, biografie lub zwykłe obyczajówki. Wczoraj skończyłam książkę pana krytyka modowego Tomasza Jacyków(owa) ;)
I jak ta książka? Ciekawa jestem bardzo :)
UsuńJa nie mogę malować paznokci, bo w pracy mi wszystko odpada :(
OdpowiedzUsuńUuuuu :( A mnie i tak zawsze odpada bo mam za wilgotne paznokcie. Wiem powinnam stosować jakiś osuszacz.
UsuńJak z językiem tej nowej książki o Bridget?
OdpowiedzUsuńWłaśnie usłyszałam, że przekład jest dużo gorszy od oryginału i topornie się go czyta, więc nie wiem, czy brać ten przekład, czy poczekać na oryginał, aż dotrze i to czytać?
Nigdy nie czytałam Bridget w oryginale więc ciężko mi porównać.jak dla mnie czytało się lekko.jeśli masz ochotę mogę wysłać Ci ebooka :)
UsuńU mnie ostatnio mięta i właśnie koral króluje na paznokciach bądź typowo bezbarwny lakier. A tą książkę ostatnio w Biedrze widziałam ale jeszcze mnie nie skusiła zbytnio :) A czasami sama lubię takie lżejsze książki przeczytać coby odpocząć i trochę się zdystansować :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak samo z filmami, coś lekkiego żeby odpoczęła głowa i żeby się zupełnie wyluzować :)
Usuńśliiczne te Essiaki ! :P
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę sobie kupić 3 część Bridget :) ♥
OdpowiedzUsuńwww.aliceFashion.pl
Warto :) Przyjemna lektura. Ciekawe czy film nakręcą..
UsuńU mnie na pazurach czerwień, róż i koral! Choć zrobiłam małe odstępstwo dla Chanelowego delikatnego Sweet Lilac. Dziwnie się czułam przez pierwszą chwilę, ale szybko pokochałam :)
OdpowiedzUsuńKuruj się Kasieńko :*
Boże jakiż piękny ten Sweet Lilac!!
UsuńDziękuję Marti :*:* Powolutku, ale do przodu.
Ooo nie wiedziałam, że jest trzecia część, będę musiała się za nią rozejrzeć ! :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie niedawno się zorientowałam i szybciutko kupiłam ebooka :)
UsuńTen balsam relaksujący brzmi dobrze:)
OdpowiedzUsuńI robi dobrze :)
Usuńurocze pastelowe lakiery, też na pewno przeczytam ostatnią część Bridget Jones, ale raczej zostawię sobie tą książkę na długie zimowe wieczory
OdpowiedzUsuńU mnie lista pozycji do przeczytania na szczęście bardzo długa, mam nadzieję że na chłodne wieczory nie braknie. Cieszę się z tego, bo wbrew pozorom miałam okresy, że nie wiedziałam co przeczytać.
UsuńLakiery są super! Też się zbieram do przeczytania Bridget Jones tylko czasu mi ostatnio brakuje:(
OdpowiedzUsuńhttp://przystannatalii.blogspot.com/
Dzięki :) Czyta się bardzo szybko, jak tylko znajdziesz chwilę oczywiście :)
UsuńDla mnie czerwiec to czas wytężonej pracy i ciągle brakuje mi na wszystko czasu. Marzę już o tym, żeby się wreszcie skończył... Ale ulubiony lakier do paznokci mam:) Essie Cute As A Button zdecydowanie zdominował ten miesiąc:)
OdpowiedzUsuńEssie Cute As A Button, tak o nim piszecie że chyba będzie następny na moich paznokciach :)
UsuńJa obecnie nie maluję, a sentyment do Pani Jones mam od licealnych lat, nawet ujęłam ją w mojej pracy maturalnej...muszę koniecznie przeczytać ten tom :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię nie zawiedzie, jako wielka fanka Bridget możesz być bardziej wymagająca niż ja :)
UsuńKolory Essie przepiękne, a na balsam relaksujący narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńNiby niepotrzebny gadżecik, ale bardzo ujmujący :)
UsuńKasiu, napisz proszę co to za kolorki Essie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moje typy lakierowe to również stawiam na pastele Essie - Go Ginza, Fiji, Bond With Whomever czy weselszy Cute As A Button.
W czerwcu wróciłam do regularnej jazdy na rowerze, z czego bardzo się cieszę!
Gratuluję powrotu na rower, ja za kilka dni idę biegać! :)
UsuńCo do lakierów na zdjęciu jest Bikini so Teeny, Mint Candy Apple i Boom Boom Room. Oprócz tego noszę często Tart Deco. Muszę w końcu kupić Fiji, warto?
Mint Candy Apple mam :) Niebieskości mi nie podchodzą, także z Bikini SO Teeny rezygnuję, a Boom Boom Room nie jest neonowy?
UsuńCo do Fiji to polecam Ci go bardzo jeśli dobrze czujesz się w ultra jasnych kolorach na paznokciach, bo to według mnie biel z dużą kroplą różu :)
Boom Boom Room jeśli rzeczywiście jest neonowy, a podobno jest ;) to wygląda bardzo łagodnie, wręcz romantycznie :) Ach ten Fiji kusi mnie już tak długo ;)
Usuń